jestem znow. Przepraszam was wszystkie... strasznie mi glupio ze tak zniknelam... Jednak...wiecie duzo sie dalo, strasznie duzo i to wcale nie dobre rzeczy.
Po pierwsze zerwalam z facetem. Bylismy razem 2 lata, kochalam go ponad zycie i... i sie skonczylo. Teraz sie zbieram po tym wszystkim. Postanowilam znow wrocic do dietkowania i wziac sie za siebie. Musze sie przyznac, ze zaniedbalam sie niemilosiernie. Na poczatku schudlam do 58, a pozniej przytylam i teraz mam na koncie 60 kiloskow. Strasznie zle sie czuje. Zwlaszcza ze zajadam wszystkie smutki. Wszystkie....
Od jutra, dobra od dzis zaczynam walczyc ze soba. Jutro jade na nartki i to dobra motywacja. Poza tym jak wracam to bede chodzic na praktyki do banku - bede zajeta i to jest dobre.
Pomozcie prosze... czuje sie taka sama...