Wątek: 10 kilo w półtora roku -> Stars My Destination

Oj, ale się naczytałam

Pomidorki jem od czasu do czasu, ale na kanapkach. Jabłka staram się jeść, ale moje zęby ich nie akceptują, więc muszę tarkować . Grejpfruty lubię, ale obrane z gorzkiej skórki i trochę z tym jest zabawy, więc rzadko trafiają do menu . Brokuły zjem, ale preferuję kalafior .
Z tego, co przeczytałam to po zakończeniu odchudzania żeby uniknąć znowu jo-jo będę musiała się trzymać diety 1600-1700 kcal (całe życie ). Oczywiście stopniowo zwiększając dawkę kalorii.

pomidory dla mnie sa niewygodne - moge je jesc tylko w domu z racji tego ze nie znosze jesc czegokolwiek co ma skore taki bzik ... ale wartosci odzywcze swoje ma i ja to wiem

Te dziewiątki to tak blisko a zarem tak daleko ... waga póki co się oscyluje koło 101 ale nic będę czekał, i czekał, i czekał, i się nie poddam aż, mam nadzieje, się doczekac

Wczoraj basenowałem tzn "delektowałem" się, i to ponad normatywnie nawet dla mnie, ilością wody chlorowanej wdychanej przez nos - jedyna pociecha, że mogę tym moim spokojnym, jeśli nie wręcz wolnym krawlem, płynąć - co jest wiekim postępem w porównaniu do kilku tygodni temu kiedy po trzech zamachach walczyłem o powietrze albo szłem na dno ...

Potem na siłowni, ciutkę większe obciążenie, no i się bałem, że moje mięśnie, szczególnie tricepsy, będą dziś narzekać, ale nie jest źle - jedynie ciutko czuję mięśnie, tak by mi przypominać o swoim istnieniu, co jest wręcz idealnym poziomeme dla mnie - nie czuję nadmiernie ciągot do bycia i chdzenia jak połamaniec po wizycie do torturowni ...

A dzisiaj zbieram siły na dłuższy marszobieg, choć to zależy od pogody (i mojego samopoczucia ...)

Niki92 miłej środy!!!

Marta: ja się cały czas oglądam i oglądam, no i gdzie te 99.9 się chowa !?

flower: podgryzanie warzyw i pomidorów, szczególnie pomidorów, wspieram i popieram A ta kraina dziewiątek to coś tak blisko a zarem tak daleko ...

Marg75 ja też preferuję kalafior zamiast brokuł - kolejny dowód, że to co najzdrowsze niekoniecznie jest to co lubimy najbardziej

Diety to trzeba się trymać - mówiąc dokładniej, dbać o to by ruszać się trochę i zjadać nie więcej niż trzeba - to takie proste ...

verseau hej każdy ma swoje bziki - najważniejsze to nie bzikować się za dużo jednym bzikiem, żeby mieć czas by się cieszyć z pełnej różnorodności bzików dostępnych - przynajmniej ja tak uważam, takiego mam bzika

Wiesz, mnie po wszytskich jablakch chce sie jeść moja mam ma to samo, znaczy ja mam po nioej

Tez lubie, kiedy widze, ze coraz lepiej idą mi ćwiczesnia, kiedy czuję, że pokonałam opór własnego ciała

Hejka. Ja też mam problem jabłkowy. Jak tylko zjem jabłko zaraz czuję się głodna. Co do pomidorów to uwielboam je. Coedziennie jem przynajmniej 3 średnie pomidory, a w każdą sobotę robie sobie tace przekąsek. Winogrono. pomidory koktajlowe (moze i sa troche droższe, ale opłaca się je kupować bo można je wziać wszędzie ze sobą i jeść jak chipsy), ser żółty, ser feta, wino i dobry film. Taki relaksik z jedzeniem

Mielikki wiele badan i artykulow wskazuje ze odchudzanie szybsze niz 1kg na tydzien jest za szybkie i nie konczy sie sukcesem tzn utrzymaniem obnizonej wagi.

No tak, ale ja po osiagnieciu mojego celu nie zamierzam zaprzestac uprawiania sportu. Diete chce przy okolo 63-4 zakonczyc i powololi dodawac kalorie do dziennej porcki a ta reszcze sportem zwalczyc no i pozniej z niego nie rezygnowac, wiec nie powinnm miec jojo.

Oczywiscie kazdy jest inny i Ty wiesz najlepiej co dziala dla Ciebie i jesli masz problemy z odchudzaniem, ktore nie chca zniknac to wtedy moze najlepiej wybrac sie do specjalisty, lekarza i/lub dietetyka (szczegolnie ze jesli dobrze pamietam jestes mloda a kiedy organizm rosnie to trzeba szczegolnie uwazac by nie przesadzic z odchudzaniem).

Ojoj, ja chyba cos namieszalam w swojej wypowiedzi. Ja nie mam klopotow z chudnieciem, jesli pracuje nad tym. Tylko bedac chora nie chcialam nic robic, bo moim zdaniem powinnam odpoczywac. a tak po za tym, to kg mniej i spodnie na udach luzniejsze sie trche zrobily i w pasie tez No i az tak mloda to ja nie jeste. Tzn jeste, ale jesli chodzi o rosbniecie, to od 15 roku zycia nic nie uroslam. mam 25 lat, wiec rosnac to ja moge....ale nie w szerz

No i bierz wszystko co przeczytasz w necie albo na forum z (bardzo) duza szczypta zdrowego sceptycyzmu - wiele co jest w internecie to sa bzdury, marketing, jesli nie wrecz manipulacje i gorzej

Nie nie nie, ja moja wiedze biore z ksiazek z biblioteki a fazet dla pan nie czytam, bo sa za tempe dla mnie, tzn. nie interesuja mnie....czasami u mamy "Poradnik Domowy"

Wiesz, mnie po wszytskich jablakch chce sie jeść moja mam ma to samo, znaczy ja mam po nioej

Moja mama tez ma tak, ale ja jednym duzym jablkiem sie najem i mnie ochota na jedzenie nie bierze

Zamieszczone przez Mielikki

Mielikki wiele badan i artykulow wskazuje ze odchudzanie szybsze niz 1kg na tydzien jest za szybkie i nie konczy sie sukcesem tzn utrzymaniem obnizonej wagi.

No tak, ale ja po osiagnieciu mojego celu nie zamierzam zaprzestac uprawiania sportu. Diete chce przy okolo 63-4 zakonczyc i powololi dodawac kalorie do dziennej porcki a ta reszcze sportem zwalczyc no i pozniej z niego nie rezygnowac, wiec nie powinnm miec jojo.

Nie powinno

Oczywiscie kazdy jest inny i Ty wiesz najlepiej co dziala dla Ciebie i jesli masz problemy z odchudzaniem, ktore nie chca zniknac to wtedy moze najlepiej wybrac sie do specjalisty, lekarza i/lub dietetyka (szczegolnie ze jesli dobrze pamietam jestes mloda a kiedy organizm rosnie to trzeba szczegolnie uwazac by nie przesadzic z odchudzaniem).

Ojoj, ja chyba cos namieszalam w swojej wypowiedzi. Ja nie mam klopotow z chudnieciem, jesli pracuje nad tym. Tylko bedac chora nie chcialam nic robic, bo moim zdaniem powinnam odpoczywac.

Z tym sie w pelni zgadzam - odcudzanie podczas choroby to tylko dodoatkowy stres dla organizmu.

(...)
a tak po za tym, to kg mniej i spodnie na udach luzniejsze sie trche zrobily i w pasie tez No i az tak mloda to ja nie jeste. Tzn jeste, ale jesli chodzi o rosbniecie, to od 15 roku zycia nic nie uroslam. mam 25 lat, wiec rosnac to ja moge....ale nie w szerz

Zawsze wole dodac cos nt wieku jesli nie jestem pewien - jest wiele szalonych nastolatek a odchudzanie w takim wypadku to cos innego niz w pozniejszym wieku...

No i bierz wszystko co przeczytasz w necie albo na forum z (bardzo) duza szczypta zdrowego sceptycyzmu - wiele co jest w internecie to sa bzdury, marketing, jesli nie wrecz manipulacje i gorzej

Nie nie nie, ja moja wiedze biore z ksiazek z biblioteki a fazet dla pan nie czytam, bo sa za tempe dla mnie, tzn. nie interesuja mnie....czasami u mamy "Poradnik Domowy"

Madrze - chce tez dodac ze sa wairygodne zrodla informacjeiw internecie ale trzeba je troche poszukac i niestety gazety dla pan to czesto przedstawiaja tylko wersje super skrocona i uproszczona, czasami zbyt uproszczona (to dobre, to zle ...)

Mielikki mysle ze jestes na dobrej drodze - jak widac masz doswiadczenie i rozsadne podejscie i moge Ci tylko zyczyc powodzenia!

Pozdrawiam czwartkowo

Zamieszczone przez AleXL

Te dziewiątki to tak blisko a zarem tak daleko ... waga póki co się oscyluje koło 101 ale nic będę czekał, i czekał, i czekał, i się nie poddam aż, mam nadzieje, się doczekac

Ja dzisiaj świętuje pojawienie się „9”, na razie nie zbyt hucznie, bo waga pokazała 99,8-99,9.
Jak zejdę poniżej 99 to myślę, że nigdy więcej nie zobaczę z przodu jedynki

Zamieszczone przez AleXL

[b] Potem na siłowni, ciutkę większe obciążenie, no i się bałem, że moje mięśnie, szczególnie tricepsy, będą dziś narzekać, ale nie jest źle - jedynie ciutko czuję mięśnie, tak by mi przypominać o swoim istnieniu, co jest wręcz idealnym poziomeme dla mnie - nie czuję nadmiernie ciągot do bycia i chdzenia jak połamaniec po wizycie do torturowni ...

ja czasem lubię poczuć swoje mięśnie, wtedy przynajmniej wiem, że ja mam

Przyjemnego dnia życzę i pozdrawiam gorąco

A ja uwielbiam jabłka, to mój najukochańszy owoc - syci mnie i wcale nie jestem po nim głodna
Każdy organizm jest inny :P
Zresztą nigdy nie jestem głodna po owocach :P

... w ogóle bardzo rzadko bywam głodna :P