Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Dobrze, że tej czekolady nie ma :P Oj, bardzo dobrze
Nie mysl o jedzeniu. dobrze, że posprzatalaś zajęłas się czyms a jak z czytaniem ksiązek, przeciez bardzo to lubisz! Mówiłas mi to niedawno
a teściowa.. hmm no, zawsze będzie myslała, że ma racje hhi
eh no, z tym jedzeniem mi się nie podobasz... Trzeba mieć DYSTANS do żarcia wiem, to takie rposte...
ale co ja pisłąm Ci w moim ost poscie?!
że WSZYSTKO da się zrobić i.. tego się trzymajmy

Jenny a co ci sie w moim jedzeniu nie podoba ?? przeciez ja dizisaj jadłam idealnie pięknie
no, chyba ze ci chodzi o moje niedawne jedzenie , no tamto też mi się nie podobało

o dawne jedzenie...
(choc nawet nei wiem jakie ono DOKŁADNIE było, ale.. nie musze wiedziec )

kitola: a dlaczego miałabym nie zajrzeć? przecież zawsze zaglądam
no, cieszę się, że wychodzisz na prostą. postaraj się narazie bez tych tabletek
a jak będzie źle to sobie kupisz.
dzisiaj bardzo ładnie Ci poszło. i powinnaś być z siebie dumna
ja z Ciebie jestem

a ja dzisiaj jadę na działkę
wrócę albo jutro, albo w niedzielę
buziaki :*
i tzrymaj się

Cześć Kitolka

Widze, ze u Ciebie znacznie lepiej I zjedzonkiem calkiem ladnie. Trzymaj tak dalej, tylko żebyś głodna nie chodzila, bo głodówka to najgorsza dieta

Witam wieczorkiem, jestem zła, bo ja chce oglądać na TVN Gruby i chudszy, a mąż Górę Dantego. Co z tego że ten film widzieliśmy już kilka razy, ja uwielbiam komedie. A czeka mnie góra prasowania i mam ochotę na jakiś miły film do tego a nie kolejna amerykańską katastroficzną bzdurę a Adam cholera przepada wprost za takimi bzdetami

A ja głupia mu ciasto upieklam.

Agassku ja się zawsze bardoz cieszę że zagladasz
i masz racje, poczekam z tymi tabletkami, zresztą nie mam wyjścia, bo nie mam kasy. ale może rzeczywiście okażą sie niepotrzebne. Miłego wyjazdu życzę, a ja jutro jadę na krótką wycieczkę do parku w Pszczynie

Jarominek a może też się wybierzecie do Pszczyny ?? będziemy tam około 12 -13 godziny. I trochę z bąblem polatamy i musimy wracać, bo idziemy po poludniu na roczek innego małego Kubusia. Pojechalibyśmy w niedziele, ale Adam chce przy okazji odebrać opony w Pszczynie a sklep w niedziele jest nieczynny.

Jenny już kiedyś pisałam, jak u mnie wyglądają ataki obżarstwa. Nie chcę do tego wracać. Ale możesz się domyślić chyba ze naprawde dużo jadłam. Głowa mnie boli. Muli mnie coś. Chyba zjem sobie jeszcze tego ciasta. Pyszniaste mi wyszło. Mniam mniam.
Znowu nie pocwiczę, bo ból głowy mi nie pozwala

Ale generalnie dzień zaliczam do udanych. Nie nażarłam się, a głodna byłam tylko przez przypadek, bo tak sie zajełam pracami domowymi ze zapomniałam o jedzeniu, tak ze Jarominku nie martw się, już więcej nie wpadne na pomysł zastosowania b.niskokalorycznych diet składających się z niczego.

Pa pozdrawiam i nie wiem , ale może jeszcze wpadnę.

Buuu niestety w Pszczynie się nie spotkamy, bo mąz w pracy bedzie, ale dzieki za zaproszenie moze innym razem

Szkoda, ale tak mi przyszło do głowy to spotkanie, bo przeciez Pszczyna niedaleko Tychow jest. Masz racje, może kiedy indziej się uda.
Pozdrawiam i ucałuj dzidziunie

Hej Kitola! dzieki za wizyte, trzymam kciuki za Ciebie. U mnie genralnie bez zmian. A jak Ci idzie szukanie pracy? Mam nadzije ze tamt jeszcze aktualny bo troche zacofana jestem tu na forum

witaj Kitolka :*****
jak tam sobota mija, sprzątanko ?
jak tam głowa? nie boli, mam nadzieje?

3maj się napisz jak wrocisz z Pszczyna (fajna nazwa ) !