Czasami to chcialabym zeby moje koty tez posprzataly chalupe. Czemu tylko ja?
Czasami to chcialabym zeby moje koty tez posprzataly chalupe. Czemu tylko ja?
Och, wyobrażam sobie te kotki z miotełkami
A dużo masz tych metrów do sprzątania? ja się złoszczę, że mamy tylko jeden pokój, ale z drugiej strony, tak nie lubię sprzątać...Zresztą i tak częściej robi to mój Mąż...
Pogodnego dnia!
proponuje wystawić tą dyscypline na olimpiadzie, na podium sie załapieZamieszczone przez ziutkaa
![]()
miłego dnia Ziutku![]()
No, u nas to ostatnio czesciej maz sprzata przez ta moja prace w sobote, wiec sie chcialam zrehabilitowac![]()
Dzionek calkiem udany dietowo.
sniadanie: mestermacher, tunczyk z wody, rzodkiewki i pomidor
lunch: zrobilam sobie przepyszny; salatka wlasnego pomyslu - awokado, zolta papryka, pomidorki koktajlowe, a do tego piers kurczeca zdrowo posypana roznymi przyprawami i podpieczona
kolacja: sushi
W sumie okolo 1030 kcal, BTW nie licze, bo przeciez nie bede rozwijac sushi na drobne, zeby zwazyc kazdy skladnik![]()
![]()
cwiczenia: gimnastyka 'olimpijska'i orbitrek
![]()
ile ja bym dała, aby darek po sobie chociaz łózko posłał![]()
koszmar z tym jego przymróżaniem oka na bałagan w domu![]()
za to w pracy ma na tip top![]()
ostatnio u mnie wszyscy chodza na sushi, taka rodzinna moda.
Ja próbowałam i niestety to nie jest mój smak![]()
na poczatek próbowałam ligh czyli bez rybki i jakoo tako to szlo, ale żeby za to zapłacic 250 zł nigdy /250 statek, nie talerz/ ale jak przyszedl czas na rybke to uroso mi to w buzi i myślałam, ze świad wirujeWole zupe miso
Tym sie zadowole
nio sprzatankoi orbitrek
Ziutka keep going
buziaki
Wiesz, Misiek, moj maz zostal przeze mnie nauczony, ze on tez ma dwie raczki i tak samo mieszka w mieszkaniu, jak ja... Rozumiesz, jedynak, oczko w glowie mamusi, ktora do dzis wszystko mu pod nos podstawia i pierze gaciory![]()
Trafil jednak na wredna zone, przeszedl kilka porzadnych chrztow bojowych i nagle oczy otworzyl i zauwazyl, ze cos jest nie tak, jak mu mamusia jedzonko poda, posprzata ze stolu i pomyje...Faceci...
Co do sushi, nie probowalam w Polsce i obawiam sie, ze jest w 99% przypadkow zle przyrzadzone i nie zrobionme ze swiezych skladnikow, trudno bowiem wymagac swiezych owocow morza w kraju... Ja pierwszy raz sprobowalam tutaj i wpadlam po uszyRyby, krewetki, osmiorniczki... wszystko 'wciagne'
![]()
![]()
![]()
![]()
Temat sushi otwarty? My to bysmy mogly o tym w kolko. Faktycznie, sushi i te sprawy to jedna z kosztowniejszych przyjemnosci kulinarnych. Chociaz w moim lokalnym spozywczaku jest stoisko gdzie dziennie kreca te pysznosci. Dwoch Japonczykow sie tam uwija, a ceny bardzo przystepne.
Ziutka, Ty oczywiscie rozpuszczona jestes ze wzgledu na polozenie geograficzne.
Ja do sprzatania nie mam za wiele, a wspomnialam o kotach, poniewaz one pozostawiaja swoje kudly wszedzie i bez listosci. Te to by mogly po sobie troche porzadku zostawic. W sumie sprzatam nie tak czesto. Na wiekszych powierzchniach nieporzadek sie rozklada i go az tak bardzo nie widac. W ogole Ziutka, znasz kogos kto lubi to robic? Sprzatac, mam na uwadze.
Mam znajome, ktore na cytuje 'mopiku pojezdza i od razu im lepiej'. Dla mnie to mordega, do ktorej sie zmuszam, bo wypada i nie znosze syfu. Jednak nic mnie tak nie motywuje do sprzatania jak zloscKiedy sie z M. pokloce albo odbedziemy potyczke slowna, to od razu wszystko mi 'furka' w dloniach
![]()
![]()
![]()
A temat sushi to temat rzeka. Ja do upadelgo bronic bede. Podczas ostatniego pobytu w Pl mielismy isc wyprobowac jedna 'suszarnie', ale w okresie swiateczno-noworocznym byla zamknieta i szlag bombki trafil, choinki nie bylo![]()
co do futra kociego, to mnie kiedys szlag trafi...bo polowa szafy w czarnych ciuchach, ktore za kazdym razem przed jakimkolwiek wyjsciem trzeba MAGLOWAC (takim gumowym walkiem, do ktorego sie te klaki jako tako przyczepiaja)![]()
![]()
![]()
Czasami cholera czlowieka bierze
No ale co...sama chcialam kota
![]()
![]()
![]()
To juz nie bede tak na niego gadac, nie?
![]()
![]()
Przyjemnie jest skubanca pomiziac po uszach, albo jak sie rano o noge ociera
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
A sprzatanie polubilam od momentu, kiedy mi na nie zabraklo czasu - tzn zawodowe zycie mi pozarlo tyle dnia, ze jak mialam chwile "dla domu", to bylam wniebowzieta, ze sobie moge kwiatki popodlewac i im liscie oskubac![]()
![]()
i nie myslec o robocie zawodowej
![]()
![]()
![]()
A syfu nieznosze tak samo Ziutka jak Ty - wiec niestety...nie ma ze boli![]()
![]()
![]()
Dobrze, ze chlopa nauczylas
![]()
![]()
![]()
![]()
Ja na szczescie mojego nie musialam, chociaz tez jedynak, ale z tych nierozpieszczanych w zyciu
![]()
O SUHI NIE BEDE DALEJ SIE WYPOWIADAĆ BO ZE ZNAWCĄ KŁUCIĆ SIE NIE BEDĘ
DOBRZE, ZE LUBISZ I TAM JEST DUŻO TAŃSZE
TAGG JA MAM ELVISKA Z WŁOSIEM A NIE SIERŚCIĄ CO = ZERO KŁAKÓW W DOMU
KOCHAM TEGO URWISA
A SPRZATAĆ MUSZE, BO DAREK MOŻE W SYFIE ZYC I MU TO NIE PRZESZKADZA. JEDYNIE DO CZEGO GO ZMUSZAM TO MYCIE OKIEN. MIESZKAMY NA 10 PIETRZE A JA MAM LĘK WYSOKOŚCI
KOLOROWYCH SNÓW![]()
Zakładki