Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Witam

Zjadłam
Sniadanie: parówka, płatki z mlekiem, banan.
II śniadanie: dwie kromeczki z kielbasą, sałatą majonezem. Jabłko. Jogurt.

Dużo, ale co zrobić. Na obiad wypiję tylko rosół. Albo zjem go zmakaronem, bo ma i tak mało kalorii. Kolacji w domku już nie jem. bo na imprezkę idziemy
Strasznie lubię tych ludzi i bardzo się cieszę że idziemy
Szkoda tylko że to gardło tak mi napier......la już mam powoli dość, od tygodnia jednakowo mocno boli. Chyba pójdę jednak do tego lekarza

Xixa oj jak ja lubie pomagać przy remontach ale nie lubię tego sprzatania po tym, poszukać szmaty, schować gdzieś tam cos, itp. Tego nie lubię. Ale malowanie kocham. Tapetowanie to mnie trochę drazni, ale malowac uwielbiam, moge się wyżyć artystycznie Szkoda ze nie mozesz zobaczyc naszej sypialni jest intensywnie zielona w plamy (pomarańczowe, białe, niebieskie). Plamy mają różne kształty, jakiś duszków, misiow, chmurek, jak tam sobie pędzel szedł i autko jedno mamy
I super się czuję w tym pokoju

Jenny i tak ci sie nie uda zdjęć wkleić
a humorek mam ok

Lou dzięki i nawzajem

Oh, Kochanie Ty moje bardzo śmieszne :P nie wierzysz we mnie

przynajmniej sie postaram i SPRÓBUJĘ je wkleić hihi

ja musze sie porozglądać za sukienką na 100. Tylko tu chce schidnąć, to jak t cos kupic bez sensu

Jenny jak się postarasz to ci sie uda , i naprawdę w ciebie wierzę, tylko akurat w to ze zdjęcia ci sie uda wkleić, to wątpię

A co do sukienki , to aż ci współczuję szukania, bo ja nie przepadam za tym
a jeszcze z twoim brzuchem, wiesz, w sklepach z odzieżą ciążową można kupić całkiem ładne wieczorowe sukienki i jak ładnie by zasłoniły twój ogromny brzuch

Osz TY !!!! Ty okropna jesteś
i tak Cię kocham

ale fajnie, że mi wspólczujesz myślę, że z odzieżą ciążową może i będą jakieś superświetne sukienki :P

fajnie że mnie kochasz a skoro tak to przyjedz i pomóż mi w prasowaniu, bo ta góra to mnie przewyższa

Ach, kocham życie, jest naprawde cudowne

gdybyś mieszkała blok obok to bym chętnie przyszla

o kurde, kitola, ale masz fajny nastrój!!!! musze się zarazić od ciebie

No fajny fajny

Nawet prasowanie mnie cieszy mam radochę bo prasuję rzeczy mojego synka , i tak sobie pomyslałam , ze tyle kobiet marzy o tym (tzn. nie o prasowaniu, ale o dziecku) a ja marudzę ciągle.

Oglądałam przed chwilą na Polsacie "Dom nie do poznania" tam była kobieta z chmarą dzieciaków, i chyba tylko jedno zdrowe. I się nie łamie. Są szczęśliwi .

A ja kurde, marudzę o to ze waga zejsć nie chce, albo załamuję się bo mi się ręce na rozmowie trzęsły. Trudno. Następnym razem wezmę relanium to nie zadrżą nawet.

Jest tyle nieszczęść na śiwecie, a ja naprawdę jestem szczęśliwa, i mam zamiar się tym cieszyć. A nie marudzic, wymyślać sobie jakieś depresje, chyba tylko z nudów. I mam zamiar się cieszyć nawet tym ze nie mam pracy. Bo to tez ma swoje dobre strony.

Dobra, wracam do prasowania.

a daj cię uściskam

I jak podzieliłam się z wami chociaz trochę swoim humorkiem ::