Strona 14 z 2512 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 114 514 1014 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 25113

Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

  1. #131
    Akinorew jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Kasienko Kochana

    Przeczytalam Twoj poscik juz dobre kilka razy,najpierw tuz po tym jak go napisalas,ale musialam troche pobyc z myslami zeby na niego odpowiedzic,poza tym oczywiscie skasowalo mi sie juz 2 razy to co napisalm taki ze mnie mlot

    Poruszył mnie Twoj wpis,ale nie chodzi tu bron boze o litosc ktorej wprost nie dopuszczam do siebie i nieznosze u innych .........wlasnie zaczelam zastanawiac sie nad tym ze jestem "tu" w tym miejscu a tak naprawde nic nie wiem o WAS......to wszystko ponownie uswiadomilo mi jakie istnieja problemy na swiecie i co powinno liczyc sie na pierwszym miejscu.
    Trzeba umiec lub nauczyc sie dostrzegac wszelkie wartosci,poniewaz to one sprawiaja jakimi jestesmy ludzmi.......

    Niby na tym forum chodzi o diete...wszystko obraca sie wokol niej,ale przeciez w glebi serca kazda z NAS ma mase innych problemow i ten -czyli zrzucenie wagi... akurat moim zdaniem jest "najlzejszy"

    Chce zebys wiedziala ze bardzo Ci dziekuje,za to ze sie przed nami otworzylas i jestem pelna podziwu ze odwazylas sie na to by podzielic sie z nami tym problemem....

    Zycie niestety kieruje sie swoimi prawami....i nikt sam nie decyduje o tym co przyniesie los ....czasami wydaje mi sie ze jestesmy pionkami w rekach...no wlasnie i tu nalezy wstawiac znak zapytania nie wiemy kiedy zostaniemy straceni,ale kazdy czeka na swoja kolejke,poniewaz musi--nie ma innego wyboru
    PROSZE NIE WYLEWAJ ZLOSCI NA SIEBIE ZA TO CO PRZYTRAFILO SIE TOMKOWI...NA TERAPIACH NA PEWNO OMAWIALISCIE TEMAT OBWINIANIA SIE ZA WSZYSTKO,DLATEGO ROZUMIEM ZE TE MYSLI PRZYCHODZA SAMOISTNIE,A TAK NAPRAWDE WIESZ ZE TO CO SIE STALO NIE BYLO UZALEZNIONE OD CIEBIE .

    Problem ADHD nie jest mi obcy....ogladalam kilka dokumentow,przegladalam strony internetowe-dzieki za te ktore nam podsunelas ....pierwszy bodajze puscili na TVP...bardzo zaintrygowal mnie ten temat,na szczescie na innych programach takze podjeli sie uswiadomic spoleczenstwo-ktore i tak w wiekszosci nadal nic nie rozumie
    Udalo mi sie troche bardziej zglebic ten problem,ozywiscie tak naprawde to nie mam zielonego pojecia jak pracuje sie z dziecmi itp.poniewaz o tym wiedza tylko rodzice....za pewne codziennie zmierzasz sie z inna rzeczywistoscia i moge tylko podejrzewac jak Ci jest ciezko Kasiu.

    Ja tez naleze do osob ktore wszystko rozpamietuja,zadreczaja sie rozmaitymi myslami ktore w efekcie zle wplywaja na ich psychike.....jedno zdarzenie spowodowalo ze powiedzialam sobie DOSC Nie bede sie zatruwac toksycznymi myslami

    Dziwne ze lubimy sami siebie doprowadzac do stanu ktorego nie zyczymy najgorszemu wrogowi Zamiast budowac w sobie SILE tak bardzo potrzebna do odzyskania spokoju to po prostu DOKOPUJEMY sobie by jeszcze bardziej odczuc cierpienie
    Skad to sie bierze Swiat juz niestety jest tak skonstruowany. NIESPRAWIEDLIWOSC bedzie zajmowala kluczowe miejsce w zyciu czlowieka.

    To od nas zalezy czy sie poddamy,czy pokazemy ze mozna walczyc

    Ty czynisz to drugie...kazdego dnia wstajesz.....starsz sie o to aby stan zdrowia Tomka sie polepszyl i chociaz masz niekiedy zwiazane rece to i tak nie pozwolisz zeby to wszystko zostawic i przestac dzialac.
    MOIM ZDANIEM JESTES BARDZO SILNA OSOBA

    Przez tyle lat Twoj bagaz emocjonalny sporo wycierpial,z reszta tak samo pewnie bylo z Twoim synkiem wiec chwile zalamania sa calkowicie zrozumiale.......
    Bol najblizszych dotyka nas najbardziej,nie potrafimy pogodzic sie z zaistniala sytuacja,przez co nie mozemy sobie znalezc miejsca

    Mysle ze nic sie nie dzieje bez przyczyny...wszystko jes po cos....i wiem ze nie kazdy sie z tym zgodzi,ale "zycie samo w sobie jest nieczytelne".

    Przykro mi ze musisz przez to przechodzic.......nikt nie wie jaki go spotka los,ale najwazniejesze jest to zebys NIE PODUPADLA NA ZDOWIU,MASZ DLA KOGO ZYC I CHOCIAZ JEST BARDZOOO CIEZKO TO WIERZE ZE RAZEM UDA WAM SIE PRZEZ TO PRZEJSC A DO TEGO MASZ NAS(WIRTUALNIE ALE ZA TO ZAWSZE)
    WAZNE ZEBY TWOJ SYNEK WIEDZIAL ZE JEST WARTOSCIOWYM CZLOWIEKIEM
    LUDZIE ZAWSZE BYLI I BEDA PRZEWAZNIE MOZNA DOSWIADCZYC Z ICH STRONY NIEPRZYCHYLNOSCI JEZELI CHODZI O TAKIE SPRAWY,DLATEGO NIE DAJ SIE IM NIECH MOWIA CO CHCA SKORO POBERAJA MYSLI Z WATY A NIE Z MOZGU
    BADZ DZIELNA TAK JAK DOTYCHCZAS I PAMIETAJ ZE TUTAJ ZAWSZE MOZESZ WYLAC CALA RZEKE ŁEZ MOZE ZYCIE OKAZE SIE NIECO LZEJSZE,BEZ TEGO ZBEDNEGO TOWARU :lol:
    BUZIAKI I GLOWA DO GORY.... JESTESMY Z WAMI

  2. #132
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Weroniczko, czasami zdaje mi się, że znam Cię od lat...

    Naprawdę stałaś mi się bardzo bliska - pisałam już o tym wiele razy, ale napiszę ponownie:
    POTRAFISZ POCIESZYĆ, POTRAFISZ ZROZUMIEĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA - POTRAFISZ "WYSŁUCHAĆ" MOICH ŻALÓW I ZAWSZE ODPOWIADASZ NA MOJE POSTY

    D-Z-I-Ę-K-U-J-Ę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Poza tym Twoje spostrzeżenia i sposób, w jaki patrzysz na problemy innych, są bardzo dojrzałe, przemyślane, po prostu mądre

    Tak bardzo jeszcze raz Ci dziękuję za ostatni wpis - czytając go naprawdę byłam wzruszona, że jest w Tobie tyle empatii (ten emotikon to właśnie moje wzruszenie).

    Jesteś kochana! Lżej mi na sercu, naprawdę!

    Pewnie, że mam dla kogo żyć - zawsze, kiedy patrzę na mojego Tomusia, gdy śpi, to wprost nie mogę uwierzyć, że taka z niego zwariowana i niespokojna dusza

    To moje jedyne dziecko, więc muszę o nie mądrze i rozsądnie walczyć, ma w końcu prawo do życia, jak wszystkie inne dzieci i choć jego zachowania są dużą większość ludu nie rozumiane, potępiane czy krytykowane, to trudno - przecież go nie uśpię, żeby inni mieli święty spokój

    Nie pomyśl tylko Weroniko, że moje dziecko to jakiś potwór To naprawdę mądre i inteligentne dziecko, tyle że przyszło mu się borykać z ADHD i z innymi ludźmi, na ale cóż nikt nigdy nie gwarantował, że będzie lekko

    A tak w ogóle to jestem naprawdę zaskoczona, że i Ty i kaczorynka znacie problem ADHD, zawsze wydaje mi się, że tylko ja i mój mąż wiemy, co to ADHD
    Oczywiście tak nie jest, wiem, jest również wielu mądrych ludzi, którzy ROZUMIEJĄ, starają się pomóc, ale.... jest ich wciąż za mało, no i dostępność specjalistycznych terapii jest wprost żenująca.

    Psychologów, którzy specjalizują się w ADHD jest jak na lekarstwo, kolejka dzieci i rodziców jak stąd na Alaskę - np. podczas ostatniej wizyty u pani psycholog w naszej poradni, zapisałam nas na wizyty do końca MAJA 2005 roku
    Gdybym nie zapisała Tomka teraz, za tydzień lub dwa nie byłoby już miejsc
    A prywatnie to można pójść raz czy dwa do internisty a nie chodzić regularnie na sesje terapeutyczne - koszt jednej waha się od 150 do 250 zł

    Ojej, znowu napisałam tyle zupełnie nie na temat związany z tym wątkiem, ale tak jak Weroniko zauważyłaś nie da się czasami oddzielić pewnych spraw, tak mocno są ze sobą związane...

    Gorąco Ci dziękuję i Tobie kaczorynko też bardzo bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  3. #133
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu i Weroniko!!
    Czytam Wasze posty i jest mi przyjemnie,widzę ,ze bardzo się do siebie zbliżyłyście ,
    rzeczywiście Twoje listy Weroniko są niesamowite!!!
    Też się wzruszyłam, jestem pod wrażeniem Twojego stylu.Wspaniale pomagasz słowami.
    Cieszę się ,że Was poznałam,jesteście mi bardzo bliskie i mam wrażenie jakbym Was znała od lat.
    Kasiuniu jesteś bardzo silna,podziwiam Cię!!
    Wiem też ,ze jesteś bardzo wrażliwą osobą.Może dlatego tak dobrze mi jest tutaj ,na Twoim wątku,ja też wszystkim bardzo się przejmuję ,niepowodzenie w pracy lub w życiu to dla mnie wielka porażka ,szybko się załamuję i czasami myślę o najgorszym...,ale to że mam dla kogo żyć utwierdza mnie w przekonaniu ,że warto walczyć z przeciwnościami dla tych wspaniałych chwil z dziećmi ,z mężem.
    Moja mama mówiła zawsze ,że jestem przewrażliwiona ,że o wszystko płaczę i nie mogę sobie poradzić z własnym życiem,miałam dużo problemów,ale teraz chyba zrobiło się jaśniej ,wszystko zaczyna się układać w całość.Wreszczie nadchodzą dobre dni,czuję to ,
    w moim życiu nastąpiły zmiany,dużo zależało od mojego męża,on zaczyna się starać ,żeby było lepiej,dlatego coraz bardziej chce mi się żyć.
    Dziękuję Wam ,że jesteście!!!

  4. #134
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Kaczorynko, witam Cię ponownie (odwiedziłam przed chwilką Twój wątek)

    Dziękuję bardzo gorąco, z całego serca, za słowa otuchy i za wsparcie :P

    Jesteśmy takie podobne do siebie a to zbliża

    Takie wirtualne bratnie dusze z nas

    Ojej, ten mój wątek taki mało dietetyczne ostatnimi dniami, ale bardzo potrzebowałam się wyżalić - jednak takie "pogaduchy" to najlepiej wychodzą między nami kobitkami - pewnie, że stawiam czoła problemom wspólnie z mężem, ale rozmowa z nim to jednak nie to samo co z Wami - facece myślą trochę odmiennymi kategoriami i choć też potrafią być wrażliwi, to jednak kobietę najlepiej zrozumie i pocieszy inna kobieta, o

    Wczoraj zadzwoniłam do szkoły i chwilkę porozmawiałam z panią pedagog - bez spotkania się nie obędzie, nie chciała mówić za wiele przez telefon, bo była w trakcie rozmowy z innym rodzicami. Dzisiaj ma wpisać Tomkowi do dzienniczka datę i godzinę spotkania - ciekawe, czy uda nam się dostosować...... Zobaczymy

  5. #135
    Akinorew jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAM PONOWNIE MOJE DWIE ISKIERKI

    JESTEM WAM OGROMNIE WDZIECZNA ZA TE WSZYSTKIE CIEPLE SLOWA

    Po przeczytaniu postow od razu nasuwa sie mysl ze sa one przepelnione szczeroscia,poteznym wsparciem a co najwazniejsze plyna prosto z serducha

    To wylacznie Wasza zasluga ....jestescie wrazliwymi kobietkami ...nie przechodzicie obok problemow obojetnie...pomagacie ludziom..... staram sie robic to samo ...nic nie sprawia mi tak wielkiej przyjemnosci jak Wasze dobre samopoczucie.
    W koncu stanowimy jednosc musimy dbac o to zeby kazda z nas czula sie jak najlepiej we wlasnym ciele

    Baaardzo mi pomagaja Wasze slowa,jestescie doswiadczone,na poczekaniu potraficie wydobyc z siebie najcenniejsze rady,wskazowki ...po prostu przyciagacie jak magnez MADRE Z WAS KOBIETKI

    Tak kochana trzeba pielegnowac swoich pierworodnych(w ogole wszystkie pociechy,ale my mowimy o jednej szczegolnej) swietnie to wszystko ujelas...Od dzieci naprawde mozna sie wiele nauczyc,a Ty masz naprawde madrego synka-wydaje mi sie ze dzieci ktorym duzo wczesniej bylo dane dorosnac,sa o wiele bardziej spostrzegawcze....analizuuja swoj stan,lecz nie potrafia tego pojac...zaakceptowac czegos co utrudnia im zycie ...Twoj synek mial tak malo lat kiedy oswiadczyl Ci ta gorzka "prawde",ktora nie jedna osobe przyparla by do muru..kto by pomyslal ze w glowkach dzieci rodza sie takie mysli ...Niestety,kiedy juz przestaja przebywac pod "ochronka "coo rusz narazone sa na bodzce z zewnatrz i zeby przetrwac potrzebuja KOCHAJĄCYCH RODZICOW.JESTEM PEWNA ZE "TEGO" MA POD DOSTATKIEM


    Dla kazdego niestety najwazniejsze sa dobra materialne,kazdy chce na czyms zarobic,kogos wyzyskac...taka sytuacja w kraju,ale tez natura ludzka ......tylko nieliczne jednostki staraja sie pomoc,a reszta??
    Wszedzie drozyzna-tak jak napisalas o prywatnych sesjach mozna pomarzyc,a publiczne poradnie sa tak "przepelnione",ze praktycznie przyszlosc pozostaje w dalszym ciagu pod znakiem zapytania
    TO WSZYSTKO POWODUJE,ZE CZLOWIEK TRACI CHECI DO ZYCIA,NO BO JAK TU COKOLWIEK WYWALCZYC W TAKICH WARUNKACH -ROZUMIEM CIE DOSKONALE I ROWNOCZESNIE PODZIWIAM I BEDE CIE WSPIERAC JAK TO TYLKO BEDZIE MOZLIWE

    BARDZO SIE CIESZE ZE JESTES Z NAMI,MYSLE ZE KAZDY MOZE SIE OD CIEBIE WIELE NAUCZYC-TAK TRZYMAJ

    DIETKOWANIE KROCZY RAZEM Z NAMI,WIEC SIE NIE ZAMARTWIAJ ZE W JAKIS SPOSOB ODBIEGAMY OD TEMATU...NA WSZYSTKO ZNAJDZIE SIE CZAS ...

    MI JEST TU MILUTKO....I NIECH TAK POZOSTANIE

    Juz myslalam ze pozegnam sie z D.C po wczorajszym,ale na szczescie umysl znacznie mi sie rozjasnil tak przynajmniej sie czuje...moze efektow nie widac hehe
    Sobota mija w spokoju.....wlasnie intensywnie rozmyslam o kolacji,poniewaz troche sie spozniam z przygotowaniem.....ale to nic...wcale mi sie nie spieszy
    Zupy sa naprawde dobre szkoda ze zamowilam ich tylko 7

    Jak tam u Ciebie Kasiu smaczne dania wygladaja?? mozesz juz sie cieszyc zapachami-jak dobrze

    ZYCZE WAM NIEDZIELI PELNEJ WRAZEN
    KASIU WYPOCZNIJ SOBIE JAK NALEZY,A TY KACZORYNKO OLSNIEWAJ SWOIM WYGLADEM STUDENCIAKOW I PROFESORKOW
    Kasiu co do spotkania z pedagogiem, to mocno wierze w to ze uda WAM sie znalezc wyjscie z sytuacji POWODZENIA


    BUZIAKI I DO NASTEPNEGO ZALADUNKU

  6. #136
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Dzień dobry Weroniko, kaczorynko i mój pamiętniczku!

    Czuję się dobrze, jak zawsze po przeczytaniu postu od Weronki :P

    Trzymam się dietki 1000 kcal, ale waga ani drgnie Trudno, przyzwyczaiłam się do tego stanu i już tak tego nie przeżywam, bo wiem, że im więcej będę o tym myśleć, tym gorzej psychicznie się będę czuła, więc nie myślę

    Generalnie jest OK - czuję się szczupło i wyglądam szczupło, kupuję ciuszki w rozmiarze 38 lub 36/18, elegancko mieszczę się w moje "stare" ciuszki, które dotąd leżały za małe w szafie, więc nie mogę narzekać

    Moja mama, kiedy mnie ostatnio zobaczyła, stwierdziła: "Kasia, już nie chudnij więcej..."

    Jeśli schudnę więcej, to będzie super!!! Jeśli jednak tak jakoś się stanie, że mi się nie uda zejść do 55 kg (takie jest moje marzenie), to też nie wpadnę z tego powodu w depresję!

    Jestem już dużo mądrzejsza niż kiedyś, jeśli chodzi o dietkowanie - wiem, jak reaguje mój organizm i na co go stać :P
    Niestety moja przemiana materii jest spowolniona tyloma różnymi dietami, które przeprowadzałam w trakcie swojego życia, więc teraz muszę ją trochę podkręcić - POWINNAM REGULARNIE ĆWICZYĆ!!!!!
    Nie mogę się jednak przełamać, mam w domku stacjonarny rowerek, mam wiosła ergonomiczne, mam kasety do ćwiczeń.... i co? I nic!
    Mam jeszcze rolki, na których uwielbiam jeździć, ale wciąż jakoś nie mam kiedy.....

    Na razie jednak wszystko jest w porządku: jestem szczuplejsza niż kiedyś, mam nową krótką fryzurkę i jestem odmieniona (na lepsze) :P

    O to mi chodziło, żeby schudnąć z 63 do 58-57 kg a jak się uda to do 55 kg - pierwszy podstawowy cel osiągnęłam, więc JESTEM SZCZĘŚLIWA!!!!

  7. #137
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Tak trzymac, Kasiu, tak trzymac

    Jak ja bym chciala wazyc tyle, co Ty...

  8. #138
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    O, jak mi miło, że nowy buziaczek :P pojawił się na łamach mojego pamiętniczka - witam Cię bardzo serdecznie ziutkaa :P

    Super, że jesteś z nami - dziękuję za każde słówko wsparcia :P

    Staram się jak mogę, żeby wytrzymać i nie dać się, ale pewnie wiesz z własnego doświadczenia, że nie zawsze się udaje

    Bardzo gorąco Cię zapraszam do zaglądania tutaj, buziaczki

  9. #139
    Akinorew jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Katarzynko

    U Ciebie same rewelacje Czujesz sie bardzo dobrze ze swoim cialkiem,mozesz sobie pozwolic na ciuchy ktore niedawno byly jeszcze obcisle,mama i pewnie inni mowia zebys juz nie chudla-czyli zauwazaja zdumiewajace efekty
    CZEGO CHCIEC WIECEJ


    Wszystko rozgrywa sie pozytywnie,a jezeli chcesz jeszcze zrzucic 2kg to mysle ze na nie przyjdzie czas...przecie nadal jestes na dietce-trzymaj sie wyrobionych nawykow zywieniowych a spadniesz nawet 3kilosy

    Wiem ze jestes zadowolona z figurki,a te 55kg to taka rezerwa na wypadek przybrania okolo 1,5kg
    Kazda z nas dazy do wymarzonej wagi,to normalne ze chce sie jeszcze mniej skoro juz tyle sie zrzucilo

    A z przemiana materii to sama zawsze mialam problemy z pewnoscia dlatego nigdy nie bylam szczupla osobka
    Z kolei cwiczonka mam zamiar ostro wprowadzic w swoje zycie MUSZE,to juz nie jest kwestia tego czy chce....po prostu powinnam skoro zdecydowalam sie na D.C a wiadomo ze nie bedzie trwac wiecznie,to teraz bede musiala pracowac na to by nie przytyc po dietce jezeli w ogole schudne hehe
    KASIENKO ZMUSIMY SIE RAZ ,DWA i LICZMY NA TO ZE WEJDZIE NAM TO W KREW

    Wyobraz sobie to wymodelowane cialko warto sie pomeczyc,by sie zdziwic prawda W tym momencie przypomniala mi sie Kaczorynka,ostatnio czytalam o jej dokonaniach i plaskim brzuszku akurat to jest moj najwiekszy problem po jej slowach jestem w pelni zdeterminowana i po tygodniu scislej wlaczam zestaw brzuszkow
    BUZIAKI KASIENKO , DZIELNA ISTOTKO,DZIEKI ZA WSZYSTKO .... POWODZENIAA

  10. #140
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Jak zwykle, Weroniczko, dodajesz mi sił

    Bardzo chcę zacząć ćwiczyć, naprawdę Może zaczniemy razem

    Daj znać proszę, kiedyś zaczynamy, a przysięgam, że będę razem z Toba wyciskać siódme poty

    Tego właśnie mi brakuje: RUCHU - takiej małej kropeczki nad "i" - wiem, że to pomogłoby mi utrzymać wagę, którą już osiągnęłam i ujędrnić sylwetkę
    Niby czuję się dobrze z moim ciałkiem, ale przydałoby się poprawić to i tamto

    Hmm, moim problemem jest też właśnie brzuszek, nie jest duży i jakoś bardzo go nie widać, ale jest taki troszkę .... za miękki
    Mógłby być bardziej płaski i jędrny

    A z mobilizacją u mnie ciężko, oj powiedziałabym, że nawet tragicznie Wstydzę się tego mojego lenistwa

    Weroncizko, NIE ZAPOMNIJ O MNIE, JAK BĘDZIESZ ZACZYNAŁA ĆWICZONKA - RAZEM Z TOBĄ BĘDZIE MI TAK LEKKO, JAK BYM BYŁA MOTYLKIEM
    Wiem o tym, bo Ty działasz na mnie tak jakoś... hipnotycznie :P

Strona 14 z 2512 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 114 514 1014 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •