Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

agassku! jak to nie wiesz co napisać!
przecież miałaś w planach: ago! słonko! jak się cieszę, że wróciłam i teraz będę mogła pognębić kitolę za to, że zołza gnębiła Ciebie

nie uwierzycie !! wstałam dzisiaj rano Shocked i poszłam biegać Mr. Green

bossshhee nie wierzę!

kitola? ale przyznaj sie ile masz do tej piekarni


xixa lody sa ok

tłuściutkamisiu wytnij, ale takiego mega kopniaka :P
choć raz nie będzie na mnie

corsic ja widzę, że Ty tez nieźle balujesz


nom dobra, ale ponieważ ja jestem w porządku i w ogóle extra :P to Ciem pochwalem za to bieganie, nawet jeśliby ta piekarnia była u sąsiadów 3 metry dalej

Kitolka nie powiem nic innego jak JESTEM Z CIEBIE DUMNA :*

Kitola jest the besciak!!
Ago to nie byla impreza tylko maraton filmowy :P

corsi wiem, wiem.. ale przeciez byłas na imprezie z ludźmi z gimnazjum

jenny nie podlizuj się kitoli :P
bo jak na razie to ona oberwie po uszach jak nie przyjdzie ładnie powiedzieć "dzień dobry"
doprawdy.. coż za brak kultury :P

Zhej

Dzsiaj nie biegałam, bo po pierwssze nie umiałam wstać z łożka,a po drugie strasznei mnie gardło drapie, mam za to w planach dzisiaj poćwiczyc solidnie (ale to potem )
jutro pobiegam, na pewno się uda

Corsi Jeny wiem

Ago do piekarni jest około poł godziny piechotą, a zresztą napisałam to u Xixy

Agasse nawet sobie nie wyobrażasz jak ja sie cieszę że już wróciłaś ależ mi brakowało tych twoich pościków
no i czekam na opowiesć o wacku

Tłusciutkamisu już jfest lepiej, jest równe 68 kg (pomimo wczorasjzego jedzenia na urodzinach u babci )
ael przydałby mi się solidny kopniak głupi babus jestem

Corsi to prawda ze rano jfest bardzo przyjemnie, o ile w ogóle człowiek da rady wyleźć z cieplutkiego łożka

h;mm, sama nei weim co mam wam pisać
nudy i tyle
nażarłabym się czekolady, ale maż w domu to mi pozwoli najwyżej dwie kostki zjeść

no i bardzo dobrze niech stoi na strazy ...Mozesz ale tylko gorzka czekolade i max 2 kostki

Kurcze kitola nie lam sie z dieta bo i ja sie zlamie...i co wtedy zrobisz

eee tam czekoladę można se wcinać po kilka kostek

jednak podarowałam sobie te czekolade, nie muszę jeść, kupiłam lody, to potem na deser sobie zjem z brzoskwiniami i bitą smietaną mniam mniam mniam mniam
zazdrościcie pewnie co ??

No, to na razie tyle
jakoś wena mnie zupełnie opuściła
Ale poweim tylko ze jestem grzeczna

Zamieszczone przez Kitola

zazdrościcie pewnie co ??

e tam, ja wcale nie zazdroszczę, bo i tak dzisiaj same pyszności jem

Chicha to przyznaj sie co to za pyszności jadłas ??
ja już zjadłam te lodziki jeju jak mi smakowały

hihi miłego wieczorka życzę