Strona 54 z 368 PierwszyPierwszy ... 4 44 52 53 54 55 56 64 104 154 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 531 do 540 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #531
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    No i dieta dzis nie wyszla i to z czysta perfidia...mialam na koncie zjedzonych 1700 kcal i mialam nadzieje, ze to wszystko...no ale wlasnie zjadam paczke chrupek Bingo orzechowych i popijam zimnym piwkiem ( jedno kupilam ). Wiec juz bedzie ze 2600 kcal. No staram sie duzo ruszac w miare. Oczywiscie nie pocwiczylam dzis, bo zapomnialam, ze kumpelka miala do mnie wpasc w odwiedziny. A teraz juz mi sie nie chce.

    Mam nadzieje, ze uda mi sie rano pocwiczyc. Chce zrobic z 10 minut rozgrzewki i cale 8 minut + bums and tums. Jutro na rowery nie idziemy, wiec chociaz to. I jutro juz sie pilnuje i licze kalorie. Ma byc nie wiecej niz 1200. I tak chce ciagnac ze 2 tygodnie. No i cwiczyc...ale mam takiego lenia w tylku....jak juz zaczne to bedzie ok.

    Anju co dp bums and tums, to nie mam tego na kompie. ja cwicze to z glowy, jak mialam to jak mieszkalam we Wrocku. Moze Gocha. No przykro mi. Jakbym miala to bym Ci wrzucila.

    No i czekam na wyniki w sobote. Pewno juz bedzie z 55 kg

    Buziaki

  2. #532
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    aa...no to licze na Gosię w takim razie Modulątko
    Ojj...jutro już bardziej się do dietki przyłozysz kochana...głowa do góry

    ee..myslę, że 55 to nie będzie...to chyba zbyt duży sukces by był..ale na pewno będę się bardzo, bardzo starać...

    wiecie co dziewuszki, nie wiem co bym bez aws zrobiła..a niech tylko ktoś smiałby powiedzieć, że forum o diecie jest beznadziejne...to normalnie bym mu...

    buziaczkiiiiii

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  3. #533
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Czesc Laseczki

    U mnie po staremu. To znaczy udalo mi sie utrzymac diete prawie dwa dni. I czulam sie duzo lepiej. Ale wczoraj bylam na urodzinach mojej siostrzenicy i troche pojadlam i popilam wodeczki. Bylo superowo. Prawie cala rodzinka. Luzacy. Fajnie bylo. Powspominalismy mojego tate.

    Co do cwiczen to wczoraj sie duzo nachodzilam i jest GIT.

    Znow mam problemy z moim facetem...to znaczy problemy? Sama juz nie wiem. Obiecal zmienic sie dla mnie. Najbardziej to jego lenistwo, ktore rzutuje na wszystkie dziedziny zycia. Staral sie dwa tygodnie i chyba mu sie znudzilo. Taka mi przykrosc zrobil, ze szok. Mial byc na weekend i mielismy spedzic go razem. Ale zadzwonil w czwartek i powiedzial, ze mu sie nie chce. Mowil, ze ma to do zalatwienia, tamto. Dla mnie to wymowki. Jak moze sie nie chciec przyjechac do kogos kogo sie kocha i w dodatku ta osoba stracila ojca niedawno. Przeciez teraz to moje potrzeby sa najwazniejsze. Teraz najbardziej w swiecie potrzebuje jego wsparcia i opieki. Jak mu sie nie chcialo to mogl sie zmusic i zrobic to dla mnie. Wiedzial, ze Go bardzo potrzebuje. Zabolalo mnie to. Ja to bym co weekend byla, stala pod drzwiami. Chyba, ze chcialby byc sam, to uszanowalabym to. A on? Jemu sie nie chce po prostu. Zostawil mnie sama, po takiej tragiedii. Jak widac chyba nie zamierza jednak sie zmienic i walczyc dla mnie ze swoimi wadami. Przykro mi bylo. Nie moge tego i jego zrozumiec. To dziwne. Poza tym mial byc u mojej siostrzenicy na urodzinach, bylo jej przykro, bo to jej ulubiony wujek. Nie wiem co mam myslec. Taki byl cudowny. Teraz znow wraca stare. Kocham Go i Go nie rozumiem juz chyba wogole. Eh...Ci faceci. A nawet nie zaproponowal mi, zebym np. dzis do niego przyjechala. Bez sensu. Ale nie przejmuje sie. Powiedzialam - juz wiecej przez niego cierpiec nie bede. Jak nie bedzie sie staral, to powiemy sobie czesc. Znajde sobie kogos innego, kto bedzie sie o mnie troszczyl i bedzie dbal o to bym byla szczesliwa. A on pozaluje po jakims czasie tego co zrobil. I tak bedzie musial sie zmienic, jak bedzie z inna. Bo zadna kobieta tego nie wytrzyma. Chcialabym, zeby znow byl taki cudowny jak ostatnio. No nic. Teraz to sie nie zobaczymy ze 2-3 tygodnie, bo w nastepny weekend jade do Warszawy a potem mam plany na spotkanie z babeczkami.
    Coz, mam przeczucie, ze chyba nic z tego zwiazku nie bedzie. Na razie jest jak jest.

    Koncze dziewczyny. Wpadne pozniej

    Anju - gratuluje 56 kg!!! U mnie waga pokazuje 59 kg. Nie zmieniam tikerka. Chyba, ze w ciagu dwoch tygodni nie wroce znow do 57 to zmienie.

    Buziaki

  4. #534
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Eh kochane. Wszystko z moim facetem wyjasnione.Jednak przyjechal wczoraj. Byla szczera rozmowa i wszystko gra. Znow bylo cudownie! Jestem szczesliwa, ze wszystko jest ok. Musial dzis wczesniej pojechac. A ja juz tak za nim tesknie....

    Dietka wogole nie idzie. Wczoraj bylismy na poznej kolacji w restauracji. Bylo tak romantycznie...mmmm....

    Dzis juz dietka bedzie i moze cos pocwicze.

  5. #535
    Lubinska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej moje kochane
    Przepraszam Was ze tak bardzo zaniedbałam forum ale teraz duzo czsu spędzam nad ksiazkami - juz w maju czeka mnie matura Oczywiscie madry Giertych zmienił zasady matury i wszystko sie komplikuje i juz sama nie wiem co bede zdawac a musze złozyc deklaracje do konca wrzesnia. Co do mojego byłego to jest beszczelny i olewam go totalnie bo nie zasługuje nawet na to zebym na niego zerkneła. Ahhh szkoda gadac!!
    Co do mojej diety to staneła w miejscu tzn 73,5kg i nie chce zejsc nizej, ale boje sie bo jem coraz wiecej przy nauce i moze waga podskoczyc cos do gory, ale bede sie ograniczac. Przepraszam ze nie wiem o co chodzi teraz na forum, tzn nie wiem o czym rozmawaicie ale naprawde teraz mysle o nauce i o tym zeby dobrze zdac przepustke na studia.
    Pozdrawaim Was moje kochane i obiecuje ze bede wpadac częsciej!!

  6. #536
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochane

    cieszę się, że Modul kochana, że tak Ci się już fajnie układa...i zazdroszczę...ech...ja mam jakiś zły nastrój po tej imprezie ...nie rozpisywałam się dokładniej, bo to dziwne wszystko...w zasadzie, to okazało się, że to kolega Darka, który z nami wtedy był (i leżał pijany swoją drogą), nagadał mojemu kumplowi - Maćkowi, takich rzeczy... że nie wiadomo co się tam działo miedzy nami (a działo się niewiele, nawet się nie pocałowaliśmy..pisałam was z resztą)...i mi Maćko wszystko powiedział i wyszło, jakbym była jakąś laską z podrzędnej dyskoteki, która...bo ja wiem, rzuca się na wszystko, co przypomina faceta... a powodem rozkminki tego pijanego gościa było zdjęcie, na którym Darek mnie w rękę całuje...ech... brzmi to pewno strasznie zakręcenie...ale musiałam wam napisać, bo chodzę z bolącym żołądkiem (no trochę wypiłam w sumie) i mi jakoś tak niefajnie...Jedyny plus jest taki, że jak mi Maciek powiedział (tylko nie wiem do końca czy to mu bezpośrednio Darek powiedział, czy ten pijak wstrętny przekazał info po prostu...) - i Darek ponoć stwierdził, że jestem super fajna, przesympatyczna, przemiła i w ogóle w samych superlatywach się o mnie wyrażał.

    ...co nie zmienia faktu, że mi było głupio, od mojego bardzo dobrego kolegi, takich rzeczy wysłuchiwać, co o mnie mówi jakiś debil z przeproszeniem, który mnie 1wszy raz na oczy widział i do tego był tak nawalony, że spał na stole...

    Lubinska, akurat marna ze mnie bedzie pocieszycielka i wysyłaczka pozytywnych fluidów dzisiaj...

    żeby było zabawniej, tak się źle czułam, że nie ćwiczyłam...ale z jedzonkiem było ok...

    tym niemniej, ściskam was gorąca jak zawsze:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  7. #537
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej!

    Od rana mam zly humor i wszystko mnie drazni. Mam tez dosc wszystkiego. Od wczoraj moj pies wymioyuje i ma biegunke. Obsrala i obrzygala za przeproszeniem 4 koce, bluze, recznik, dywanik, podlogi i dywany. Cuchnie. A ja tylko chodze i sprzatam. Do tego jak zobaczylam jak moja kotka wcina te rzygi to sama zwymiotowalam. Bleeee,pfuj...cuchnie, a ja tylko chodze i sprzatam. A jak dzis zobaczylam jak pies wyjada kocia kupe z kuwety to po prostu szlag mnie trafil! A w zabawie pocharatal kotu nos do krwi! No kota chyba nie boli bo nadal zaczepia psa. Oby te zabawy nie skonczyly sie zagryzieniem kociaka. Ale przeciez nie moge ciagle nad nimi stac.
    Do tego mam drugi ( najgorszy ) dzien okresu. Jestem opuchnieta, obolala, oslabiona. I mam po prostu juz dzis wszystkiego powyzej uszu.
    Do tego tak bardzo tesknie za moim Slonkiem, ze az mnie serduszko boli.

    Wczoraj jeszcze musialam wykapac oba zwierzaki, bo kot byl caly w psich rzygowinach i pies takze, do tego psia dupka cuchnela taka sraczka, ze az slabo mi sie robilo.

    Chyba z malym dzieckiem nie byloby az tylu problemow. Przynajmniej robi kupe i siku w pieluche a nie obsrywa wszystko co tylko mozna obsrac i obrzygac.

    Do tego dzis zaczyna sie u mnie remont. Ja nie wiem jak to wszystko zniose.

    Boze dziewczyny mam dosc! Prosze o kilka cieplych slow na ukojenie nerwow.

    Jak troche ochlone to odpisze na posty.

  8. #538
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochane:*

    ojjj Modul...biedactwo Ty moje... kurcze, co ja Ci będe mówiła..sprzątanie kupek psiaka nie ejst chyba najfajniejsze...ale pomyśl, że już niedługo nauczy się nie-siusiac w domu i bedziesz miała spokój. Daj mu trochę czasu... Sama mam czasem skiszony humor, więc powiem Ci tylko, że zawsze następnego dnia jest troszkę lepiej i kiedy wstaje słoneczko, jakoś wszystko wygląda pozytywniej...trzymaj sie tam z kocurkami i psiakami kochana:*

    Gosiaku..gdziez się podziewasz..? pewnie się uczysz biedactwo ..trzymamy kciuki:*

    Ja dzisiaj trochę biegałam (schodziłam z 8 piętra i wychodziłam na 8 piętro;P) - załatwienia na uczelni, bileciki na pociąg i takie tam. Potem pakowanie i nawet mi poszło całkiem nieźle...bo jak pamiętacie; jutro jadę do Warszawy z przyjaciółką na mega zwiedzanie Ale jest mi średnio...jeszcze dzisiaj dowiedziałam się, że moja babcia zasłabła i jest w szpitalu...i tak mi cięzko jechać gdziekolwiek...ech...

    Żeby rozładować napięcie - poćwiczyłam trochę.
    1000skakanek
    steperek - (steperkowanie przez ponad 7minutową piosenkę)
    8minutówka na tyłek

    Postaram się poweseleć w tej Wawie, ale mi dziwno i niefajnie trochę...
    ściskam was kochane..napiszę w piątek wieczorem jak wrócę, ale potem znowu spadam na weekend do Częstochowy na pożegnalną impreze mojej 'siostry', bo na rok spada do Japonii

    ściiskam:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  9. #539
    mgocha Guest

    Domyślnie

    eh dziewczynki - zdałam egzamin który leżał mi na watrobie od bardzo dawna(powtórka). Jakbym teraz nie zdała to nie wiem.... całe szczęscie tak się nie stało Zdałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boże ile radości. Ale emocje wczesniej były niesamowita i stres totalny. Przeddzień byłam totalnie NNIEDOWYTRZYMANIA Albo chodziłąm zła albo plakac mi sie chciało. AŻ TAK to chyba się denerwowałam tylko przed maturą z polskiego. Dużo zalezłao od tego egzaminu - zależał ten drugi, który mam w piątek. Bo to ten sam przedfmiot tylko tak jakby druga część. Niezdana pierwsza częśc blokowała drugą Tego drugiego też sie boję ale to już nie to samo. Myslę, że łatwoiej będzie utrzymac stres na wodzy, który niewątpliwie tez będzie. Poniewaz sie biorę za dalszą część nauki może mnie przez najblizsze dni nie być na forum - przepraszam.
    Boziu ale się cieszę

    Moduł - kochanieńka, alez obrazowo to opisałaś Rany Trzymaj się dzielna dziewczyno <przytulam > Na pewno wkrótce skończy się ten zapieprz porzy zwierzakch-taki stan nie może trwac wiecznie
    A co do okresu to ja własnie oczekuję swojego - może dlatego stres egzaminowy przezywam intensywniej

    Anja No włąsnie się uczę Zdałam jeden ciężar co mi zalegała, teraz czeka mnei drugi... Staram sie byc dobrej myśli, zwłaszcza po tym ogromie radości jaki napłynął na mnie po zdaniu pierwszej cześci
    Bardzo przykro mi z powodu babci, mam nadzieję, że wkrótce poczuje się lepiej. Rzeczywiście trudno się weselic w takich okolicznościach ale z przyjaciółką na pewno uda Ci sie trochę rozerwac. Zyczę miłej zabawy i mam nadzieję, ze potemz dasz tu nam relację

    Zmykam do książek. Wpadnę w miarę możliwości...
    Buziak i

  10. #540
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    no nie moglam sie powstrzymac, zeby nie wpasc do was...szalenstwo...;P pisze z hosteloweko komputera, a tu raz ze zabijaja, bo milion osob chce z niego korzystac, a dwa - nie ma polskich znakow i klawiatura jakas taka zrypana..bl...ble

    ale co u mnie... przeszlam pincet kilometrow...jeju..schodzilysmy cala starowke, nowe miasto, pomniki chyba wszystkie...blblb...padam na ryjek...ale to dobrze...duzo chodzenia - duzo kalorii...hihih...z jedzenia to ok, ale w sumie zjadlam 2 bulki dzisiaj...chlip i ...kebeba na cienkim ciescie..ala...ale nie byl duzy...no i chyba go spalilam bo tyle przeszlam...i malego wafelka fit (tylko 88 kcal)i opanowalam sie przed kolejna buleczka wiec jestem bardzo zadowolona kochane..mialam odpoczac od kompa, ale nie moge nie napisac wam co u mnie...to nalog jakis czy cos...

    i po pierwsze...GRATULUJ E GOSIACZKUUUUuuuu...jestes moim prywatnym bogiem normalnie)))) jestem z Ciebie bardzo, bardzo dumna i jestes wielka, ze pokonjalas taki ogromny stresior i dalas mu rade...duzy gratulacyjny buziaczek dla Ciebie kochana:} przeslalabym buziaczka ale na tej zjebanej klawiaturze nie dziala nic tak jak powinno, z przeproszeniem..blblb....

    sciskam kochane i napisze jak uda si e wyrzucic kangury z common rooma
    buziii

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

Strona 54 z 368 PierwszyPierwszy ... 4 44 52 53 54 55 56 64 104 154 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •