czesc kochane
ja tylko szybko wieczorkiem
dzis 1400 kcal i bez ruchu - jutro za to jade na 2 godziny na aerobic
buziaki
czesc kochane
ja tylko szybko wieczorkiem
dzis 1400 kcal i bez ruchu - jutro za to jade na 2 godziny na aerobic
buziaki
Dobry wieczor kochane.
U mnie dzien minal calkiem ok. Tylko zdalam sobie sprawe, ze utylamTo znaczy w sumie 6 kg, ale poszlo mi najwiecej w uda i troche w brzuch
Znowu mam bryczesiki...jestem zla
Normalnie chyba zaczne kontrolowac to co jem co do kalorii i chodzic w kolo bloku 1000 razy dziennie....wrrr...nie mam nic przeciwko tyciu w ciazy, ale tyciu rownomiernym...moge utyc w talii, ale oczywiscie jak zawsze : najtrudniej bylo mi zrzucic uda a teraz chyba cale 6 kg poszlo wlasnie w uda
wrrrr...jestem zla i ide spac.
Dobranoc
Czesc kochane !
Wpadam z wieczornym raportem bo czas jak zwykle za malo
Zjedzone: 1145
Pociwczone: 1 godzinka strechingu i 1 godzinka Dance aerobicu
Nastroj - fantastycznyA to dlatego ze za 2 godzinki przyjezdza do mnie moje kochanie i znowu spedzimy wspolnie troche czasu
Pewnie tez rzadziej bede na forum wpadac (tzn postaram sie wam chociaz meldowac raporciki
)
Modulku kochany! Rozumiem twoj zal, ze przybierasz cialka nie tam gdzie bys chciala, ale przeciez nie masz sie czym martwic bo obie dobrze wiemy ze jak tylko donosisz ta swoja kochana fasolke to zaraz sie za siebie wezmiesz i znowu bedziesz calkowicie zadowolona ze swojego wyglądutak wiec uszy do gory i przepedzamy smuteczki
bedzie dobrze kochana
a teraz was wszytskie sciskam i zmykam
buzka
Witajcie Dziewczynki
Gdzie się podziewacie?
Ja tylko szybciutki raporcik
45 rowerka
bez kolacji,ale troszkę zjadłam rzeczy niedozwolonych, np.biały świeży chlebuś...ale do czsu do czasu...
No i taka kiełbasa w słoju- swjiski wyrób, kolega przyniósł do pracy....dziewczynki niebo w gebie....ale za to nie jem kolacji
ModulkuTy się udami nie przejmuj,bo to normalne w ciąży
Ale potrafisz te udka odchudzić i to najważniejsze.A podobn koło dzidzi jest tyle pracy,że samo Ci spadnie z czasem.Głowa do góry
Jedz tylko zdrowo i zielono
A jak od czasu do czasu zjesz coś słodkiego... organizm też tego potrzebuje
A ja dziś byłam ze szwagierką w kinie na "Testosteronie "Było świetnie.Troche leca wiązanka,ale były momenty,że byłyśmy spłakane ze śmiechu
Dobrze,że nie wzięłam ze soba męża
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
QrkoRazem pisałysmy
Życzę Ci miłego wieczoru z UkochanymJa tez biegnę do męża
A te 2 godziny aerobiku....WOW!!!!!!1jESTEM POD WRAżENIEM![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Martus no rzeczywiscie minelysmy sie postami
Chlebkiem i kielbasa sie nie przejmuj - najwazniejsze ze ruch bylod czasu do czasu zreszta musimy zjesc cos z tzw normalnych rzeczy, zeby organizm sie nie odzwyczail od ich trawienia
A aerobic byl dzis cudownysama przyjemnosc
![]()
ok zmykam pieknotki
buzka![]()
hej kochane...jej jak czytam wasze opisy to mi się robi głupio...dzisiaj zostałam w domu, bo czułam się fatalnie, głowa mnie bolała i w ogóle...nie cwiczyłam i zjadłam 2 pomadki...cieszę się, że tylko dwie...ale od jutra znowu robię abstynencję słodyczową i biore się od nowa za siebie. Miałam ostatnio kilka wpadek i przerwę, bo ...hm...w sumie 2 dni przerwy w ćw..nie jest najgorzej. Ale teraz do boju, idą Święta, będę w domku to poćwiczę ostro...
Modulku kochany, nie myśl o tym - myśl tylko o swoim dzieciatku malutkim, żeby było odzywione i zdrowe. Jak przyjdzie na świat to szybciutko wrócisz do dawnych kształtów kochana:*
Qrko, Martuś...jestem pod wrażeniem waszych ćwiczeń..obiecuję solennie, że się poprawię:*
Witajcie
Modułku, nie panikuj
wpadnę jutro na dłużej, bo dziś zajęta jestem :P
no i ja z szybciutkim raportem
wczoraj: zjedzone 1363, ale nie pocwiczone
dzis.: poki co jestem po godzince stepu - kalorie zamelduje wieczorkiem
buzka
Witajcie Laseczki
Znowu u nas jakos cichutko jestJa dziś urzadziłam wielkie sprzatanie, choc nie do końca mogę sprzatać,bo jeszcze ten kominek robimy i nadal się kurzy
Ale Łukaszek chce skończyć przed świetami i w związku z tym kupiliśmy wczoraj panele na podłoge
Strasznie się ciesze,bo taki kominek to taki romantyczny jet i w ogóle...a jeszcze musimy sobie skórki kupić,żeby koło niego połozyć.Na a ja mam za osba wszystkie okna umyte,więc możecie być ze mnie dumne,bo to chyba dużo kalorii spalonych jest
![]()
![]()
Tylko wczoraj nie ćwiczyłam,bo nie zdążyłam,bo byliśmy u moich rodziców i po panele....
No to u mnie tyle.Teraz czekam aż Łukasz wynesie swoje klamoty z pokoju kominkowego i dalej będę sprzatać![]()
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Zakładki