Nie no kochane tak być nie może !!!
żebym drugi raz w ciągu dnia podciągała wątke z drugeij strony???!!!
Gdzie się podziewacie???
Ja właśnie wcięłam kolacyjkę i siadam do pracy bo duuuuuużo przede mną
buziaki
Nie no kochane tak być nie może !!!
żebym drugi raz w ciągu dnia podciągała wątke z drugeij strony???!!!
Gdzie się podziewacie???
Ja właśnie wcięłam kolacyjkę i siadam do pracy bo duuuuuużo przede mną
buziaki
Kurde!! Mam dzień kryzysowy. Zjadłam czekolade - po prostu... I kacorii wyszło około 2000kcal. Wiecie - nawet nie jestem specjalnie na siebie zła... Wiem,ze jutro bedzie dalej wszysytko w porzadku, może dlatego. Wiem, ze uznacie,ze trzeba na mnie nakrzyczeć bo także nie ćwiczyłam.
Wczoraj miałam łądny trening (30min dynamicznego tańca na rozgrzewkę+45orbitrek+8mniArms+Bums and Tums+8minABS) a dzis jestem totalnie wypruta z sił. MAm paskudne wzdecia od ran - wstałam z jakimś takim brzuszkiem Jestem jakas taka senna i igólnie zmeczona.
A i te cwiczenia - kurde dzieczyny, nie da rady Wyskkuje mi jakis bląd-juz trzy razy próbowałm to załadowac Przepraszam ale to nie ode mnei zalezy
gosiaku nie martw sie cwiczeniami - ja mam juz 6 dniowa przerwe - najpierw mi sie nie chcialo a teraz juz chce ale mam tyle pracy ze nie moge sobie pozwolic nawet na pol godzinki przewryu a jutro mam wazenie i mierzenie i juz wiem ze na bank nie bedzie mniej niz 59,8 ale boje sie ze moze sie 6 pokazac znowu z przodu centymetr tez sie bede bala wziac do reki = no ale moze jak mi gdzies przybylo to sie pukne w glowke za to niecwicze...
a co do czekoladki - OCHRZANIAM cie !!! trzeba bylo zjesc pare kostek, gora jeden rzadek a nie wcinac cala...choc jako czekoladoholik rozumiem cie doskonale ze to takie mile uczucie jak czlowiek je takie pysznosci... ech... no ale ja juz 15 dni nie mialam czekolady w ustach i boje sie zlamac bo jak raz sie zlamie to potem bedzie lawina... tak wiec kochana - zeby mi to ostatni raz bylo - slodycze nie musza nami rządzić !!
a poza tym - tak pieknie cwiczysz - no moze nie dzis ale generalnie ze nadal jestes moja "boginia" wiec uszy do góry boginio i weź się w garść !!
Hello!!!
Melduje sie
Po ćwiczonkach:
Aerobik D.Berry Heat 11.00 min
Aerobic D.Berry Bums and tums 8 min
Aerobic B.Banks 30 min ----------> ale sie zmachałam
Jedzonko dziś :
Śniadanie : jajko, 4 plasterki polędwicy drobiowej, pomidor.
Obiad: 2 łyżki kaszy grycznej , pierś kurczak 10dag i jogurt naturalny 0,5
Kolacja po 17 : 5 plasterków polędwicy , pomidor, plasterek sera żółtego
Przekąski : 6 mandarynek , 1 jabłko, 3 wafelki ryżowe pychotka to jest i tylko 34 kalorie
Pozdrawim - życze dobrej nocki!!!!
oj kochane..ja tez padam...ble...
Gosiakuu...nono...nieładnie...CAŁA czekoladka...Qra ma eację, mogłaś chociaż rządek zjeść, ale nie całą..nono...jutro masz to odpracować ale ładnie ćwiczonkujesz...czego nie można o mnie powiedzieć, bo dzisiaj drugi dzień bez ćwiczonek...ale jutro to już musowo. Także Qra nie przejmuj się, bo ja na razie też nie szaleję..ale fajnie, że trzymasz się anty-słodyczowej dietki tak trzymać..ja już mam chyba 33 dni jakuś... oby tak dalej i nie bój się centymetra..jestem pewna, że nie bedzie źle..czekamy na gorące relacje
Dotka..nono..ładnie ćwiczonkujesz...brawo zazdroszczę wam, że macie czas na ćwiczonka tak na początku tygodnia..
Ja dzisiaj raczej ładnie, tylko zjadłam trochę koło 18... poróweczkę...hmm...ale cały dzień był ładniutki...także może nie bedziecie krzyczeć o takie późne posiłkowanie...idę lulać bo miałam długi dzionek...
ale miły dzien był:
- po referacie z socjologii kultury moja grupa mi brawo biła
- spotkałam się z moimi siostrami (znaczy takimi mentalnymi siostrami) i zrobiłysmy z kafejce w Colegium Maius straszną wioskę super było
ściskam kochane, bo padam...buziaczki
witam szanowne pani porannie
no ja już po ważeniu i pomiarach - powróciła do mnie moja szalona 6 z przodu dziś rano było 60 kg - no ale posatnowilam sie nia zamartwiac bo to przeciez tylko 20 dkg w ciagu tygodnia, kiedy nie cwiczylam prakycznie i kiedy zdarzaly mi sie dnie po 1500 kcal!!!
Wymiarki w większości bez zmian - NIC nie poszło w górę (a tego sie baaaardzo bałam) spadł za to centymetr z biustu (i to mnie nieukrywam cieszy), poł centymetra z bioder i pół z uda
tak więc jestem zadowolona
a dziś moja przyjaciółka ma urodziny i już sobie wliczyłam w kalorie kawałek pysznego murzynka, którego upiecze z tej okazji to bedzie pierwsze cos z czekolada od 17 dni ale juz teraz jestem spokojna o to ze na 1 kawalku sie skonczy TYM bardziej ze moje kochane cialko bylo dla mnie na tyle łaskawe, że nie przytyło nadmiernie jak podła Qrka przestała ćwiczyć No i w ogólnym rozrachunku pokonałam już prawie 2 kg - a to znaczy, że chudnę bardzo zdrowo czyli po kilogram tygodniowo
A do Sylwestra jeszcze 5 tygodni tygodni zostało więc myślę że chociaż do 57 kg (to jest waga w której czuję sie bardzo dobrze w moim ciele) uda mi się do tego czasu dojsc
no to zmykam wcinać śniadanko
buziaki
Hej!!
Dobrze, ze mnie opieprzyłyście Powinnam była zjeśc jeden rządek ale cóż....
Jesli chodzi o ćwiczenia - to Anju, załaduj dziewczynom te Pumpy jak możesz. Kurcze, nie wiem czemu nie chce mi to sie załdowac Spróbuje jeszcze raz w piątek z tym Chillem.
QRA - po dniu bardzo brzydkiego jedzenia i i niećwiczenia, Twoja bogini wraca do akcji POjezdziłam dzis godzinke na Orbitreku i zrobiłam ósemke na ręce i brzuch a także bums and Tums. To ok1h20min ćwiczeń a jakoś bez większego trudu mi to przychodzi - m oże bym tak wydłuzyła ten zestaw w przyszłości....
Kochana nie przejmuj sie tą 6 - to tylko 20deko - niekoniecznie od razu przytyłaś, moze to zatrzymana woda albo coś w tym stylu, w naszym kobiecym ciiele przecież wiesz ze hormony szaleją Zrezstą cm pokazuje ze jednak ubywa ciałka
Na prawde pieknie Ci idzie - kg na tydzień - jak marzenie, tak włąsnie to powinno wyglądać Gdyby mi tez tak dobrze szło(mozę idzie choc jakos nie wazyłam sie oststnio a mierzyłam aby) to tez do Sylwka mam szanse na wagę, w której czuję sie juz całkiem fajnie
doTka łądnme ćwiczenia Dobrze sobie radzisz
Anja - mam nadzieje, że ćwiczenia, które opisałam wyżej mozna potraktowac jako odpracowanie wczorajszego dnia JAk myślisz ??
No ładnie, brawa były To musiało być rzezcywiście straszbie miłe
[/b]
czesc Kochane
Przepraszam Was, ale nie mialam mozliwosci pojawic sie wczesniej. Otoz jest tutaj internet, ale ciocia z wujkiem lacza sie przez komorke - nie chce tego naduzywac. Takze kicha jest. Nie mam wiec za bardzo czasu przeczytac tych 7 stron coscie tak pieknie nasmarowaly poscikami moje kochane. Jak wroce to bede miala sporo czytania. Wyrywkowo tylko przeczytalam, ze Gocha obzarla sie czekolada, Qrka i Anja prawie wogole nie cwicza. Dotce idzie bardzo ladnie i Marcie tez.
Marta a propos pytania o zywienie i cwiczenia po diecie - to przeciez ja jestem na tzw. po diecie. Osiagnelam wymarzona wage w sierpniu. Zaczelam wiec wychodzic z diety. I skonczylo sie na obzeraniu i zero cwiczen - rozleniwilam sie. Dlatego teraz walcze o te pare kilo.
Dziewczynki tu u cioci jest super. Ciocia mieszka na wsi pod Warszawa. Duzy drewniany dom z ogrodem nad sama rzeka. pieknie jest. Mam wlasny pokoj z tarasikiem. Widoczek cudny. Ciocia ma 8 zwierzakow ( 5 kotow i 3 psy ), razem z naszymi jest 10 Wesolo jest. Pogoda niestety nie pozwala na dluzsze spacery. Wiec troche sie tutaj czasami nudze. Ilez mozna ogladac tv, czytac, rozmawiac. Brakuje mi kontaktow z przyjaciolmi. Czyli miedzy innymi z Wami moje kochane.
Dietka mi tutaj nie idzie. Objadam sie. Staram sie pilnowac. Jem mniej niz mam ochote. Nie kupuje slodyczy, wiec ich tu nie ma. jem zdrowo w miare - glownie musli z mlekiem, ciemny chleb, warzywa itd. Tylko, ze jem tego sporo. czasem z nudow. Wiece jak to jest - sami starsi ludzie tutaj, ktorzy lubia siedziec przed tv. Wiec nie ma za bardzo co robic. Jak moje kochanie tutaj bylo to chodzilismy na spacerki. A teraz spaceruje po ogrodzie 2-3 razy dziennie po 10 minut. I jezdze na rowerze do pobliskiej wioski po sprawunki ( w sumie wychodzi 20 minut ). Nie cwicze. Dzis sobie przed snem zrobie 8 abs, bo brzuch mi sie powiekszyl i wogole czuje sie grubsza u ciezsza. Ciezko tutaj jest poskakac - bo wszystko slychac i halas jest - w koncu stary drewaniany dom.
Dobra kochane. Musze konczyc. Niedlugo jade z ciocia na wycieczke po Wawie to troche polaze i pozwiedzam. Moze w sobote?
Caluje Was. Postaram sie wpasc za pare dni. A wracam najpozniej 1 grudnia.
papa kochane
Sciskam Was dietkowo i cwiczeniowo i po przyjacielsku Kochane.
Kochana Moduł Jak dobrze, że pojawiłas sie choć na chwilkę. Czekamy na Ciebie niecierpliwie bo bez Ciebie to forum nie jest takie samo.
Napisałam Ci PW
a ja dzis zjadłam już 1195kcal, zaraz jadę na ang i po powrocie mam amiar wypic tylko herbatkę Tak wiec jestem grzeczna.
Strasznie mnie rozwaliło to zdanie Moduł - Gocha obzarła sie czekoladą
Dobra - zmykam kobietki. Do jutra :*
Witajcie Dziewczynki
Ja dziś tylko na chwilkę.Dopadł mnie okres ciągłego biegania i nie mam na nic czasu
Dlatego wczoraj nic nie napisałam,bo i nie było się czym chwalić Nic nie poćwiczyłam
I dzis chyba też nie za bardzo,bo mam paskudny humor.Florka sobie rozwaliła szew na ogonie.Siostra Łukasza jest wsciekła,że musi z nia siedzieć(bo ma L4),a my chodzimy do pracy.Kupiłm Florce juz w desperacji kaganiec taki z materiału,żeby tego ogona nie ruszała i własnie walczy z kagańcem,a o ogonie na chwilke chociaż zapomniała.
No i Łukasz tez jest zły i jakos tak złe fluidy dziś są.Jeszcze na obiad dziś jadłam zupę chińską.A teraz w tej chandrze mam ochotę na pizzę i jestem na siebie zła.Ale wiem,że nie wolno i tego nie zrobię.Ale nie poćwiczę,bo zupełnie nie mam siły i ochoty
Jeszcze ciężkie dni w pracy
Ale w sobotę idziemy na urodziny do mojej kolezanki,więc może trochę się rozerwiemy.Tylko siostra Łukasza chce jechac na weekend do koleżanki i już Łukasz coś przebakuje,że on zostanie w sobotę z Florą, a ja sama pójdę I to mni też wkurzyło.Florka jest ważna,ale bez przesady,żeby trzeba ją było niańczyć cały dzień
Zmykam,bo trochę smęcę,ale musiałam się wygadać,bo mi źle
Ale może jutro będzie lepiej.....
ModulkuFajnie jest zobaczyć,że gdzieś tam jesteś,ale mimo,że daleko to nadal z nami
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Zakładki