Wątek: odgrubianie to w Nowym Roku wezwanie

Joko, Ty robisz tak jak ten facet na zdjeciu No to niezła jesteś , prawdziwa atletka, ja takie coś to tylko z podgiętymi nogami i z jakimś wsparciem pod plecy - podobny przyrząd jest w mojej siłowni.
Czarna i Marzenka, witajcie po wakacjach
EwaT - 3 kilo w miesiąc to bardzo dobry wynik, ja się zadowalam dwoma, choć przez sierpień to mi tylko jeden spadł.
Krysiu - powidła rób, najlepiej bez cukru - zimą schodzą jak marzenie.
Elach - banki potrafią być (i tu mi się nasuwa jedno brzydkie słowo , którego mój mąż bardzo nie lubi, więc tylko powiem, ze się zaczyna na u)
A ja postaram się jeszcze tu wpaść przed wyjazdem, żeby się pożegnać, ale jakby mi się to nie udało, to ściskam Was wszystkie i żegnam się na ponad 2 tygodnie, wracam dopiero 19 września, papa, chudnijcie zdrowo, ja się będę męczyć w górach.
Papa - batorek[/b]

Batorku , miłego wypoczynku życzę i fajowskiego łazikowania po górka i góóóóórach

Joko , ojej jesteś niesamowita z tym urządzeniem .... nie wyobrażam sobie żebym mogła kiedykolwiek coś takiego zrobić.

Na razie tyle , bo lecę na moją codzienną dawkę ruchu w terenie, bo jeszcze puki co dość widno i ciepło.

Papatki

Witajcie
Dziękuję Wam za miłe słowa, badzo to napędza do dalszej pracy nad swoim tłuszczykiem,
a dzisiaj w nagrodę za miesięczny trud kupiłam sobie nową spódniczkę.

Batorku - ŻYCZĘ CI WSPANIAŁEGO WYPOCZYNKU
Pozdrawiam

witam ,dziewczyny
Joko -- z taaaaakim facetem ,to ja bym z tej huśtaweczki nigdy nie schodziła ,szczęściara z ciebie
a dlaczego masz mi nakopać ????przeceż to tylko charakterne dziewczyny
potrafią utrzymać taką ladną sylwetke
Batorku--no widzisz a dzisiaj przyszła do mnie koleżanka i kazala mi powidła
posłodzić ,bo sie mogą zepsuć ,dosypałam z pół kg cukru,chociaż bez cukru wydawały mi sie lepsze
Ewa--a jaka spódnice kupiłaś????,długą??/czy mini????
Czarna ,sprzątasz jeszcze????

Krysiul, jak sa dobrze wysmażone to sie nie zepsują, cukier konserwuje, ale w dużych ilościach. Te pół kilo to tylko do smaku.

Juto napisze wszystko i do kazdej z Was z osobna.

Od 2 dni boli mnie glowa(przestala dzis na moze cale z gora 3 godziny ) i napierd.....na nowo.
Bol typowo migrenowy....a przeciez cisnienie na zewnatrz nie skacze i jest milo i chlodnoi(nie parno i duszno) wiec czemu?

Dzis zjadlam frytki i 2 kawalki chleba z miodem(ja nie jem masla) i dosc tuczaca salate(nie salata tuczy tylko ta polewka na niej!), w sumie przezarlam lekko z 1500,a moze i z 1800 kalorii...oj bede miala co jutro robic....a dzis to mial byc dzien Wodnika.
Kupy smiechu nawet nie jestem warta!!!

Takie buty se kupilam

Tylko kolor inkszy(taki ciemny brudny roz,bo to pod kolor wyprawek w kiecce).
Te papcie maja 9 cm obcas...nadaja sie JEDYNIE i WYLACZNIE do...siedzenia!!!

Hejka!
O rany Joko,jakie cudenka!!!!Ja tez chce takie.No po prostu boskie!!!Natentychmiast lece do sklepow poszukac cos takiego.Lazilam ostatnio,szukalam,nie wiedzialam jakie mam kupic( do kostiumu-spodniumu),teraz wiem,tylko gdzie je dostac,przeciez za ocean nie polece.
Ale cudenko,mowie ci.
Batorku,baw sie dobrze!I chudnij!

Chalupine posprzatalam.zostal mi ogrod,ale to juz przyjemnosc.
Wczoraj bylam wieczorkiem na aqua aerobiku,fajosko bylo,troszke sie zadyszalam,ale nie jakos tak bardzo,a dzis zakwasiory ze ho,ho.No i myslalby kto....?
Ale tak mi sie spodobalo,ze chyba kupie karnet.
Jednorazowo 20 zl za pelna godzine,karnet na 10 140 zl.Zawsze taniej.
Ja tez pacholeta do szkoly poslalam i tez licze na normalizacje w zyciu,paradoksalnie,kiedy one w szkole, ja mam wiecej czasu,jakos tak harmonijnie dzien plynie.
W tym roku moja starsza latorosl ma mature,te nowa.Boi sie jak cholera,juz mnie sie udziela jej stan.A mowilam zawsze,ze ja jej matura nie bede sie stresowac.A jednak...
Pozdrawiam was goraco,milego weekendowania,nie papusiac za duzo!!!!

JOKO!
Wymyslilam!Na ten dolny brzuch.To znaczy wymyslilam u siebie.Ja w lazience mam taki murek-przepierzenie,ot taki bajer,ale on konczy sie na wysokosci moich pach.Polozylam sobie dwa jaski ,wsparlam sie na lokciach,na taboreciku stojac(taki mi zostal,jak dziecko bylo male i nie siegalo umywalki,taki z Ikei),no i zawislam,moglam machac prostymi konczynami,ale udalo mi sie ....no malo razy,nie pisze ile,bo mi wstyd.Trening jednak czyni mistrza,za tydzien tez jakies 15-20 zrobie.Ty jednak swietna jestes!!!!
Mowisz,,ze brzuszek to odczuwa?Dziala?
To do dziela!

To ja też spróbuję bucik wkleić



W takich mniej więcej bucikach spędzę moje wakacje. Są jak najbardzoiej do chodzenia

Papa - do poklikania - batorek

Hejka dzieweczki ,

widzę, że się tu salon z galanterią obuwniczą otworzył .
Bucik Joko nooooo, wery sexy, ale jeszcze bardziej ten od Batorka.
Oba mi się niezmiernie podobają. A a' propos bucików to się okazało, że cierpię na brak butków na jesień . Zgroza, w czym ja będę chodzić, gdy nadejdzie chłodek i plucha

Wczoraj okazało się, że mój organizm się zbuntował i dał mi do zrozumienia, że po latach kanapowania teraz przeszarżowałam z ruchem. Otóż przy tempie ślepego, kulawego dziadka tętno wyskakiwało mi na 140 i wyżej aż do 180 uderzeń na minutę. Niby maxymalne dla mnie to 183 uderzenia /minutę , ale przy takim nie spala się tłuszczu tylko coś tam innego się robi. Dokładnie nie wiem co, ale teraz to nie ważne...
No i dziś "odpoczywam" od zajęć, bo moja joginka stwierdziła, że to konieczne, żebym nie miała kłopotów z ciśnieniem. Hmmm, a zawsze miałam "książkowe" ciśnienie dla swojego wieku. A teraz coś się z nim porobiło nie tak i zaczyna mieć tendencje zwyżkowe. Dla mnie to tym bardziej dziwne, bo cała rodzina to niskociśnieniowcy. Jak kawy nie wypiją na dzień dobry to nie wiedzą w ogóle, że żyją
Jak zwykle muszę się "wyróżniać" i tym razem jest to ciśnienie. A tych wyróżników już się cała masa nazbierała. Czasem się pytam Rodziców czy przypadkiem nie znaleźli mnie na progu domu, bo jak coś ma być nietypowego to wiadomo komu przypisać. Tylko Dorocie!
Uch, ale się nagadałam...
No to papatki, miłego weekendowania , miłego wędrowania po górach , no i czegoś tam jeszcze np. pływania łódką po jeziorze, zbierania grzybków w lesie albo leżakowania z gazetką lub książką w łapce.
Papatki