-
troszke sie ostatnio rozkleilam siedziałam sama w domu (nie wiem czy wy tez jak macie dola to jak na zlosc w radiu leca tylko te smutne piosenki) złośliwość rzeczy martwych!!! są takie momenty ze w półtorej minuty moze ulec destrukcji caly misternie tkany swiat wszystkie jego czesc skladowe marzenia nadzieje wartosci, lekarz oznajmił mi ze po pół roku leczenia on juz nie wie jak mi pomóc i bede bezpłodna, u mojego Misia stwierdzono padaczke skroniowa, a na dodatek odebrano mi "coś"co dawało mi siłe co za każdym razem pomagało mi sie podniesc i walczyc okazało sie ze 11lat byłam okłamywana no wiecie dla mojego dobra. dużo płakałam wziełam dziekanke chyba w pewnym momencie zabrakło mi łez wtedy zaczełam jeść. wczoraj rozmawiałam z dziekanem zgodził sie przywrócić mnie do statusu studenta wróciłam, co do bezpłodności nie pozwole by jeden lekarz stał sie wyrocznia mojego życia (może jest niedouczony) a Misiu mój maleńki no cóż bedzie brał leki do końca życia ale to spowoduje że nie będzie miał ataków i bedzie żył w miare normalnie (ma 6lat).co do tego "czegoś" praktycznie KOGOŚ tak właśnie KOGOŚ z dużych liter człowieka dla którego było wszystko co robiłam i to czego nie robiłam... zrozumiałam, wybaczyłam i z powrotem wsadziłam jego zdjęcie w ramke.wszystko w życiu ma swoje miejsce i czas tak musiało być a pozatem gdzie jest powiedziane ze gdyby było inaczej byłoby lepiej?nigdzie!wiec zbieram sie i walcze tym razem dla siebie nie dla niego on dał mi zycie ale to ja musze zrobic z niego uzytek (najlepszy jaki potrafie!!!) kupilam psa którego ktoś bił jest zlekniony wychudzony i tak strasznie smutny wciaz sie chowa -postanowialm sie nim zaopiekowac i juz nie płacze sama...
chyba czas wrócić na diete!!!co myślicie???pomożecie?
-
gdyby ktoś chciał to podaje moje gg 10326154 [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
lilaneczka: jasne, że pomożemy! przykro mi, że wszystko nagle Ci się wali, że widzisz świat w ciemnych barwach, ale może to chwilowe? zawsze jest nadzieja, że nowy lekarz powie, coś innego, że stanie się coś, co da Ci nadzieję, przywróci wiarę, coś co będzie Cię nakręcało do działania! trzymam za to kciuki! i za Ciebie na diecie. nie zakładaj niemożliwego, nie obwiniaj się za niepowodzenia, a na pewno będzie dobrze. nam też nie zawsze wychodzi ale dalej próbujemy
a psychiatra/ psycholog to inna sprawa. jeżeli czujesz, że powinnaś, to chyba warto iść!
powodzenia!
kitola: a u Ciebie co? wciąż zabiegana?
mam nadzieję, że u Ciebie słonko świeci tak pięknie jak w Poznaniu! i że masz więcej energii i że palec już nie boli :P
buziaki
-
Witam
dzisiaj też coś zmeczona jestem, a najgorsze, że chyba jakieś choróbkso sie kręci koło mnie, wczoraj miałam temperaturę, dzisiaj tez coś nie bardzo się czuję. Ale sie nie dam. Biorę wszelkie możliwe witaminy, bakterie probiotyczne, i soczki i co jeszcze można wymyslić. NIe dam sie głupiej chorobie
Wczorajszy dzien lepiej niech pójdzie w zapomnienie wprawdzie nie było obżarstwa, ale same zakazane rzeczy. Dzisiaj jestem grzseczna, i zadowolona. Wprawdzie kręci sie koło mnie mały Głód, ale nie zwracam na niego uwagi
Agassek no niby tak, ale w sumie nic nie robię, bo się nie czuję na siłach. ZRegeneruję je w weekend, bo po lekcji z długowłosym jedziemy na dwa dni w góry już sie cieszę na ten wyjazd. A w poniedziałek po powrocie bierzemy sie konkretnie za remont w tej drugiej części pokoju.
Xixa mi dzisiaj tez już swietnie idzie i nie poddam się, żaden cholerny glod mi nie przeszkodzi ty mam nazieję , że dzisiaj równie dzielnie się trzymasz
Jarominek CZEŚĆ
Lilianeczka cieszę się, że się nie poddasz, bo możesz szukać pomocy wśrod wielu lekarzy, jedna diagnoza nie przesądza jeszcze o leczeniu. A Misio to twoj synek ?? naprawdę bardzo wspólczuje padaczki, mam brata starszego chorego , i wiem jak to wygląda. ale da się z tym żyć (a powiedz mi tylko , czy on ma nabytą tą chorobę, np. w wyniku szczepionki jakiejś, czy wrodzoną ?? ). Bo jesli nabytą, to mogę cię pocieszyć, że często samoistnie choroba przemija. Znam wiele przypadkow takiego wyleczenia
Zyczę ci żeby twój misio wyzdrowiał I mocno wierzę , że sie uda
Uda ci się osiągnąć wszsytkie twoje cele /
POdaję nr gg, sama zagadaj, ja się wstydzę :P 2367851.
Pozdrawiam wszystkie grubcie i chudzielce też Agasse, to o tobie
-
no i dałam się glodowi. Nienawidzę siebie
-
hej kitola
wrocilam ...bylo super, cudownie, slodko , zaje....w Pl, tylko jak zawsze za krotko.
Diete olalam , ale waga nie skoczyla w gore
A Ty sie nie przejmuj ze cos podjadlas, przeciez u kazdej z nas to normalka, ze od czasu do czasu cos sobie podjemy.
Ja wczoraj o 23.00 pozarlam dwa batony z orzechami laskowymi w sumie 610 kcal, ale olalam to, bo mialam lepszy humorek po nich A dzisiaj jest juz ladnie i dietkowo.
Tak czasami jest....jestesmy tylko ludzmi
-
Witaj Kitolko,
nie mów tak Co to za pomysły
Pamiętasz jak zaliczałam kryzysowy luty Napisałaś wtedy że po prsotu trzeba sie zastanowić czemu ma sie napady głodu i zapobiec im wcześniej. Jeśli byłaś głodna, tzn, że coś nie tak i stąd te napady. Tak
Teraz tylko pomyśl co to było i zapobiegnij temu na przyszłość. A na ataki głodu miej pod ręką np. jabłka.
Tylko sie nie poddawaj.
To na pewno ostatnia Twoja wpadka w marcu Prawda
dasz rade
Trzymam za Ciebie kciuki
-
Hej!
Dziś administrator zburzył mój świat
Wchodze rano na forum, "chce schudnąc", szukam a tam nic.. ani jednej kobitki, którą znam...
Jako "rasowa" blondynka, po 15 minutach wpadłam na to, że moze was gdzies przeniesli..
I tak was znalazlam
Kitola! Bierz się w garść i teraz ganiaj tego głoda ile sił w nogach, a przy okazji spalisz troche kalorii
Trzymam za Ciebie kciuki!
-
Zabijcie mnie, ja znowu sie nażarłam
jadłabym jeszcze, ale już nie ma miejsca
co mam zrobić, żeby to sie nie powtarzało więcej ??
już zmieniłam pory posiłków (bo najgłodniesjza jestem przed obiadem) i nic to nie dało.
Wymiotować mi się chce, nie moge sie ruszyć, teraz zalewam się kawą, żeby czasem nie próbować wcisnąć w siebie jeszcze jakiegoś jedzenia.
Czuję do siebie jedno wielkie obrzydzenie
-
Tak sobie pomyślalam, że wypadałoby wam odpisać
mój podły humor nie usprawiedliwia mojego milczenia na forum
Tłuściutkamisiu cieszę się, że podobało ci się w Polsce i że udało ci się utrzymać wagę
Sara już wiesz, że jednak nie było to ostatnie obżarstwo w marcu. I nie wiem czy to dzisiejsze będzie. Bardzo bym chciała, ale nie wiem, nie umiem.
Mariki ja naawet nie zauważylam, ze mnie przenieśli , bo wchodzę przez swoje posty i tam nie muszę siebie szukać
a co najlepsze, to jak zakładałam wątek, to zrobiłam to na Pamiętnikach i mnie Yasmin przeniosła na Chcę Schudnąć. To dlaczego teraz takie czystki ??
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
kurde kurde kurde
siedzę i myśle, co mam zrobić aby uniknąć w przyszłości takich napadów.
bo zjadłam dzsiaij grzecznie obiad, syty bardzo , kawałek cycka, kalafior, dużo surówek. I potem zagryzlam to kabanosem, jak już zjadłam tego kabanosa, to kilka plasterkow boczku łatwo wpadło, po boczku przypomnial mi sie ser plesniowy, to go cały zżarłam, potem jeszcze poł puszki kukurydzy, i więcej się nie zmieściło, mimo najlepszych chęci teraz czuję sie fatalnie i zarowno pod względem fizycznym jak i psychicznym.
Czytałam w tinie, że na wiosnę należy przeprowadzić solidne oczyszczanie organizmu. Ale u mnei to jakoś nigdy nie wychodzi.
Zyc się odechciewa, jak pomyślę, jaką ofiarą losu jestem. Skąd to się bierze, po co mi to ???????????????
Ech, konćzę, idę trochę jeszcze sprzątnę, bo dzisiaj gości będziemy mieli. Szefowie Adama przyjdą na kawe chcą obejrzeć naszą łazienkę. Owszem łazienkę mamy rewelacyjną (mimo iż malenką) . Ale, możę będzie fajnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki