Gosia, mój mąż uważa mnie teraz za szkieletora, tak mnie widzi, że jestem taka chuda a ja przecież nie jestem żadnym szkieletorem
Gosia, mój mąż uważa mnie teraz za szkieletora, tak mnie widzi, że jestem taka chuda a ja przecież nie jestem żadnym szkieletorem
no nie jestes Kasia Endrju jak bylam "MOCNO" okragla, wymyslil mi przezwisko "gąska" ...chyba od odstajacej pupy Teraz juz sie tak utarlo, ze tak na mnie mowi czasem w zartach , ale dodaje, ze teraz jestem gąska półtłusta
----------
Sniadanie : kroma z miodem + kawa z mlekiem
2 sniadanie w miescie: capuccino + laugenbrezel
obiad (b.pozno) makaron razowy (50g) z kurczakiem
deser koktail owocowy: kiwi + ananas
kolacja 2 razowe kromki z wedzonym lososiem i salata
RAZEM 1006 kcal
-----
Dostalam wlasnie telefon od zabojadow, ze przyjezdzaja za tydzien w sobote
O kurka! Musze juz zaczac sprzatac (czyt. chowac polowe domu przed dzieciakami )
... to będziesz miała niezłą rewolucję w domu
Gosia, czy u Ciebie też jest taka makabryczna pogoda? to znaczy wieje, leje i trzeba kożuch wyciągnąć
O matko, co u mnie się dzieje... 12 stopni i listopad
Miłego piątku
Witaj Gosieńko!
Bardzo mi przykro że ta sprawa się znowu przeciągnie....
Na zdjęciu super wyglądasz.
A co do przezwisk to już bym wolała być gąska niż klekot !
Ja mam to samo co Ty i Kasia.
Nie widzę siebie że szczupła jestem.
Ciągle i wszędzie mówię że muszę schudnąć.
Nawet dziś w sklepie a ta ekspedientka, z czego?!
A ja że z tłuszczu.....
Czy nikt nie widzi mojego tłuszczu....
Mam roczek mojego chrześniaka 29lipca.
Mam dylemat co mu kupić......
Pozdrawiam
dzieci w domu
pozytywna masakra
miłego dnai kofanie
hej Tag
Te zabojady co przyjezdzaja to ile ich dokladnie bedzie? kurcze ale fajnie ja lubie Francuzow sama nie wiem czemu :P:P
uuuuuuuufffffffffffffffffff.............w polowie planu jestem a juz padam na nos, a Endrju zasnal OBUDZILISMY SIE O 6 RANO Bez budzika, bez niczego, wyspani i fit No i od tej 6:00 na nogach jestesmy...mycie okien, odkurzanie, pranie, kwiaty, poprawki....W dodatku zachcialo mi sie zaslon w pokoju (mielismy rolety) i Endrju zabral sie za wiercenie dziur, zeby powiesic "sztange", ale te nasze sciany to jest taka porazka, ze albo wwiercic sie nie mozna, albo nagle jak po masle....meczylismy sie wiec jak dwa glupki pol dnia, a na koncu "pol sciany" odlecialo No i cala robota na marne, wiec jutro OD NOWA....nie wiem tylko kiedy
W efekcie znowu sie zrobil syf i malaria - tynk, kurz i cala reszta...wiec mozna powiedziec, ze jestem niemalze w punkcie wyjsciowym
Mam chociaz nadzieje, ze mit to waga wynagrodzi
---------
Cors - zabojady przyjezdzaja w liczbie 4 (slownie: cztery ), w tym dwa duze, jedno srednie i jedno malutkie (ale juz chodzic umie i nawet ma zdolonosc wchodzenia tam, gdzie nikt nie podejrzewa, ze sie mozna zmiescic Na szczescie ( ) zostana tylko na jeden dzien i dopiero kiedy beda wracac z Polski, posiedza troche u nas
Flex - pozytywna maskara jak najbardziej, tyle ze ja sie zawsze tak stresuje, ze ktores wlezie gdzie nie trzeba (chodzi o ich bezpieczenstwo), ze po godzinie juz jestem padnieta trupem
Oskubana roczny maluch nie jest jescze taki swiadomy prezentu i ucieszy sie napewno z wszystkiego co "kolorowe" wiec jak najbardziej jakas zabawke (spytaj w sklepie jakie sa zabawki dla rocznego maluch )
Kasia - ja juz nawet nie mam sily komentowac tego co sie dzieje za oknem, bo zaczne chyba wpadac w JESIENNA depresje Juz od ladnych kilku dni non stop leje....No i mowilam Wam, ze kaloryfery mam juz odkrecone w mieszkaniu
Ania - doczekac sie juz nie moge, szkoda tylko, ze to juz nie sa te czasy, ze mozna sobie bylo z siostra spokojnie usiasc i przegadac cala noc
Ziutka - polowa juz schowana ...zaraz ide chowac reszte
Nasze mieszkanie kompletnie nie jest przygotowane na male dzieci...a to oznacza, ze wszedzie jest pelno drobiazgow, tu kwiatek, tam zdjecie, lustro, swiecznik i tak dalej....trzeba wiec to wszystko jakos racjonalnie "poukladac". No.....odkad mamy kota, to troche rzeczy i tak juz zniknelo
Zakładki