Ciesze sie, ze jestes z powrotem. Przychylam sie do rady, ktora tu padla: wroc na forum a reszta sie sama ulozy z dietka. To dziala.
Pisz, co u Ciebie. Buziale wielkie i oddaje Ci troche swojej energii oraz dobrego samopoczucia
Ciesze sie, ze jestes z powrotem. Przychylam sie do rady, ktora tu padla: wroc na forum a reszta sie sama ulozy z dietka. To dziala.
Pisz, co u Ciebie. Buziale wielkie i oddaje Ci troche swojej energii oraz dobrego samopoczucia
No Rejazz, to juz 5 dni jak sie nie odzywalas.
My tu czekamy
Pzdrówka
Co ja widze, nastepna Grubaska na obczyznie. Wiesz, z ta Grubaska to nie jest tak na powaznie, ale oni nas tutaj tak tytuluja bez nawet naszej zgody. Ja to sie juz dorobilam Super Grubaski .
Chyba masz interesujacy czas tam w Berlinie. To ciekawe miasto i jak tylko bedziesz miec ochote to go zwiedzisz wzdluz i wszez, nie musisz siedziec w domu. Ty to zostaniesz slawnym fotografem, wiec na poczatku to Ty mozesz z dzieciaczkami, ale nie zapominaj do czego jestes naprawde stworzona.
... i nie tyj wiecej. Napisz nam co Cie tam kusi i sie oprzec nie mozesz.
Trzymaj sie i nie daj sie.
no i jak poszlo z pania?
a co to diety to wracaj do nas, ja tez niedawno zdezrterowalam ale juz jestem znowu
BUZIAKI MIKOŁAJKOWE
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
miłych mikołajek
Jestem. Jesteśmy - ja i moje (uwaga) SIEDEMDZIESIĄT KILOGRAMÓW NA CZCZO I PO WYSIKANIU jesteśmy w Polsce. Na jak długo - nie wiem. Na pewno do wtorku, a potem to zależy od tego co usłyszę przez telefon. Byłam na rozmowie o pracę (biurową tym razem) i mam się dowiedzieć co i jak na dniach.. a jak nie będę musiała, to wracam dopiero na święta.
Jak widać po wagowym wyniku, dieta mi nie idzie. Już nawet nie chcę się tłumaczyć, czemu mnie tu nie ma i że już teraz będę przychodzić częściej, bo widzę że nie umiem dotrzymać słowa Nie mogę nauczyć się systematyczności pod żadnym względem... a bez was tyję.. z tęsknoty? Brakuje mi tego grupowego zapału do osiągania sukcesów i zadowolenia z siebie.
Tak więc po raz kolejny próbuję się opanować, bo mi niedobrze z tym obżeraniem się niczym prosiaczek. Naprawdę mi niedobrze, robię źle i swojemu organizmowi i swojej głowie. Nie chcę też żeby tym razem po powrocie z Polski Andie zobaczył mnie grubszą o kolejne kilogramy....
Chciałabym znów ćwiczyć i liczyć kalorie i czuć się pewniej w swojej skórze...
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
dobrze, ze jestes Rejazz!
ale jak nie mozesz bywac czesciej to trudno. Tylko blagam nie tyj wiecej! przeciez tyle osiagnelas!!
Popatrz!
chcesz to zmarnowac?
a w ogole to zycze milych dni w Polsce
Dzięki Kaja, tego mi było trzeba.... bo dzisiaj na wadze zobaczyłam już 70,4 kg i naprawdę jestem załamana
Na śniadanie wcinam jajecznicę, ale za godzinę wychodzę i wracam dopiero koło 21 i to nie do siebie tylko do siostry, mam nadzieję, że się u niej powstrzymam od jedzenia i nieco się przegłodzę ten jeden dzień, żeby mi przeszło obżarstwo..
Zamelduję się jutro pewno dopiero, to opowiem jak było...
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Zakładki