wiem wiem Awi... jestem dosc dużą fanka basenu, ale ostatnio nie miałam czasu przez te pracę...ale planuję wrócić do dawnej formy i 65 basenów żabką w 45 minut pozdrawiam
Anja 65 basenów w 45 minut.. mój pokłon super !!
ja to pływam jak żółwik.. jedna długość do 60-65 sekund hehe
no ale ważne ze w ogóle
trzymam kciuki za powrót do formy!
;P no ja zaczynałam od 20 basenów w 45-50 minut... wieć praktycznie unosiłam się tylko na powierzchni wody ;P teraz jak wleze do wody to ciekawa jestem ile przepłynę...ale...mam całe lato na treningi
buźki
Witajcie Dziewczynki
Już czwartek Czekam na piatek i weekend Ciesze sie,że juz niedługo będę mieć wolne
Wczoraj juz nie miałam siły do Was wchodzic,ale pojeźdsziłam na rowerku tradycyjnie 40 minutek
No i gotowałam zupe na dzis i było mi tak gorąco,że szok
No,a dzis jadę na 18.00 do pracy szwagra pomóc jego pracownicy w liczeniu płac,więc nie wiem,czy zdążę pojeździc......ale sie postaram
A jedna z ważnych rzeczy ważyłam się dziś i waga nie wzrosła Jestem bardzo szczęśliwa, bo to znaczy,że ćwiczenia daja efekt Mała rośnie,a ja chyba w takim razie troszke szczupleję No i dobrze,bo mam taki zapas tłuszczyku,że spokojnie może brać z boczków mamusi
Awi gratuluje synka strasznie sie cieszę I bedzie Kubuś ja jak będę mieć synka, to tez Kubusia co do tego jestesmy zgodni z Łukaszkiem od kilku lat No i ciesze się,że jestes drowa i mały przyrost wagi i w ogóle
Anja jak pisanie jesteś bardzo cierpliwa Niedługo skończysz, zobaczysz
A ja dzis jak zwykle jem o 9.00 śniadanie, to jakos dzis głodna byłam i dzien o 7.00 zaczełam od śniadanie- serek homogenizowany+bułeczka ciemna
Na drugie sniadanie muszę zjeść mniej
Zmykam do pracy
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
hej kochane
a w zasadzie tylko Martuś, bo coś ten gorąc nie wpływa mobilizująco na inne pościki od naszych babeczek...;P
Martunia, słonko moje - GRATULUJĘ WAGI!! bardzo jestem z Ciebie dumna, że tak sobie ładnie radzisz i ten rowerek normalnie jestem pod wrażeniem ćwiczysz wiecej niż ja w tym tygodniu brawa jeszcze raz no i mam nadzieję, że ta szalona temperatura za bardzo Cię nie męczy (jak twierdzi mój kolega - w taka pogodę na ziemię przylatują predatory;P)
Ja dzisiaj byłam na uczelni i wychodzenie z domu w taką pogodę jest STRASZNE :/
Zjadłam śniadanko:
kiwi+1/2 banana+jogurt truskawkowy z ziarnami [jakies 120g]+pół serka wiejskiego+trochę siemienia lnianego
potem koło 14 w domu zjadłam bób...sporo..kilkoma partiami to ze 500 g...:P ale to był mój obiad, wiec nie fukajcie
kefir truskawkowy 350g
jeszcze planuję malutką, białkową kolacyjkę i tyle.
Chyba nie ma tragedii, nie...?
ściskam was mocno kochane i wracam do pisania...
obrona 18 lipca....
coś was nie ma...:/
ja dzisiaj z jedzonka zjadłam jeszcze
Big Milka (91 kcal tylko )
pół kubeczka barszczu czerwonego
jakieś 100g sera odtłuszczonego + truskawki
i tyle
pohipkałam:
900 skakanek
30 min rowerkowania
10 min stepperka
teraz piję wodę i zaraz idę spać
ściskam
Hej dziewczynki, ja tylko na sekund trzy
Więcej do was wieczorem napisze, teraz muszę sie szykować bo K. niedługo przyjeżdża, idziemy pochodzić po sklepach, potem grill na działce - miły dzień by sie szykował gdyby nie to, że pogoda coś się chrzani i przede wszystkim ZNÓW MNIE GARDŁO BOLI Cholera-nie wiem co jest grane, znów mam trudności z przełykaniem i zła jestem bo nigdy tak często się nic do mnie nie przyczepiało Zrypana odporność czy co A przecież za tydzień jedziemy w góry...
Eh - od razu jestem zdołowana przez to Strasznie mnie dobija jak coś takiego sie dzieje, ja przecież zdrowa zawsze byłam żadnych skłonności nie miałam
Cześć Dziewczynki
Wczoraj mnie nie było, bo wróciłam o 22.00 do domu padnieta.... był taki upał,ze nie wiem, jak ja dalej będę funkcjonować.....ale dzis PIĘKNA POGODA-LEJE DESZCZ
Mgosia widzisz ja się z takie pogody cieszę ale to dobrze,że pada deszcz , bo i dla roslin dobrze i dla cięzarnych ale na pewno upał wróci, takze sie nie martw.Najważniejsze,żebys miała dobra pogodę na wakacje A gardłem się nie przejmuj, tylko weź sobie jakieś tabletki na gardło i witamine c i może pomoże
Anja dziekuje za pochwały,ale wczoraj nie pocwiczyłam, bo nie miałam siły.....ale dzis już będę jeździć na pewno choc humor mam taki sobie chyba hormony....działaja....ale to napiszę wieczorem, bo teraz jestem w pracy taka jakas się czuje osamotniona w tej ciąży......Łukasz ciagle w łazience i nie ma dla mnie czasu smutno mi, bo to taki wazny okres w moim zyciu....ale już nie nudze
do popołudnia
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
hej kochane, witam z rana
Na początek coś dla Martusi:
kochana, głowa do góry...Twój Łukasz też czuje się odpowiedzialny na waszego dzidziusia i myślę, że to, ze tak ciężko pracuje nad tą łazienką to tylko dlatego, żeby Tobie sprawić przyjemnośc, żebyś czuła sie komfortowo... też może nie wie jak może Ci ułatwić wszystko i robi to co może....co nie zmienia faktu , że mogłabyś go szturchnąć i powiedzieć, żeby częściej Cię przytulał i częściej Ci okazywał jak bardzo się cieszy, jak jest z Ciebie dumny i jak Cię kocha już doszłysmy do tego kiedyś, że faceci nie są zbyt domyślni
Gosiaku, mam nadzieję, że to gardełko trochę lepiej kuruj się moja droga, bo w górach masz być zdrowiutka i pełna sił
Ja siedzę i piszę... tez się cieszę z tego deszczu bo przynajmnej zrobiło się chłodniej trochę i mniej duszno..bo ćwiczenie w taki upał to porażka jakaś...:/ ale koło 14.07 jadę na wieś na kilka dni i tam będe się do obrony uczyła i planuję biegac na basenik regularnie i opalać się ile wlezie...mam tylko nadzieję, że pogoda bedzie znowu jakaś taka 30stopniowa
A koło 22.07 jedziemy już prawie na pewno na kilka dni do Wrocławia z ekipą strasznie sie cieszę...z nimi to jest zawsze fajnie: bieganie po mieście, piwko w kawiarni, imprezki do rana...
...gasz....Chciałabym juz mieć tę obronę za sobą...:/ ale właśnie najlepszym krokiem bedzie wyłączenie forum i wrócenie do koncepcji tolerancji pozytywnej
przy okazji zapytam Was - to kupowałyście na obronę? Ja będę broniła się sama i na pewno dyrektorowi i mojej z bożej łaski promotorce chciałam jakieś czekoladki kupić, ale recenzentce planuję coś takiego bardziej....hm....fajniejszego, bo bardzo mi pomogła i jest kochana w ogóle macie jakiś pomysł...? Myślałam o fajnym długopisie...hm..ale nie wiem... pomóżcie
aa jedzonko
duże śniadanko: truskawki+1/3 banana+kiwi+łyżka musli+trochę serka wiejskiego+trochę kefiru
kawa inka + kawa normalna z mlekiem
kilka truskawek i sok z marchwi
ściskam Was w międzyczasie i zyczę chłodnego dzionka..przyda się nam wszystkim...
:*
Cześć Dziewczynki
Dziś jest chłodnie,ale za to jakaś senna jestem ostatnio zresztą regularnie kładę się do łóżka na drzemkę po obędzie,ale to podobno normalne w trzecim trymestrze
Ale zmobilizowałam się dziś do ćwiczeń:
40 minut rowerka
Zaraz zmykam pod prysznic i do łóżka może jakiś film obejrzę
Anja dziękuję ci za pocieszenie.....jakoś tak inaczej na to spojrzałam no i masz racje i w sumie ja to wiem,że Łukasz star się w tej łazience,a też jest zmęczony i nie ma już czasu dla mnie,ale to jest jego forma pokazania,że się stara i mu zależy.....tylko czasem wolałabym,żeby miał dla mnie więcej czasu.....bo jak się mała urodzi, to pewnie już całkiem nie będziemy mieli czasu dla siebie.
A do tego jeszcze mój teść zaprosił sobie gości na jutro, a ja mam zasuwać w kuchni i nie obchodzi go,że mogę się źle czuć.Mało tego, jak ja się na niedziele do mamy umówiłam, to on mi dziś mówi,że jeszcze w niedziele przyjdą.I nawet nie zapytał,czy mi to odpowiada.Wkurzona jestem, bo wszystko zawsze w ostatniej chwili mówi i nigdy nie pyta, tylko oznajmia.I nie pomyśli,że chodzę do pracy i kiedyś też bym chciała odpocząć.Zła jestem jak nie wiem.Ale mam zamiar mu to przygotować i zniknąć z domu.Nie odezwę sie, bo taka jestem,ale wkurzył mnie strasznie
Musiałam się wygadać.
Zmykam pod prysznic
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Zakładki