No fajnie pomaga jak trzeba i doradzi :P :P :P
No fajnie pomaga jak trzeba i doradzi :P :P :P
i od tego siostra
Kitolka :*** mamm nadz., że wszystko OK :*******
Trzeba żyć, a nie istnieć!
hej
wpadłam miłego dnia życzyć, bo widzę, że nic nowego nie napisałaś
buziaki
magi: a Twoja siostra rzeczywiście ma dość nietypowe zainteresowania. ale to dobrze, nikt nie będzie mógł jej zarzucić, że jest pospolita :P
Hej Kitka :P :P :P nooo nic nie piszesz pewnie nie masz czasu ja teraz też się biorę za sprzątanie bo obiadek mam :P leczunio :P :P :P
Agasi faktycznie ona ma niestandartowe zainteresowania ale ważne że ma i ma cel i go realizuje
Pozdrowionka :P
witaj :*********** co słychać??
Masz rację, dobrze, że ma cel twoja siostra. Tylko podziwiac!! Bo kazdy powininen do czegoś dążyć...
buźki
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Witam
Dopiero teraz piszę, ale wcześniej nie włączałam komputera, coś mało czasu mam. Ale przynajmniej się nie obijam tylko coś robię. Jutro chce pomalować ściany w kuchni i muszę ją sobie troszkę do tego malowania przygotować. A nie przytotowałam jak dotąd.
Jak troszkę popiszę to wracam do kuchni.
Dlatego mam nadzieję , że nie pogniewacie sie jak znowu nic u was nie napiszę . Ale to zabiera mi zawsze tyle czasu, ze potem już nic nie zrobię, co zaplanowałam.
Dzisiaj dieta do bani. Po prostu do niczego. Nie rozumiem dlaczego mi nie wychodzi.
Magusia mam nadzieję, ze będzie ze mną dobrze. Bo sama mam dość tych dołków. A siostrze życz ode mnie powodzenia w dążeniu do zrealizowania marzeń. Na pewno jej się uda
Jenny a ja z kolei zapraszam do Katowic, wprawdzie miasto okropnie brzydkie, ale ja tu jestem, a to największy atut miasta Katowic. Wprawdzie Bydgoszcz ma jeszcze większy atut - w postaci Magi ale wolałabym cie mieć u siebie
Agassku co ci się tak nie podobało na tym rozpoczęciu ?? Jakoś niemrawo o tym piszesz, ale zresztą przeczytam sobie u ciebie, no chyba że tam też nie napisałaś.
Jaromina jednak sobie wtedy pojadłam. Całą porcje zupy winiary z błonnikiem. Ale najedzona byłam jak bąk. I kalorii nawet nie pochłonęłam zbyt duzo. Gorzej było z resztą dnia.
Ech , zirytowałam się wczoraj na placu zabaw, takie szescio siedmiolatki latają po osiedlu samopas, nikt na nie nie patrzy, bawiły się kuby autkami, jeden próbował ukraść jedno ładne autko (i niby zupełnie zapomniał że schował je do kieszeni ). Goniłam i upominałam te dzieciaki. Bo znowu zakopały inne auto w piachu i nie chciało im się szukać. Ale ja mam siłę przekonywania i wszystkie kopały w piachu i znalazly . Inne dizeciaki z górki chciały jeździć na jeździku od kuby. Przeciez to auto nie wytrzyma ich ciężaru i sposobu jazdy. Też musiałam gonić. A naprawdę dużo ich było. Powiedziałam mojej mamie żeby nie chodziła na ten plac zabaw, bo tam wszystkie dzieciaki z osiedla latają. Są fajniejsze i spokojniejsze i też blisko domu. ja jednak się odzwyczaiłam od życia na osiedlu (blokowisku). A poza tym, kurde, to zwykle chodze na plac zabaw niedaleko mojego domu i tam też jest duże osiedle, jedno z większych w Katowicach, i dzieci się ładnie bawią, rodzice mają na nie oko. Nie zachowują się jak tamte, no dosłownie banda dzikusów.
No ponarzekałam sobie, i zapomniałam że moje bobo tez za parę lat będzie taki łobuz
Dlaczego nie można zatrzymać czasu ??
Hej Kasago
Życzę powodzenia na kopenhaskiej, też ją przechodziłam, na początkowych stronach tego wątku możesz poczytac o tym. Wcale nie jest lekka ta dieta, ale też nie tak straszna jak to o niej piszą. Tylko nie licz na to że schudniesz 10 kg. Najwięcej co słyszałam to 8 kg. I potem się bardzo pilnuj żeby jeść przez jakiś czas nie więcej niż 1000 kcal, żeby ustrzec się jojo.
A w jakim wieku masz dzieci ?? Ja też lubię basen, ale być na nim. Bo nie cierpię wybierania się na basen, a teraz z Kubą to już cała wyprawa I to przebieranie się, cała ta otoczka mnie odstrasza.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w diecie
czesc Kitola, widzę,że wzoty i upadki są u Ciebie
U mnie na szczęście raczej same wzloty ostatanio i oby tak jak najdłużej, jakby jeszcze mi tyłuszczyk z boczków zniknął to już w ogoóle by były tylko wzloty haha Kochana uwierz w siebie a wszystko uda Ci się osiagnąć i wyjdz między ludzi , to jest recepta na większosć zmartwień
Buziaki
kitola: wcale nie niemrawo w piątek zostałam trochę dobita planem. właściwie każde popołudnie zajęte. nie miałczałabym, ale w tej sytuacji nie wiem co z moim angielskim (to zależy od tego, do jakiej grupy angielskiego na studiach się dostanę), za który już zapłaciłam zaliczkę średnio
a dzisiaj byłam na oficjalnym rozpoczęciu i całkiem miło było
myślałam, że się wynudzę, a tu niespodzianka :P
rozśmieszyłaś mnie z tymi małymi przestępcami z placu zabaw
ogólnie to wcale nie jest śmieszne, wiem. ale sama sytuacja jak gonisz małych łobuzów wybacz :*
ale strach pomyśleć, co z nich będzie za 1o lat... jakie to gnojki z nich wyrosną
miłej niedzieli
buziaki
Zakładki