Wątek: LUIZEK na diecie

POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA.

luizku, Ty jestem moja cwiczeniowa idolka
pozdrawiam

cześć laseczki !!!!!!!!!!!!!!!

własnie wróciłam z tańca i zaraz lecę do dentysty więc dzisiaj raczej nikogo nie odwiedzę - przepraszam ale nie dam rady_

dzisiaj na tańcu robiłysmy obroty pupą, bardziej to przypominało tańczące nałożnice u sułtana , taniec coraz bardziej robi sie sexy i to coraz bardziej mi się podoba

z dietą jest dobrze tylko znowu nie mam czasu jeść w ciągu dnia , wiem że powinnam 4 -5 razy a nie dwa, ale jest dobrze bo nie wychpdzę z domu bez śniadania

wczoraj jeździłam na rowerku w czasie meczu ale krótko bo były takie emocje że bałam się że spadnę, tymbardziej że moi panowie kibicowali Arsenalowi a ja jak zawsze Barcelonie, moi wygrali !!!!!!!!!!!!

Miłego wieczoru

Luizek , ja tez nie mam czasu i wpadlam na chwileczke, ale te twoje fraszki nie pozwolily mi nic nie wpisac

wczoraj jeździłam na rowerku w czasie meczu ale krótko bo były takie emocje że bałam się że spadnę, tymbardziej że moi panowie kibicowali Arsenalowi

,wazne, ze chociaz troszke jechalas , a dzisiaj ten taniec brzucha super, tak trzymaj
Pozdrawiam

ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDU.
SUPER DIETKOWANIA I SAMYCH RADOŚCI.

Luizku, życzę miłego i ciepłego weekendu.
Pozdrawiam CELA

milego weekendu luizku

Joł,joł joł --mówie Ci hello
ale kończe to gadanie bo ty masz sexi tance w planie.
miłego tańcowania

Oooooo, co ja tu widzę, roztańczyłaś się, że......tylko chyba Ci pozazdroszczę. Strasznie to fajne i dietka w sam raz. Podziawiam. Brawa

CZeść dziewczyny,

MAM DOŚĆ tego całego odchudzania, to można dostać świra - jednego dnia rano ważę 91 kg a nastepnego 92 a potem znowu 91, 92 i tak w koło , mozna zgłupieć, zupełnie nie wiem od czego to zależy
no dobra troche sie poużalałam ale ciągnę ten wózek do przodu
niestety po długim weekendzie weszłó mi 1 lub 2 kg ( to zależy od dnia i nie ma nić wspólnego z @) i nie chce spaść, potanowiłam zmienić suwaczek aby być świadomoą swojego obrzarstwa a już było poniżej 90kg trudno i dalej do przodu.

Bewiku - ja też się cieszę bo najgorzej się zmobilizować, potem jakośc idzie, tyle że mój mąż ostatnio ma lodowy napad i ciągle przynosi lody do domu, musze i z tym skończyć
Hiii, Cela, Misiala- dzięki za wizytę
Krysialku- sprawdza sie to co kiedys napisałam, w domu to nawet wierszem piszesz
Kwiatku- taniec brzucha to naprawdę świetna zabawa, a chciałam już zrezygnować bo zaczeła mnie nudzić ale ostatnie zajęcia były super, może do wakacji nauczę się wić jak wążżżżżżżżżżżżżż

MIŁEGO WEEKENDU