Wątek: motywacja kończy się wieczorem...

Julcyś - nie zjadłam ich - napisałam, że nie pękam - a babeczki kupiliśmy, bo brat się z żoną zwaili w odwiedzinki, a nic do kawy nie miałam. dzielna bardzo byłam - wina nie wypiłam

waszka zwracam honor. zrozumialam, ze zjadlam i jeszcze nie pekasz w sensie, ze brzuch...
no to świetnie:D
przepraszam za wymowki...


bylam na imprezce. jadlam salatki warzywne i owocowa. 2 gryzy kapuśniaczka, poł kubka barszczu i 1 kawalek tarty z owocami i jakas masa... no i alkohol piłam... wiśniówkei jedna banie wodki. troche duzo. ale tez tanczylam dzisiaj duzo. mam nadzieje, ze w poniedzialek waga pokaze w przyblizeniu to co dzis...
a imprezka udana:D

To najwazniejsze, ze sie dobrze bawilas

witaj Julcyk

fajnie ze bylas na fajnej zabawie i sie dobrze bawilas a to ze troche zjadlas to napewno spalisz

ALe bym sobie jakąś dobrą sałatkę zjadła..Może przepisik? Na dobrą i niskokaloryczną? Julcyś, ajkieś propozycje? Buźki :*:*:*

Vienne, hmm niech pomyślę.
wczoraj jedliśmy 2 sałatki... jedna: sałata plus warzywa. papryka, pomidor, ogórek... wszystko razem wymieszane plus vinegret,
w drugiej nie wiem dokladnie co było. ale pierwsza na pewno jest niskokaloryczna i dobra:D

a poza tym to proponuje sałatka z pora [trzeba sparzyć], selera naciowego, rodzynek i jabłka. wszystko pokroić w małe kawałki. sos się składa z soku z pomarańczy, odrobiny majonezu, soli i pieprzu [tak mi sie wydaje]. ja ją uwielbiam. a seler naciowy ponoć wspomaga odchudzanie. majonez możesz zastąpić jogurtem, tak myślę...

Heh, to ja sobie zrobię tę drugą Dziekuję ślicznie, Julcyś

Julcyś, zgadzam się z dziewczynami - najważniejsze, że się dobrze bawiłaś i wytańczyłaś te zjedzone kaloryjki A jak tam Francuz?

Ściskam i życzę udanych porannych pomiarków

Pozdrawiam
***
Grażyna

cześć:D
dzis na wadze 73 kg:D równo, bez żadnych zbędnych końcówek... mam 2 tygodnie na porządne zrzucenie kiloska...