Maju, nie przejmuj sie! Ja mialam ten sam kryzys przedwczoraj, a dzisiaj jest znowu o prawie kilo mniej, wiec tylko czekam, kiedy wreszcie rusze tickerek w dol. Rozmawialam z moja trenerka i powiedziala, zeby raz na jakis czas przy diecie niskoweglowodanowej pozwolic sobie na jakis smakolyk, ktory podkreci troche metabolizm, bo nam po prostu spada- albo zwiekszyc ilosc posilkow w ciagu dnia- znowu, zeby narzucic tempo. Doslownie jednego dnia, a potem znowu wrocic do swojego rytmu- cos tak jak z cwiczeniami- podkrecac tempo albo intensywnosc na zmiane, zeby sie miesnie nie przyzwyczajaly...uff to sie napisalam
Mam nadzieje, ze poprawi Ci to humorek ))