wlasnie. prywatnie idź sie wylecz!! zdrowie wazniejsze niz kasa, nie? a to nie jest jakos masakrycznie duzo 70 zł...
trzymaj sie!
wlasnie. prywatnie idź sie wylecz!! zdrowie wazniejsze niz kasa, nie? a to nie jest jakos masakrycznie duzo 70 zł...
trzymaj sie!
a kiedy wracasz do Niemiec? mam nadzieje, ze wyzdrowiejesz szybko!
Hejka Dziewuchy!
Ciesze sie ze tak moge na Was liczyc - to jest niesamowite jak sie czlowiek z Wami zżył i jak brakuje jak nie ma możliwości do Was wskoczyc....
Lokatorka jeszcze nie przyjechala - moze przyjedzie dzis - w kazdym razie korzystajac jeszcze z okazji wskoczylam do niej do pokoiku wyplodzic sobie posta (zorientowalam sie ze jestem uzalezniona od skladania Wam raportow z jedzenia - bez tego czuje sie ze moge sobie pozwolic na za wiele...)
Zaczne od wczorajszego jedzonka(byl grzeszek slodki - tak za mna chodzil ze sie ugielam - oczywiscie @ zbliza sie wielkiemi krokami i to przez nia - caly wieczor mnie nosilo ze cos mi sie chce - gdyby mama na mnie nie nawrzeszczala nie wiem jak by sie to skonczylo :P)
Mała sałatka (sałata, ogórek, pomidor, pierś z kurczaka w panierce, sos czosnkowy)
Zraz
Spora porcja bigosu
Kilka smazonych pieczarek
2 mandarynki
kromka chleba razowego
śledziki w oleju z cebulką (6 kawałeczków)
jajko z niespodzianką
orzeszek w czekoladzie
2 piwa
puszka coli light
woda mineralna
Waga dzis pieknie mnie zaskoczyla pokazujac 83,4 (oczywiscie porownuje do wagi polskiej, nie niemieckiej, na niemieckiej bylo mniej)
Waga w polsce na polskiej wadze kreuje sie mniej wiecej tak:
21.03 83.9 kg
22.03 83.8 kg
23.03 83.8 kg
24.03 84 kg
25.03 84 kg
26.03 83.4 kg
Ciekawe co powie moja niemiecka waga jak wroce... nakrzyczy na mnie czy mi pogratuluje ze sie tak ladnie trzymalam??
no i jeszcze ta @ - moze bedzie mniej jak minie (chociaz ostatnio nie mialam roznic miedzy przed i po)![]()
![]()
![]()
![]()
Dzis w planach odwiedziny w starej firmie (niestety szefem jest wujek mojego ex wiec pewnie wszystko tam huczy od wiesci)
potem zakupy z tatuskiem![]()
![]()
Jutro jeszcze zakupy dla Ktosia polskich rzeczy -kielbasa, zubrowka (poprosil - przywiez mi ta wodke z tym kwiatem w srodku :P :P :P ) polska czekolada i oczywiscie torunskie pierniki
W piatek mam imprezke z dziewczynami ze studiow - a potem to juz tylko pakowanie i wiooo z powrotem.
No i nadal bardzo intensywnie sie modle aby dC zdązylo na czas
Sara - smutalam i chyba nadal smutam - wczoraj poszlismy z ex do sądu - cos caly czas mielismy pod gore zeby zlozyc ten wniosek - najpierw nas kierowali w ta i wewta - potem stwierdzilismy ze jestesmy glodni, potem zachcialo nam sie piwa, potem stwierdzil ze pojdzie sam no to ja stwierdzilam ze korzystajac z okazji skocze do ginekologa, no i przyszedl do tego ginekologa bo nie dalam mu pieniedzy, potem okazalo sie ze nie mamy jednego dokumentu i trzeba bylo drelowac do urzedu stanu cywilnego ...
w koncu sie udalo... smutne to jest, caly czas mam wrazenie ze ja tego nie chce...
Narobilo sie w naszym zyciu, nie bylismy szczesliwi, ale mimo wszystko to jest chyba ten facet, ten ktorego takiego ma sie tylko raz w zyciu. Nie byl idealnym mezem, pewnie ja nie bylam idealna zona, ale tak naprawde to chyba nasze malzenstwo rozwalilo wszystko naokolo a nie my sami...
chyba nigdy nie przestane go kochac
Ciesze sie ze tez trzymasz sie pieknie w swietaJestem z ciebie dumna - z siebie zreszta tez
![]()
![]()
![]()
kami252 - witam Cie w moich skromnych prograch, mam nadzieje ze czasem zagladniesz po wsparcie, lub wesprzec
czasem sie podolowac a czase rozesmiac
Tez uwielbiam plywac - bardzo cie rozumeim basem to swietna sprawa
Kasiu - dziekuje za zyczonka zdrowka - 70 zl nawet nie mam w tym momencie szczerze mowiac., ale moze wykombinuje
ze zdrowkiem lepiej ale nadal mam katar i nadal gardlo strasznie mi doskwiera
Corsi = do niemiec wracam w niedziele - tez mam nadzieje ze bede sie juz lepiej czula - praktycznie caly pobyt w polsce czuje sie nienajlepiej - to troche nie fair, tak rzadko tu jestem... buuu
Taguś - zatoki mnie już nie bola, sa zawalone ale nie bola
Co do palenia, to wiem ze ono nie wplywa pozytywnie na wychodzenie z zadnego stanu zapalnego :P
A jak twoje zdrowie? lepiej??
CHC - dzieki ze wpadlas - jak widzisz udalo mi sie jeszcze wyrwac momencik na necie
Jula - dzieki sparbeczku - wiem ze zdrowko najwazniejsze
Uciekam szybciutko - moze uda mi sie jeszcze do Was troszke powpadac
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
hmmmm...Marta wiesz co......mam nadzieje, ze jak juz wrocisz i bedziesz mogla sie wyplakac i poprzytulac do Ktosia, poczujesz sie znacznie lepiej z tym wszystkim co sie teraz dookola dzieje![]()
![]()
![]()
![]()
Z dieta radzisz sobie zarabiscieWazne ze tendencja spadkowa. No przeciez mamy waga by Cie nie oszukala, nie?
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Tylko zeby jeszcze ze zdrowiem sie ustabilizowalo. Ja juz prawie zdrowa, tylko kaszel jeszcze mnie meczy. Ale za oknem tak sypie snieg, ze boje sie nosa wystawiac, zeby znowu jakiegos badziewia nie zalapac. Ubierz sie cieplo jak bedziesz wracalaZI-MA
![]()
U mnie sypał śnieg a teraz nie ma po nim śladu i świecie zarąbiste słońce![]()
![]()
![]()
Mam nadzieję, że Ci ta niemiecka franca, znaczy się waga, też pokaże tyle, ile będzie Cię satysfakcjonować![]()
![]()
![]()
Buziaczki Martunia![]()
![]()
![]()
Majussiu przytulam Cię kochana..trzymaj się!!
a dietkowo za to brawo brawo brawojestem z Ciebie taka dumna ze szok
biorę z Ciebie od dziś przykład
buziaczki
U mnie snieg momentami sypie - w ogole pogoda nie jest zachecajaca.... a szkoda bo marzyly mi sie dlugie spacery z psiakami.
Tagosiu - tez mam nadzieje ze jak wtule oczka w Ktosia to mi minie ten dziwny nastroj... ta dziwna tesknota za starymi dobrymi czasami... przeciez i tak wiem ze one juz nie wroca...
Tylko ze jak wroce do niemiec to i tak z ktosiem zobacze sie dopiero w maju...a to dlatego ze on ma prace a ja zajetych nastepne 5 weekendow - jak nie praca to musze jechac do rodzinki (mam do nich 2 godziny jestem w niemczech 5 miesiecy - powiedzeli ze mnie wydziedzicza jak ich nie odwiedze a ciocia ma weekend 1 wolny raz na 2 miechy i wlasnie w kwietniu wypada)
Wiec sie zatesknie nawet bedac w niemczech... no ale tam przynajmniej bedziemy mogli do siebie dzwonic...
Kasik - fajnie masz ze masz sloneczko u mnie szaro i buro
Awi - ja tez bede niedlugo pekac z dumy z ciebie = PRAWDA??![]()
Wlasnie wcinam sniadanko i jade do firmy
Kurcze chyba dzis sobie cos poskacze bo cos mnie nosi...
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Witaj Majuś,
wiesz, przeczytalam uważnie to co napisałaś i wydaje mi się że to raczej obawa przed nieznanym, pewne przyzwyczajenie, Nie tylko oczywiście, bo miłość tez ma swoje miejsce w serce, ale przede wszystkim. Mówie to z wlasnego doświadczeniaPrzed moim mężem bylam związana z facetem 5 lat. Oczywiście wydawało mi się że życie bez niego nie jest w ogole możliwe. To nie był dobry związek, raczej toksyczny. Zaplątaliśmy się bardzo i chyba oboje nie wiedzieliśmy jak dalej żyć. Wyjechaliśmy na wakacje do Niemiec i w końcu tak sie ułożyło że on zostal a ja wróciłam. Juz w drodze powrotnej czułam ze to koniec. Mimo że nie związaliśmy sie ślubem to i tak czułam jakby był moim mężmem.... Mieszkalismy juz razem i mielismy wspolne zycie, plany... Jak wrocil bylo wielka niewiadoma, strach, nagle wydawalo mi sie ze absolutnie tego nie chce... Ale zaryzykowałam i wiesz... niegdy nie będę tego żalować.
Sorry za te wynurzenia, ale chciałam Ci tylko przekazać, że to co czasem wydaje się nam ostateczne wcale takie nie jest. I że gdybym wtedy utknęla w tym związku nie byłabym szczęsliwa i nie dalabym szansu mojemu mężowi i że teraz dopiero jestem pewna że to On jest facetem na ktorego czekalamI jestem pewna że przed Tobą tez najszczęśliwszy okres życia
Tego Ci życze z calego serducha :*
Milego dnia
Hej Marcioszka!!!!!!
Wreszcie i ja wkrecilam sie na neta u mojej siostrzyczki ciotecznej... U mnie z jedzonkiem marnie... Zombiaczek sie rozbestwil i jesc wola... A do cwiczen w domu zapedu brak. Ale jakos to bedzie mysle...
Ja u lekarza bylam, na mojej mamy karte. Moj rodzinny jest taki spoko gosciu ze nie bylo zadnych problemow. No i dal mi wreszcie cos od tego mojegop kaszlu, ze powoli przechodzi. Potraktowal mnie jak astmatyka, roznymi inhalatorami i jak alergika... No i przechodzi powolutku. Jeszcze sie w nocy z kaszlem budze, ale przynajmniej juz nie budze polowy bloku.
Matthias sie odezwal na maila... Biedny SMSy wysylal mi z kierunkowym 0048, i biedny niue wiedzial czemu nie odpisuje. Ale ja tez pisalam do niego... Czyzby nie doszlo...???
Co wiecej... Zgadamy sie w sobote. Ja bede wczesniej w toruniu, kolo 11-12. Pogadac z Januszem. Spotkamy sie pewnie na dworcu. Zreszta zadzwonie. Milej resztki swiat, kuruj sie, co bys mnie nie zarazila, i do zoba!!!
Buziaxy!!!
Zakładki