Strona 53 z 368 PierwszyPierwszy ... 3 43 51 52 53 54 55 63 103 153 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 521 do 530 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #521
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Czesc Kochane

    Przepraszam, ze teraz tak rzadko wpadam. Jakos nie mam czasu za bardzo. I glowy tez
    Musialam uspic mojego psa, bo juz wczesniej byl wariatem ( juz wczesniej o tym pisalam ) i agresywny tez byl, a teraz zupelnie zeswirowal. No i lekarz zasugerowal, ze to najlepsze wyjscie. Chociaz za moim psem nie przepadalam, to szkoda mi go i mam wyrzuty sumienia. Eh to zycie. No ale od wczoraj mam malutkiego kotka nazywa sie Mimi ( to moj kotek ) a jutro bede miec malutkiego jamniczka ( prezent dla mojej mamy )a raczej jamniczke - Fanny. No to bede miec urwanie glowy z tymi maluchami jakies zajecie bedzie. Musze konczyc ta prace magisterska, ale jakos nie mam do tego glowy. Noce spedzam u znajomych, albo oni u mnie. Nie chce byc sama w pustym domu. Mama jest u kuzynki. To tyle co u mnie. Ogolnie czuje sie srednio, staram sie za wiele nie myslec o przykrych i smutnych rzeczach.

    Moja dieta wyglada koszmarnie - objadam sie ciagle. Waga wskazuje 59 kg, ale zaczela mi sie robic oponka wokol brzucha...no musze sie wziac za siebie i znow zaczac cwiczyc. No i kilka dni lekkostrawnego jedzenia, to brzusio znow bedzie plaski. Mam nadzieje.

    Anju - nic nie piszesz o Michalku. W koncu jakies kroki poczynilas?

    Gosiaku - jasne, ze masz nas odwiedzac. Bez Ciebie i Twoich psychoterapeutycznych zdolnosci sobie nie poradzimy. Pisz co u Ciebie

    Lubinska - no przykro mi kochana, ze musisz ogladac swojego bylego. A co z tym Robertem????

    Sherine - co sie dzieje? Napisz koniecznie, bo sie martwimy!

    Kochane ja znikam. Przed chwila zjadlam kawalek serniczka na zimno z galaretka.....

  2. #522
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    Kochana Modul:**

    Mały kicia to chyba jedna z najsłodszych rzeczy na świcie...hii..uwielbiam małe koteczki kurka no wieeesz...z Michałkiem to tak jakoś...hym...po tym, kiedy wykrecał się od kolejnej wspólnej imprezy i nie dało się go nigdzie wyciągnąć - dałam na luz. I chyba nie było tam magii, bo w sumie nie wiedziałam go z tydzień i o nim nie myslę bardzo intensywnie tak to jest jak jest posucha i nagle jakiś facet się pojawia na horyzoncie...

    Ale w tym roku akademickim to myslę, że trudno byłoby znaleźć miejsce dla jakiegoś samczyka...robię SUM z filozofii, zaczynam studium dziennikarskie na mojej uczelni (hiii) z którego straszliwie się cieszę, bo zawsze o tym marzyłam poszłam do tego na kontynuację kursu angielskiego na practising i zamierzam wpizdu się przyłozyć do tego no i jeszcze, mam nadzieję, że zamiast mojej pracy w hostelu (której mam dość po wakacjach) będe więcej korepetycji z anglika dawała, bo zapowiada się sporo chętnych...także chłopu było ciężko się tam upchnąć a jeszcze przecież ćwiczenia zabierają czas...

    Ależ się rozpisałam...a jutro rano jadę do zakopca na imprezke firmową; kurde...mam nadzieję, że dobre ciuchy zabrałam... zjeżdżają się ludzie, którzy w wakacje po całej Europie pracowali od nas i fajnie bedzie znajomych zobaczyć...ma byc też taki jeden, z którym miałam mały epizodzik... ale zamierzam nie wracać do tego, bo wiecie jak to jest...jak się ma słabość do takiego przystojniaka...tyle tylko, że on jest albo mega wylewny, albo przez tydzień się nie oddzywa to mój ulubiony typ mężczyzn

    spadam bo kurde jutro padne na ryjek...
    ściskam was kochane i będe duetki pilnować aa...bo w sumie to forum dietowe;P dzisiaj grzecznie - bez ćwiczeń, ale za to się pakowalam, 8 pięter przeszłam i pół Krakowa na nogach
    :**

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  3. #523
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Nie odchodze jednak, wracam - aż tak kobieca zmiennośc
    Odwiedzajcie mnie na moim starym watku:
    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=770542#770542

    Anja - no nareszcie troszkę odetchniesz, baw sie dobrze, wykorzystuj wolny czas- nalezy Ci się
    DZiękuję za miłe słowa - tez sied o Ciebie przywiązałam
    Widze, że będziesz miała pracowity roczek ale wiesz - jak jest milość, to zawsze sie ją jakos upchnie I tego Ci z całego serca życzę

    Moduł kochana - skoro lekarz zasugerował takie riozwiazanie co do psa, to znaczy, że wiedział co mówi i że to było dobre rozwiązanie. Tak wiec nie miej wyrzutów sumeinia. Widac tak trzba było.
    Kociaka bedziesz mieć i jamnicka - aaaaaaaaaaaale fajnie
    Kiedys rodzice troche mysleli o takim piesku ale jednak nie mamy warunków na psa. Mnie się marzy, że kiedyś będe miała psa i kota. Kota chciałbym czranego a psa jakiegos dużego(wilczóra albo labradora), choc JAmniki na prawde bardzo lubię. A jaki jest Twój kotek i piesek mamy??
    Nie będe Cię namawiać do powrotu do diety, bo to nie najlepszy moment - masz tyle na głowie... Ćwiczyc jednak warto dla zdrówka, nawet nie chodzi mi w tym momencie o efekt odchuzdający.
    Tak czy inaczej - dobrze, że masz jakieś zajęcia i nie jetes sama. Przytulam mocno :*

  4. #524
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej babeczki.

    Kotka jest malutka, ma 6 tygodni. Czarno-biala. Czarna w 60%, biala w 40%. Jest przepiekna i kochana. A jaka z niej pieszczocha. Ciagle tylko by chciala byc glaskana i pieszczona. Chodzi za mna jak pies;] Od razu nauczyla sie korzystac z kuwety. Sama z siebie. Az dziwne, bo wzielam ja z jakiegos podworka. Musialam wykapac brudasa - darla sie w nieboglosy. Spi ze mna. Sama przylazi i przytula sie do szyi, albo plecow.

    Pieska jeszcze nie widzialam - bedzie u mnie w niedziele.Ma 7 tygodni i podobno przesliczna jest ta jamniczka. Brazowa. Podobno straszliwy pieszczoch. Jest slodka. Jedzonko wciaga jak odkurzaczyk, i sadzi takie wielkie kupy i to gdzie popadnie

    Bedzie zabawnie jak sie wreszcie poznaja moje dwie pociechy.

    Zmykam kochane. Ide sie wykapac i z kociakiem na szczepienie do weterynarza.
    Bede pozniej

  5. #525
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej dziewuszki

    Co sie wogole nie pojawiacie??

    U mnie psychicznie troche lepiej, chociaz przychodza momenty wspominania i totalnego przygnebienia

    Weekend minal wspaniale. Moj kochany byl u mnie w sobote - z psiakiem. Normalnie slodkie malenstwo. Taki tluscioszek. Wiecznie glodna i ciagle sika i robi kupy. Tylko chodze i sprzatam. Nie moge jeszcze z nia wychodzic, bo dopiero jutro bede ja szczepic. Jest taka niesamodzielna. Dlatego wolalam kotka, ktory jest bardzo samodzielny itd. No ale mama sie uparla na psa. Narazie sprzatam kupska, ale jak mama wroci to sama bedzie sprzatac po swojej pupilce.

    Oba moje zwierzaki bardzo sie polubily i ciagle psoca. Bawia sie ze soba, wiec mam troche oddechu miedzy sprzataniem jednej i nastepnej kupy

    Co do weekendu to z moim Skarbem bylo jak w bajce. Eh...szkoda, ze sie skonczylo. No nic, moje Slonko bedzie u mnie juz w piatek - tez na weekend a moze dluzej ( jak dostanie urlopik ). Widze, ze jak sie oboje staramy to potrafimy byc bardzo szczesliwi. Owszem sa male wymany zdan - ale to chyba normalne w zwiazkach.

    Co do cwiczen i diety - hmmm...dieta tak sobie, chociaz przestalam sie obzerac. A cwiczenia - to latam po zakupy, dzis wysprzatalam cale mieszkanie, zrobilam pranie, ugotowalam zupe ogorkowa na caly tydzien dla siebie ( bo nie chce mi sie codziennie gotowac ) i takie tam.W sobote pocwiczylam 25 minut - rozgrzewka, 8 abs i bums and tums i rozciaganie. Jutro jestem juz umowiona z moja szwagierka z ranka na rowerki. Moze znow zaczne aktywnie zyc.

    Wlasnie moje pociechy spia ( nareszcie ). Kicia na moich kolankach, jamniczka na lozeczku. Kicia to Mimi, a jamniczka to Fanny. Juz reaguja na swoje imiona i sie w miare ladnie mnie sluchaja. To dobrze.
    Piszcie co u Was kochane.
    Buziaki

  6. #526
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    a kochane moje:*

    Wróciłam...wypoczeta, zrelaksowana, pełna zapału i radości Napisze wam jutro dokładnie co i jak, bo jestem zmęczona trochę...zostałam dłużej niż planowałam, ale warto było. Góry sa piękne, pogoda była magiczna...

    Impreza firmowa..hm...w zasadzie nie bawiłam się z ludźmi...znaczy z podwładnymi: czułam od nich dysans, ale szczerze mówiąc to mnie to waliło;miałam swoja ekipę, moich przyjaciół - przynajmniej sporą ich część (bo kumpel i dwie siostry pracowały w tym roku, a jakoś jeszcze udało się ściągnąć jedną na imprę..) także nie byłam sama. Jeszcze przyjechało dwóch kumpli moich kolegów i hmm....no...jednego znałam trochę wcześniej i teraz trochę gadaliśmy...hym...no fajny jest powiedział mi mnóstwo miłych rzeczy, a potem mnie zaniósł do ośrodka bo on taki silny jest...mniam...ale ja tam nic nie mówię; zobaczę się z nim prawdopodobnie na imprezie urodzinowej u kumpla w sobotę...ale fajny jest

    Słoneczko świeciło, duzo czasu spędziliśmy leżąc na trawie, albo robiąc zdjęcia, biegając po mieście, pijąc wódeczkę... Stwierdziłam, że nie ma sensu przejmowac się obojętnymi Ci ludxmi że mam przyjaciół, których kocham, oni są dla mnie najważniejsi - a reszta...a reszta może isć się paść na trawę

    Z dietą..no starałam się: duzo chodzilismy...ale gofr się zdarzył i kawa mrozona....ale chyba nie jest najgorzej...

    aaa..kochane, ciagle tych bums&tums nie mogę ściągnąć z tego ;linka, bo jest zajęte...proszę wrzućcie to tutaj [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i podajcie linka....to nie zajmie wam duzo czasu, a ja w końcu będe miała to ćwiczonko..z góry dziekuję:*

    ściskam was gorąco kochane:***

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  7. #527
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    ...albo tuu, jak tamto nie bedzie działało: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  8. #528
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Melduje, że jestem, przeczytałam ale nie mam czasu na komentowanie.
    Wpadnę wieczorkiem :*

  9. #529
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej kochane

    Nie wiedzialam, ze powrot do diety jest taki trudny. Dzis mialam zjesc nie wiecej niz 1200 kcal, a juz jest na koncie 1600. Postaram sie juz nic nie jesc, no najwyzej jablko. A jestem taka lakoma, ze zjadlabym najchetniej pake chipsow i orzeszki. Musze byc silna. Ale cos tej mojej motywacji mi brakuje Co do cwiczen to dzis rano jezdzilam ze 40 minut na rowerze. Byl tak silny wiatr, ze prawie stalam w miejscu. Czuje bol miesni, bo dwa razy mocniej trzeba bylo pedalowac ;]

    Mam zamiar jeszcze wieczorem zrobic mala rozgrzewke, i zrobic 8 abs i bums and tums i rozciaganie. Ale przyznam, ze zabieram sie za te cwiczenia juz od dwoch godzin...cholernie mi sie nie chce...jakos milo mi gnic w fotelu i gapic sie bezproduktywnie w telewizor. Takiego mam lenia, ze hoho. A tu trzeba ostro sie brac do cwiczen, bo juz waga pokazuje 60 kg, a po jedzeniu nawet i 62. Przytylam ze 3-4 kg. No czas sie ruszyc. Mam nadzieje, ze jak pare dni podietkuje i pocwicze to juz bede sie czula lepiej, a nie taka ociezala. Normalnie oponka zaczyna mi sie robic wokol brzucha. Mam wrazenie ze uda sie powiekszyly i pupa. Mierzylam sie pare dni temu i niby wymiary takie same...no ale gdzies te 3-4 kg musza byc nie?

    Dobra znikam kochane. Moze sie zmobilizuje do cwiczen.

    Buzki

  10. #530
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochane:*

    Modul albo Gosiaku, proszę, wrzućcie mi te bums and tums na serwer... [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] na ten na przykład...bo ja z tamtego co próbuję, to są ciągle zajęte łacza...

    Ja dzisiaj dość grzecznie z jedzonkiem..tylko potem tata mnie skusił na małego gołąbka z sosem grzybowym od babci... ech...ale rano spoko: lekkie sniadanko, potem o 12 salatka owocowa, potem taki zalewany kubek warzyw, potem odrobina gotowanego mięska i...gołąbek... ale mnóstwo wody za to i herbatek: pu erh i zielonych. Z ćwiczonek, to zestaw minimum:
    - 1000 skakanek z podnoszonymi kolanami z połowa była
    - steperek - dzisiaj kilka minut tylko
    - 30 min na rowerku, szybkiej jazdy

    nie jest najgorzej Wiem swoją droga Modul, że najtrudniej jest wrócić do diety...bo ja już na niej jesteś, to jakoś ciągniesz..ale jak trzeba zostawić smakołyki...ech...jest ciężko.

    Ide się plumkać, maznąć się samoopalaczem i maseczkę dać se na twarz; bardzo to relaksuje, polecam laseczki. W końcu do soboty muszę wypięknieć Ważenie w sobotę rano...

    ściskam was moje kochane i fajnie, że jesteście:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

Strona 53 z 368 PierwszyPierwszy ... 3 43 51 52 53 54 55 63 103 153 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •