-
Asienko a ja już na Ciebie tu czekam od ranka...
zastanawiam się, czy może czasem na tysiaczka nie przejdziesz..
bo może może..
Skarbie przesyłam pozdrowienia i życzę Ci bardzo miłego dnia
-
15/54 Dni
Witam Kochane Dziewczyny
No i już po weekendzie...................A weekend był towarzyski, miły i słodki...............Słodki bo skusiałam się na ciacho u znajomych...........Do soboty popołudnia byłam cały czas dzielna na SB i nawet nie myśłam , żeby grzeszyć...............Ale jak zobaczyłam u znajomych domowe ciasto z rabarbarem na stole i inne słodycze , to się nie opanowałam................A jak powiedziałam im , że nie mogę nic jeść , bo jestem na diecie, to zaczęli mówić , że taka jestem szczupła, że za chwilę zza sztachety mnie nie będzie widać.........No i uśpili całkowicie moją czujność............Wiecie , jak to jest. Wszyscy Cię chwalą , jak Ty fajnie wyglądzasz, mówią , po co się jeszcze odchudzasz, i człowiek nie potrafi się potem oprzeć pokusom.............I zjadłam 3 kawałki ciasta, troszkę paluszków i kuli z kokosem. No a w niedzielę były ( świadomie) lody z McDonalda , czekoladka i babeczka krucha.
Myślałam przez cały weekend nas swoją dietką , nad tym , że tak strasznie mi ostatnio ciężko..............Ja nie chcę się już katowac , tylko zdrowo jeść i ewentulanie przy tym chudnać............
Nie , nie znaczy to , że zacznę się teraz obżerać , ale że poprostu muszę trochę zmienić swoje jadłospisy , żeby organizm jakoś zareagował............................
Ten tydzień postanowiłam przeżyć bez zakazów i nakazów...................Stawiam na nabiał i owoce..............Słodycze też na pewno będą , ale w ograniczonej ilości.........
Daję sobie czas na przemyślenie, a od przyszłego tygodnia zrobię sobie nowe założenia. Na razie mam w głowie , co do dietki , wielki haos, więc nie chcę tu wypisywac , jak będę postępować , a potem łamać swoje zasady.................
I co najważniejsze: postanowiłąm się cieszyć z tych 58 kg , które teraz ważę. Przecież wyglądam już dobrze, a życie jest za krótkie , żeby robić sobie wyrzuty sumienia z powodu małegoo ciastka czy cukierka.
Stawiam na ruch : aerobik, Szóstka i rower , i na dbanie o ciałko. A dietka - niech już nie nazywa się dietą - przynajmniej w tym tygodniu.................
Takie mam założenia , na ten tydzień. Ale jeżeli zobaczę, że waga od razu skacze do góry , to poprostu zmodyfikuje postanowienia. I dalej moim celem jest 55 kilo, tylko że chcę do niego dążyć nie tylko za pomocą zdrowego jedzenia , ale przede wszystkim za pomocą ruchu. Pogoda zaczyna sprzyjać wycieczkom rowerowym , więc postaram się to maksymalnie wykorzystać.
Myślę , że już dużo osiągnęłam wykreślając z jadłospisu następujące rzeczy: białe pieczywo, masło, olek , smalec, mięso wołowe i wieprzowe, tłuste wędliny i kiełbasy , większość słodyczy , lody.
Zamiast tego moim głownym menu jest: ciemnie pieczywo, brązowy ryż, razowy makaron , jajka , dużo jarzyn , owoce, chudy nabiał, ryby ( bardzo je polubiłam)..................................
Dziś mam szeroki uśmiech na ustach............................Cieszę się , że chyba dojrzałam do takich zmian , chociaż jeszcze niedawnio pisałam co innego.........Zobaczymy , jakie będą rezultaty................
Muszę się tylko pochwalić , że Szóstkę robię już 15 dzień , a w piątek byłam godzię na rowerku.
Witaj Aniu. Jak widzisz , zmieniłam całkowicie podejście do dietki . To na razie na ten tydzien , a być może od następnego poniedziałku, dojrzę do tego , żeby składać nowe deklaracje. Mam nadzieję , że nie rzucę się na niezdrowe jedzenie , bo nie mam nawet takiej ochoty. Ale zobaczymy , jak bedzie czas pokaże. Cieszę się , że spędziłaś miłą niedzielę w fajnym towarzystwie.............
Magdusiu weekend był bardzo przyjemny , ale mało dietkowo. Było troszkę za dużo słodyczy , a trzeba było zamiast tego zjeśc owoców. Ale cóż słodycze mają to do siebie , że jak się troszkę zje to chce się więcej................Będę się starała wyeliminować je z jadłospisu , chociaż dla mnie będzie to strasznie trudne.........
Elu mam nadzieję , że Ty też spędziłaś miły weekend w fajnym towarzystwie. A dzisiaj pewnie już jesteś w nowym biurze, więc na pewno się do Nas odezwiesz.........
Wracając jeszcze do moich rozmyślań. Ten etap będę traktować , jako etap utrzymania wagi. I obiecuję , że co tydzień będę się ważyć , żebym mogła zareagować na jakiekolwiek wahania w górę.
Żabki życzę miłego dnia
Buziaczki
Moje nowe motto : chcesz być szczupła - jedz zdrowo i dużo sie ruszaj
-
Asiu az mi się buuuuuuuuziola usmiechnęła jak przeczytałam to co napisałaś
Skarbie bo bałam się po wczorajszym sesemesku, że dziś będiesz smutna.....
Słonko ale widze przemyślenia pierwsza klasa...
i wiesz co..... część też sobie ja zastosuję.. a co!
najbardziej mi się podoba to, że cieszysz się z tego co masz! Jak tyle osób mówi, ze wyglądasz super, to na bank tak jest i ciesz się z tego jak najbardziej
No i super, ze byłas na rowerkach
U nas był taki wyścig w weekend "Pętla Drawska" - i też nam się tak zachciało jeździć.. kiedyś bardzo dużo jeździliśmy.. teraz jakoś to zaprzestaliśmy, też bo mamy 1 rower... marzy nam się drugi, ale to na razie marzenia...
no ale W. wczoraj już był na przejażdżce a i ja się wybiorę, ale na razie alergia stoi mi na przeszkodzie...
Asiu gorąco Cię pozdrawiam
Słonko trzymaj się nadal tak uśmiechnięcie i radośnie
pozdrawiam gorąco
-
Asienko! Bardzo dobre zalozenia! Gratuluje zdrowego podejscia do diety! Ja tez baardzo tesknie za ruchem! Jeszcze kilka dni i zaczne sie pozadnie ruszac! Juz juz widze zielone swiatelko w tunelu, choc narazie mam wszystkiego dosyc.
Asiunia, pozdrawiam mocno.
-
Witaj Asiu !!!
Juz ponad 2 tygodnie Twojej I fazy Fajnie, ze brzuszek Ci sie kurczy, efekty wagowe na pewno beda. Przyznam, ze te wpadki czasami nas umacniaja.
Kurcze ja nie wiem, jak to zrobilam, ze mam wiele motywacji i szkoda mi przerwac zdrowego trybu zycia... To chyba odgorna sila
Acha moge sie pochwalic tym, ze jestem ratownikiem od wczoraj :P
Pozdrawiam i zycze udanego dnia!!!
-
16/54
Witajcie Dziewczynki
Wczorajszy dzień miałam strasznie pracowity. Jak wiecie , często też pracuje popołudniemi i wczoraj własnie tak było. Praktycznie cały dzień siedziałam w papierach, a tak bardzo marzyło mi się wyjść na spacerek...............Ale na aerobiku byłam obowiązkowo , no i przerwie od pracy zrbiłam 15 dzień Szóstki.......
Co do jedzonka , to było raczej niedietkowo , bo słodko.........Ale ten tydzień , to jest taka dietka - niedietka , więc nie dopuszczam do siebie żadnych wyrzutów.
Wczoraj na obiado-kolację zrobiłam sobie twarożek z jogurtem naturalnym i z truskawkami. Pychotka i bardzo zapychające............Polecam
Paulinko ja już nie jestem na SB , ale będę się starała w jak największym stopniu wykorzystać nawyki nabyłe w czasie dietki. Teraz postanowiłam trochę odrzucić ograniczenia i jeśc przede wszystkim zdrowo. No i dużo się ruszać.........
Magdalenko ciekawe jak tam idzie Ci nauka. Pewnie jest Ci ciężko , jak widzisz za oknem słoneczną pogodę , a Ty musisz siedzieć w domu nad książkami.............Ale jeszcze tylko troszeczkę i będziesz w końcu mogła korzystać z uroków lata........
Aniula musiałam przynajmniej na jakiś czas , znieść te wszystkie ograniczenia , bo chybabym oszalała. Tego nie wolno , tamtego nie wolno........Kiełbaski na grilu nie, piwa nie, ciastka do kawy nie.................Wiem , że trzeba tego wszystkiego przestrzegać, jak człowiek chce schudnać , ale ja już tak długo się ograniczam ( czego niestety nie widać po spadku wagi ), że w pewnym momencie miałam dość. W tym tygodniu trochę sobie pofolguję , ale postaram się zrobić to z głową. Nie chce w przyszłym tygodniu , zobaczyć dwa kilo więcej na wadze..........Tymbardziej , że robi się śliczna pogoda i wałeczki prześwitujące przez bluzkę są niewskazane............A od przyszłego poniedziałku staram sie opracować nowy plan - który nie będzie bardzo uciążliwy i powoli wcielać go w życie............
Życzę miłego dnia
Buziaczki
Asia
-
Asiu,
masz racje, padam z sil. wczoraj znow do 4 rano. gdyby nie ta swiadomosc ze za 9 dni koniec meki, to juz bym sie poddala. strasznie wolno juz sie ucze, chyba juz mi sie mozg zablokowal. a dietkowo jest ok. w sumie nawet ostatnio zmuszam sie do jedzienia, bo mi sie zoladek juz ze stresu sciska. jak tylko chce cos zjesc to wystarczy, ze pomysle o egzaminie i mi sie odechciewa. niezla metoda, co? no coz, juz nie marudze.
Baaadzo zazdroszcze ci tego aerobicu.
Buziaki
-
Hej Asiu !!!
No trzeba wprowadzic troszke zmian, dieta nie moze byc przymusem... A na takim zdrowym odzywianiu rowniez sie chudnie, tylko moze w wolniejszym tempie...
Ja od wczoraj na tysiaku. W koncu u mnie prawie etap utrzymania wagi, wiec trzeba bylo
Kurde kazdy ma teraz strasnzy zpierdziel... Dobrze, ze ja sie uporalam z wystawieniem ocen i zdaniem kursu... Teraz mam prawie "wakacje" - ostatnie dni w szkole, w ktore zawsze sie nic nie robi, tylko siedzi bez sensu
Pozdrawiam i zycze udanego dnia !!!
Buziaki :*:*
-
Cześć Asieńko
W końcu jestem w moim biurze, ale od poniedziałku mnostwo ludzi i niestety niewiele wolnego czasu aby tu pobuszować.
Przeczytałam sobie co u ciebie słychać i widzę, że w końcu postanowiłaś rozkoszować się witaminkami - to wspanial;e, na pewno Twój organizm za tym tęsknił, świeżutkie i pyszniutkie owocki , soczki, warzywka i od czasu do czasu coś zakazanego
Powiem Ci Asieńko, że moj weekend też był jedną wielką bombą kaloryczną, niczego sobie nie potrafiłam odmówić, było piwko, ciasteczka i chińskie żarełko , ale co tam, trzeba czasami jakoś odreagować, ale od poniedziałku spowrotem wróciłam do dobrych nawyków i samokontroli
Pozdrawiam cieplutko
-
Cześć Asieńko
Zgodnie z obietnicą wklejam Ci linka do artykułu, o którym pisałam u mnie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Czyli wszystko pod kontrolą
3maj się Asiu
Grażyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki