-
Oficjalny start 4 grudnia
ale wiem ,że rozpoczynasz z nami od dzisiaj
-
Gosiaaaa
no to ZACZYNAMY
ja już powypisywałam co myślę i co będę robić hihih
fajnie że wczorajszy wieczór się udał, z niewielką zazdrością oglądałam zdjęcia z knajpki.. chyba najbardziej mi szkoda że my z M. gdzieś idąc nie mamy ze sobą aparatu.. ciche westchnienie
udanego piątku
-
Tagottko, pewnie, ze schudłaś i skoro tego nie widzisz to nadajesz sie do leczenia
Pooglądaj sobie stare zdjecia i te najnowsze. I koniecznie idz na zakupy, popatrzenie na rozmiary które zakłądasz pomaga.
Miłęgo dnia i całęgo weekendu
-
o jaki miły wieczór
Dobrze, że zwiększasz ilość kcal ja jak schudłam więcej rok temu to ciągle myślałam o tym, że jestem chuda i jak to super jest :P
-
Na odchudzenie "glowy" trzeba jednak troche czasu. Ja do tej pory lapie sie na tym ze gdy ktos na mnie patrzy mysle sobie ze patrzy poniewaz takiego grubasa jeszcze nie widzial. A przeciez juz wygladam normalnie, przynajmniej jak na warunki irlandzkie, of course
Pieknie macie na pewno w Koln, u nas tez zaczyna sie dekorowanie domow, jedni sasiedzi juz maja choinke i ustrojone wejscie, balwanki neonowe w ogrodku Niby kiczowate to wszystko ale mnie osobiscie robi sie cieplutko na duszy
Milego weekendu!
-
no i kurcze , jak czytam o takim wyjeżdzie i łażeniu po knajpkach - włącza mi się lampka pt.upchnąć komuś dzieci i wycianąć gdzieś starucha swojego. ale potem wracam na ziemię i sobie przypominam , ze ostatnio nikt nie chce brać moich atomówek....czyżby bogate słownictwo mojej mileny dało czadu dziadkom ?? (btw moja córka chodzi do przedszkola z j.niemieckim, ostatnio kazdą prosbę kończy : bitte + oczy kota w butach)...
tagotta - wygladasz slicznie....i kto tu ściemniał o nogach modelki , hę ???
pozdrawiam.pa
-
ooo, super zdjecia i wogole
-
ja nie wiem co to sie ze mna dzieje, ze ja tak ostatnio "po nocach " laze....Znowu dotarlam do domu po 21:00 i nie powiem, zebym byla pelna nergii
Jeszcze jak sie z tego mroznego powietrza wejdzie do cieplutkiego domku, to czlowieka na lopatki rozklada No......Endrju juz widze, ze glowe przyklada do poduszki...pewnie zaraz bedzie spal jak susel, a potem znowu obudzi sie o polnocy bez planu co dalej
-----------Dzisiaj pierwszy grudnia, wiec rozpoczynam akcje Gaygi --------------
Troche malo mialam czasu, aby sobie sprecyzowac zalozenia i plany, ale wstepnie moge powiedziec, ze:
zjadac okolo 1100 - 1200 kcal dziennie.... Z gory wiem, ze nie bedzie latwo, bo mam w tym miesiacu naprawde duzo pracy, a wtedy nie mysle o jedzeniu ...BA! nawet glodu nie czuje! No ale co! trzeba sie poswiecic
aktywnosc fizyczna codziennie: dwa dni w tygodniu power aerobic - 1h, pozostale 5 dni cwiczenia ABS i inne (musze poszukac jakichs niezawodnych na dolne partie ciala, zwlaszcza nogi - bede wdzieczna za sugestie, linki, tytuly filmow itd, bo nie mam planu )
cos dla siebie.........jeden z latwiejszych punktow zazwyczaj i tak staram sie zrobic codziennie cos dla siebie: najczesciej dluuga relaksujaca kapiel wieczorem. Balsamowanie i tak robie codziennie, bo po tym jak pokazaly mi sie pierwsze rozstepy, mam stres, ze bede w paski
ilosc plynow.....juz dzisiaj widze, ze musze nad tym pracowac..... Zazwyczaj jestem caly dzien na nogach, w locie, a zima ciezko jest pic mineralke......mam wiec zdecydowanie deficyt plynow.......Tym bardziej bede sie starac.....
cel moich staran: utrzymac wage, ewentualnie zrzucic jeszcze conieco (ale nie jest to priorytetem), ale przede wszystkim zrobic cos z nogami, ktorych nie lubilam nigdy, przenigdy...teraz moze udowodnie sobie, ze cwiczenia potrafia zdzialac cuda! Nie trace nic
O! i tyle! Wszelkie pomiary beda w dniu oficjalnego rozpoczecia akcji, czyli w poniedzialek, zwlaszcza, ze wtedy sie waze i mierze.
Podsumowanie dnia pierwszego w zasadzie moglabym juz zrobic, chociaz cwiczenie jeszcze przede mna...
kalorie: 1050
ruch: 4 godziny lazenia BEZ NAJMNIEJSZEJ PRZERWY + za chwile 1 h aerobiku
plyny 1,5 l
dla siebie.......sluchalam sobie Katie Melua z zamknietymi oczami , a po cwiczeniach bedzie kapiel i balsamowanie "zwlok"
------------------------------------------
zapukam jeszcze do Was po cichutku, bo to juz sie pozno robi i biegne cwiczyc
-
Tagosiu, a mnie jakoś dopadły wątpliwości: czy ja aby pasuję do Akcji Grażynki?
Chudnąć już nie chudnę, bo czy spadek 200-300 g to schudnięcie?
Teraz już tylko muszę utrzymać te moje 58 kg, i nudne te moje wpisy o pedałowaniu ....
Pić piję 3-3,5 l płynów bezkalorycznych dziennie, odżywiam się stosownie do obecnych moich potrzeb, więc u mnie naprawdę nic albo niewiele się zmieni, więc ... jakie sukcesy ja będę wpisywać u Grażynki?
-
gosia no to pracujemy razem nad
nogami ja też za swoimi nie przepadam, ale i tak są o niebo lepsze niż kilkadziesiąt kilo temu gorzej z rozstępami,ale nie jest tak źle..
nad piciem.. ja to mam jeszcze lepszy wynik... 1L.. koszmar
a tymczasem życzę kolorowych
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki