-
witaj targotta! coś ostatnio natchnęło mnie na twój wątek
podłączam się wtyczką do pyatnia: co ty robisz że tak chudniesz?
ja obecnie aktualnie i obecnie mam zastój, skąd brac siły do dalszej walki, ale u Ciebie z sukcesem nie ma problemu widzę
-
Tak to prawda, mój zastój trwał ponad 3 miesiące, ale się nie poddałam i wygrałam!
Poza tym na własnej skórze przekonałam się, że bez sporej dawki ruchu, jaką daje mi codzienna jazda na rowerze, zastój trwałby dłużej.
Bardzo długo widziałam na wadze 60,8 kg i wkurzało mnie to jak jasna cholerka a ostatnio widuję już 59,3-59,4 kg, więc różnica jest.
Kogoś postronnego te "marne" 1,5 kg mniej może śmieszyć, ale ja toczyłam naprawdę niełatwą walkę ale się nie dałam.
Dietowałam jednak dość sumiennie, więc nie był to zastój "na własne życzenie"
Dobrej nocy życzę!
-
bannera - witaj
wiesz - u mnie to dopiero pierwszy miesiac, wiec narazie leci jak z platka No ale Kasia ma racje - bez ruchu nie idzie tak ladnie Tez codziennie biegam lub cwicze. Poza tym nie mialam ani jednej wpadki
poczatkowo nie jadlam ani grama chleba, ale teraz kupuje sobie pelnoziarniste i codziennie na sniadanie jem z jogurtem. Wlasciwie uwazam, ze nie ma jedzenia "tabu", jesli jest sie rozsadnym i miesci w wyznaczonej granicy.
Powodzenia!
-
Witam z samego rana w poniedzialek!!!
Tagotka,szok poprostu jak stanelam na wadze dzisiaj,Polska mi nie sluzy,wcale-jesli chodzi o jedzenie ( Suwaka nie zmieniam narazie do gory,bo sie wstydze )Teraz musze nadrobic Twoj i inne watki,bo nie wiem co i gdzie w trawie piszczy
Pzdr! Sisska[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
pozdrawiam poniedziałkowo
-
Ojoj u Ciebie to czytania dużo
Chyba nie bedę wracać już do "starych" wątków, bo już je obgadałyście, ale powiem jedno (ponownie zresztą ): bardzo mi imponuje Twoja konsekwencja Żelazna,granitowa, diamentowa... teraz podobno jakiś twardszy materiał wymyślili niż diament, ale zostańmy przy naturalnych materiałach
A przy tym nie trąci to fanatyzmem - zdrowe, solidne podejście. Cóż pozostaje - klaskać głośno, jednocześnie kciuki trzymając i spróbować brać przykład
Udanego dnia
-
Aga ale Ty mi tu z rana powiedzialas Ja sama nie wiedzialam, ze ja taka konsekwetna w diecie moge byc Ale to tylko wynik tego, ze naprawde zaden ciuch nie wchodzil juz na mnie
Gdyby jeszcze zima byla i mozna by bylo plaszcz, sweter, spodnie, to pewnie bym czekala z dieta, ale w takie upalne lato
Dzisiaj mam dzien zalatany na maxa - w srode rano przyjezdzaja zabojady. Musze kupic jakies zabawki dla dzieciakow, bo w domu nawet glupiego puzzla nie ma
No i posprzatac troche by trza bylo
Wiec do uslyszenia pewnie wieczorem
-
Tagotta,
a ile Ty przy tej bieganinie tłuszczyku spalisz!
Tylko pozazdrościć
-
U mnie tez ta waga troche stala a jak sie ruszyla to w drugą stronę - na szczęscie wytrwalam i teraz zaczęła znów spadac...
Przyjemnych zakupów!
-
rzeczywiscie najtrudniejsze jest wytrwac w diecie jak waga jest upierdliwa i nie chce isc w dol.
Tagotta mam nadzieje ze zrobilas wszystko co musialas przed przyjazdem Francuzow i ze teraz mozesz ze spokojem ich oczekiwac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki