-
WITAM WAS SŁONECZNIE NIEDZIELNIE
Oj coś nam się zrobiło , smutkowo, wpadkowo, brrrrrr nie ładnie
Ja też sobie właśnie uświadomiłam, że przez cały miesiąc właściwie stoję w miejscu
Waga waha się między 79 i 77, cały czas spaceruje w granicach tych dwu kilogramów.
Kurcze muszę się wziąść w garść i lepiej się postarać
Może faktycznie ten księżyc ma na nas taki ogromny wpływ , że mimo starań nie ma efektów
No ale jest nadzieja , teraz jak go zacznie ubywać , może i naszego tłuszczyku ubędzie size=24]NO TO DO ROBOTY , WYKORZYSTAJMY SPRZYJAJĄCY CZAS JAK NAJLEPIEJ[/size][
-
Cześć Dziewczynki!
Mam nadzieję, że to faktycznie Wpływ Księżyca i pojutrze mój nagły apetyt osłabnie. Już nie nadążam z liczeniem. Na oko szacuję ok. 1600. I na dzisiaj STOP. Ja już nawet nie chce spadku wagi, teraz zaczynam bać się jej wzrostu!!! Taki ten weekend depresyjny, może księżyc, a może koniec lata? Stresuję się jeszcze dodatkowo pierwszą klasą J. Niech już zacznie się ten wrzesień !!!
Joko - dzięki za linki - przy najbliższej okazji wypróbuję, bo ten iconbaazar to wredły niesłychanie.
A moje rozmówki z linią generacyjną wyglądają podobnie, ale ostatnio były jeszcze bardziej traumatyczne, bo dotyczyły moich osobistych finansów...
pozdrówka
-
Zaraz umrę i wyzionę ducha Oooo, mój biedny zadek, oooo. Niby mam wygodne siodełko , ale 62 km to nawet na mój wielki i miekki zad nieco zbyt wiele. Za stara jestem na takie numery, a mój mąż to jeszcze bardziej, chociaż on się jeszcze jakoś żwawo rusza, nawet obiad przygrzał i potem pomył. A ja leżę martwym bykiem. I zeżarłam pół czekolady, ale po takim wysiłku należy mi się
-
Mysmy mieli dzis jechac na jakies tam jezioro polozene w gluszy odwiedzic mojego meza syna(z pierwszego malzenstwa,bo my nie mam dzieci),ale nie jedziemy!
Hurra!
Pada jak jasne z modrym(jak mawial moj dziadek),jest tylko 16 stopni i bedziemy kupowac polki do szaf...nareszcie,bo niedlugo poszwy na lozko bede musiala trzymac w... kuchni (chata wielka,tylko nas dwoje,a polek w szafach mam brak,bo te prety na zawieszenie to mamy wszedzie)
Co wiecej...marze o zjedzeniu(nie to,zebym byla glodna,co to to nie....obejrzalam sobie torebki od Batyckiego-ceny pamietam z Polski i jestem bardzo najodzona ) czegos w miare normalnego,a nie pomidora,ogorka czy salaty czy innej zieleniny.
Moze cos pozniej upieke(piec tez nie moge,bo potrzebuje 3 jajek(wczoraj bylam na zakupach i zapomnialam kupic jajek i mleka - dupa ze mnie wolowa,a liste mialam wielka i jajka na niej! ),cos takiego bardzo tuczacego.
Np.takie ciasto,ktore pieke tylko na Gwiazdke,naladowane rodzynkami,orzechami wloskimi,wiorkami kokosowymi i brazowym cukrem i tluszczem,ale jakie to dobre!!!
Boziu....
-
Batorku
nie jezdze na rowerku stacjonarnym,bo niezaleznie od rozmiaru zadu te rowerki maja totalnie spierd....siodelka i po 5 minutach(jakich tam 5,juz po pierwszej minucie) ,ze tego po prostu nie da sie uzywac!!!
Przynajmniej te sprzedawane u nas.
To ja juz wole rozlozyc sie na dywanie i tam zdziebko pokatowac,a pozniej isc na 50 min.szybki spacer.
I kita!
-
Cześć i czołem!
Wreszcie ta pełnia się wypełni i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.
Dziś mam bieg przełajowy - muszę się pokazać w 3 moich pracach, a PanMąż sobie zapodał 3-dniową ekskursję do Jeleniej Góry w celach rodzinno-pociotkowych. Więc jeszcze Małego muszę do babci i od babci. Przynajmniej nie będę miała czasu jeść!
Za to sniadanie mam w planach solidne, coby nie rzucić się w tych instytujach na ciasteczka do kawy.
Batorku - ależ miałaś fajną wycieczkę - trzymaj tak dalej! Też bym chętnie tak pojeździła...
papa
-
witam
Wreszcie wróciłam ,pedze was troszke poczytać ,bardzo sie od was uzalezniłam
i cholra mnie brała ,ze nie miałam z wami przez tyle czasu lkontaktu
Syn mi obiecał ,że tam załatwi mi jakiegoś starocia --abym nie zapomniała ,ze jeszcze
jest jakaś cywilizacja po za codzienną orką
ja jak narazie tylko 1 kg do tyłu więc waże 68 kg ---dzisiaj będe sie starała
tylko pić --bo nagrzeszyłam -
narazie
-
Witaj Krysiul po wakacjach. Prawie się rozmijamy, bo ja już w piątek wyjeżdżam na całe 16 dni.
Joko, ja nie jeżdżę na stacjonarnym, umarłabym z nudów, jeżdżę na prawdziwym w terenie, a siodełko mam jak kanapę.
No to lecę do roboty, trzeba nadgonić przed urlopem.
Pozdrówka - batorek
-
Witajcie Czterdziestki - na tym topiku czuje sie troche swobodniej, przerazaja mnie nastolatki i dieta (mam odruchy pedagogiczne)
Robie sobie dzisiaj dzien wodnika, po raz pierwszy i nie mam doświadczeńco pić? Soki owocowe czy jarzynowe? Jakaś zupka? I dzisiaj pełnia, może wodnikujemy tylko przy nowiu?
-
Asia 40 , jeśli chodzi o wodnika, to ideałem jest cały dzień przeżyć na wodzie. Przyjęło się też, że to zwykle jest poniedziałek po weekendowym łasuchowaniu .
Ale wodnika można wg mnie modyfikować. Tak dziewczyny, zresztą robią i piją soki, maśłanki , zupy przecierowe. Trzeba podejść do sprawy zdrowo i z rozsądkiem, bo jeśli jest się np. w pracy lub gania cały dzień za maluchami, które są bardzo ruchliwe, to trzeba mieć trochę cukru we krwi, żeby nie paść całekiem na pyszczek i żeby głowa nie pękła z bólu.
Myślę, że soki warzywne i owocowe mogą być w takim dniu. A jelitka i żołądek trochę sobie odpoczną .
Papatki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki