corsicangirl - oj zapamietam sobie ta teorie A Ty zaciskaj piesci i dalej do przodu!
Ania - bo bede zazdrosna
wycaluje go jak sie obudzi - tak sobie dzisiaj pomyslalam - zreszta a propos tego co Aga pisala wyzej - ze czasami czlowiek ma zly dzien, szuka zaczepki, wyladowuje sie na partnerze, czasem dasamy sie sami nie wiedzac o co, a jak przyjdzie taka chwila jak u mnie dzisiaj, to sie czlowiek dopiero zastanowi, co tak naprawde jest wazne No ok - to,ze sie Andy "zacial" okazalo sie" pestka", tylko sie strachu najadlam. Ale kiedy ktos bliski umiera, albo cos mu sie stanie...dopiero wtedy zastanawiamy sie, po co wszelkie "wojny" ....to czy ktos zakrecil tubke od pasty czy nie, albo czy wydal na swoje hobby ostatnie pieniadze....to tak naprawde nie ma najmniejszcego znaczenia.....Niestety kazdy z nas musi sam do tego dojsc, a nie uczyc sie na doswiadczeniach innych ludzi ...takie zycie
Zakładki