Strona 193 z 2512 PierwszyPierwszy ... 93 143 183 191 192 193 194 195 203 243 293 693 1193 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,921 do 1,930 z 25113

Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

  1. #1921
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Halinko, dziękuję za odwiedzinki, cieszę się, że już wróciłaś na forum, mam nadzieję, że miło spędziłaś czas na daci

    Oglądam właśnie mecz Portugalia-Holandia i jestem całym sercem za Holandią, ale niestety Holendrzy wciąż przegrywają i do tego przed chwilą Holender zaliczył czerwoną kartkę, więc grają w 10

    Raporcik z dzisiejszego rowerowania - dzisiaj jeździłam krócej niż zwykle, ale częściowo na większym obciążeniu, poza tym nie było nas w domu (syn już u babci) i musiałam zrobić jeszcze kilka rzeczy i nie miałam po prostu czasu na dłuższe pedałowanie:

    jeździłam tylko 45 min. 13 sek
    przejechałam tylko 22,55 km
    spaliłam tylko 514 kcal


    Szkoda, że weekend już minął, ale jeszcze tylko 2 tygodnie i idę na 3 tygodniowy urlop i to mnie trzyma przy życiu

  2. #1922
    ewpla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    dobry wieczor Kasiu
    wpadam w niedziele wieczorowa pora.
    z dzialki dzis wrocilam.
    niby na obiad tylko girlowana mala piers z kurczaka, duzo warzyw, ale jakas pelna sie czuje. a na tej dzialce nie ma ze boli, rozkladam na ziemi spiworek i cwicze brzuszki, nogi, i takie tam *******ki. a moj maz zazwyczaj je wlasnie sobie cos i mowi ze glupio sie czuje
    za moimi plecami wlasnie bardzo ciekawy mecz Portugalia-Holandia. pewnie ogladasz
    super ze pokupowalas sobie prezenciki. super!! ja w nast.weekend zamierzam "zaszalec". niestety na pensje czekam..........
    kofane pieniazki............
    i co z Twoim urlopem Kasiu?- znaczy czy juz wiesz gdzie wyjezdzasz?
    ja mam urlop w 1szej polowie sierpnia no i na Warmie jedziemy, kolo Olsztyna do mojej przyjaciolki.
    a dziecko me tez wyjezdza, z moja mama w nastepny wtorek. Pewnie, sklamalabym gdybym powiedziala, ze nie odpoczywam jak jej nie ma, ale zawsze czuje niepokoj no i tesknie ......w sumie nie ma powodu bo nie pierwszy raz z moja mama wyjezdza, ale wiesz pewnie sama jak to jest.
    Kasienko pozdrawiam Cie goraco.
    kolorowych snow Ci zycze.
    buziaki
    papa

  3. #1923
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ewcia, wróciła, hurraaa!!!

    Już powinnam spać, bo muszę jutro rano wstać o 6.30, ale jeszcze skrobnę słówko

    Ewa, jeszcze nie wiem, czy wyjadę. No sama nie wiem.
    Jeśli jednak się zdecyduję na wyjazd, to kraj już wybrałam: Egipt.
    Na 7 dni.
    Zobaczymy, śledzę oferty, mam już nawet kilka na oku.

    Fajnie, że ćwiczyłaś na działce, na powietrzu, super! Zuch Dziewczynka

    Dobrej nocki życzę i kolorowych snów :P


  4. #1924
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

  5. #1925
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Dzień dobry!!!
    No i mamy nowy tydzień - już 26. tydzień tego roku

    Witam Was znad porannej kawusi



    Życzę wszystkim wspaniałego dnia i tygodnia, niech kiloski uciekają precz!!!!

  6. #1926
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    No cóż, nikt do mnie nie pisze, to sama do siebie napiszę

    Na śniadanko zjadłam Fitness owocowe zalane jogurtem naturalnym i wypiłam kawkę a teraz idę sobie zrobić drugą.

    Oczywiście dzisiaj również będę jeździć na rowerze, choć właściwie to nie wiem, po co ja to robię, bo waga ani drgnie

    Jestem jakiś wół oporny, to moje cielsko w ogóle nie reaguje na moje straaaaszneee wysiłki

    Kto by pomyślał, że tak okrutnie ciężko będzie mi zrzucić ostatnie 2-3 kg???

  7. #1927
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Kasiu,
    ja do Ciebie popiszę.

    Najciężej jest pozbyć się tych ostatnich kilogramów. Niestety.
    Ale dobrze, ze zostało ci 2, a nie tak jak moje 5. Suwaczek masz już blizej końca, a ni ew połowie...
    Spróbuj z pieczywa, ziemniaków i kaszy zrezygnować. A nadrabiac warzywami. Powinno drgnąć. Ja ostatnio czepiam sie już wszystkiego, nawet IG mniej przekonywac zaczyna. Byle drgęło. I ćwiczenia sobie będę aplikować. Przynajmniej potężnie się wypoce przy tych temperaturach.
    No i coś tak czuję, ze lato to moja ostatnia deska ratunku, bo ni ema co ukrywać, że jeść bardzo to się nie chce.

    podrawiam

  8. #1928
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Emilko, bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś

    Widzisz, ja już naprawdę nie wiem, co i jak mam robić: pieczywa i kasz nie jem w ogóle od dawna, ziemniaczków też właściwie nie, ale przyznaję, że warzyw jem jednak za mało.
    To fakt.
    Muszę jeść ich zdecydowanie więcej.

    Okropne są te zastoje

    Poza tym jednak codziennie jeżdżę na rowerku ponad godzinę i spalam od 500 do 700 kcal, łykam Bio-Cla, dużo piję, staram się nie przekraczać 1000 kcal i nic.

    Jestem sfrustrowana

  9. #1929
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Kasiu,
    to całkiem normalne, ze się tak czujesz. Doskonale znam to uczucie. I niestety w takiej sytuacji najłatwiej zrobić głupstwo i nagrzeszyć dietowo. Z całkiem głupim wytłumaczeniem: bo przecież i tak nie chudnę.
    Ale nie dawaj się. Musi się coś w końcu ruszyć. Musi i tyle. Nie patrz na wagę pomierz się. Może waga nie spada bo mięśnie Ci "rosną".
    A tak n amargionesie: to ja mam tak, ze jak zaczynam ćwiczyć to mi przez 1-2 tygodni waga rośnie. A później spada. Tylk , że przez ostatnie pół roku to nie przeczekałam tych 2 tygodni

    pozdrawiam

  10. #1930
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Emilko, ja już tak 23 dni jeżdżę, codziennie.

    Oczywiście cały czas wierzę, że w końcu coś musi drgnąć, inaczej bym tak zawzięcie nie pedałowała i przestała stosować dietę

    Dzisiaj przejechałam:
    przejechałam 31,24 km
    jeździłam 62 min. 42 sek.
    spaliłam 711 kcal :P


    Zmierzę się i zważę 3 lipca, wtedy minie miesiąc mojego pedałowania
    Nigdy jeszcze nie wytrwałam tak długo w regularnym zażywaniu ruchu i już to napawa mnie dumą

    Na obiad zjadłam truskawki z białym chudym serem polane śmietanką jogurtową i posypane odrobiną słodziku.

    Nie poddam się O nie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •