-
noo to notta do lutego .. wyrzezbimy cialko.. zgubimy kilka zbednych faldek.. bedzie dobrze.. wiem ze ciezko .. bo bez niego i z dietka.. ale bedzie wszystko ok.. wyobraz sobie jak go znow zaskoczysz ... jak ciebie troche ubedzie..
goraco pozdrawiam.. i milego poniedzialku fajnie ze tu jestes.
-
14 luty- będę szczuplejszą Walentynką
Dziś wlazłam na wagę. Strzałka zdecydowanie ustawiła się na liczbie 75 kg. Więc "nic nie przytyłam". Ale to poniekąd tylko- bo wczoraj prawie nic nie jadłam. Więc gdybym jadła jak zwykle byłoby więcej. No ale cóż... powiedzmy, że waga 75 zostaje i wkrótce będę miała szansę dokonać jej "pozytywnej" korekty.
Dziś poćwiczyłam 30 min- ojjjjj nie było łatwo. Prawie 2 tyg bez ćwiczeń zrobiły swoje. Dziś oszacowałam szkody poświętne i ponoworoczne
Opona zdecydowanie większa, brzuszek stracił (i tak nikłą) jedrność. Tłuszcz lata to w jedną to w drugą stronę. Cellulitis jest jak był
Wnioski: JEST NAD CZYM PRACOWAĆ
Do 14 lutego chciałabym spaść do wagi 72kg. Uważam , że jest to jak najbardziej realne. Z resztą wszystko jest w moich rękach.
Dziś zjedzone:
kaszka manna malinowa
3 wafle ryżowe z serkiem białym granii i miodem
makaron, jajko, sos chiński
podejrzewam, że dojdzie jogurt z muesli
Pozdrawiam Wszystkich i siadam do nauki
Notta
-
super,ze pocwiczyłaś
a jak smacznie dzis jadłas ,ta kaszka malinowa mmm...
zawsze jest nad czym popracować i wiesz,ja chyba tez zapisze sobie co chce osiągnąc i powyznaczam jakies terminy,zawsze tego typu rzeczy lepiej na mnie działały niz brak celów
miłej nauki,tez zaraz siadam,ale narazie odpoczynek,bo niedawno z uczelni wrociłam
-
Dziękuję Mammam <buźka>
A więc kolejny etap odchudzanka ustalony.
1 listopada- 27 grudnia został uaktualniony, tym razem na przyjazd mojego Kochanie, który będzie dokładnie w Walentynki.
Chcę i mogę (tak uważam) w ciągu tych 5 tygodni dojść do wagi 72 kg. (jak będzie 73 to też tragedii wielkiej nie będzie byle do przodu )
Lecę dalej do książek (choć to już 23), pewnie posiedzę do 2 jak nie lepiej.
Pozdrawiam
Notta
-
Powodzenia w nauce Tez powinnam... ale... mi sie nie chce
I jestem pewna ze zgubisz tyle ile chcesz Trzymam kciuki
pozdrawiam i zycze milego wtorku
-
Jest juz 10 wiec czas siadac do nauki
Wczoraj posiedziałam do 2 w nocy. A teraz juz czas zaczac, tym bardziej, ze mam plan isc dzis na aerobik i wykupic karnet na 12 wejsc. Ostatnio z takiego karnetu 1 wejscie mi przepadlo ( ) tym razem postanawiam nie zmarnować kasy co mysle ze dobrze sie odbije na mojej sylwetce
Udanego wtorku
Notta
-
przy takiej ilości ruchu i w miare przestrzeganej dietce to spokojnie zobaczysz wymarzona wagę( tzn kolejny etap) myslę,ze moze nawet wcześniej
miłej nauki
a taki aerobik to dobrze cię odstresuje i bedziesz sprawniejsza umysłowo, w sam raz przed sesją
-
A więc udało się Byłam na aerobicu
W sumie nawet fajnie się po nim czuje , choć nogi jeszcze mi latają (po zakończeniu 55min trzęsłam się jak galareta). Wykupiłam karnet na 12 wejść.
Nie wiem czy sie uda, ale planuje chodzić na aerobik 3 razy w tygodniu i to najlepiej jeszcze gdyby to były: pon., śr., pt. Jak się zawezmę to dam radę
Dziś zjadłam:
4 tekturki z pasztetem i 3 ogórkami
sałatka z kapusty pekinskiej, pomidora, papryki i fety + dressing (mniam)
cała pizza (sprawdziłam 650 kcal)
Ale już dziś więcej nic nie jem. Uważam, że nie jest tak źle. Nie mogę dać się zwariować.
Siadam do nauki
Pozdrowionka
Notta
-
brawo za ten aerobik
dieta tez pod kontrolą
mam pytanie: jak policzyłaś pizzę,bo ja mam z tym zawsze problem,bo nie wiem ile wazy porcją,którą jem
-
Pozdrawiam i zycze milej srody
I bardzo dobrze ze sie nie przejmujesz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki