Jucysiu, a może też Monti??
Jucysiu, a może też Monti??
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Heja!
Waszka - Julcyk chyba wlasnie je z montim. Tak przynajmniej mi sie zdaje :P
Julyk - poszukaj w jakis bio albo eko sklepach fruktozy (cukru owocowego). Jest bardzo drogi, ale smakuje tak samo jak zwykly. Ma inny budowe przez co nie laduje od razu we krwi i nie powoduje naglego wyrzutu insuliny. Ewentualnie mozna slodzic miodem (lyzeczka) lub syropem klonowym (tez nie tani). To zawsze lepsze niz (wy)rafinowany cukier Nie jest latwo z tymi herbatami - wiem sama... bo bez slodzenia wcale nie wypije. Ale z 3 lyzeczek zeszlam na 1 - wiec wszystko jest mozliwe.
Powodzenia
No,no...o fruktozie to ja jeszcze nie słyszałam...ale ja chyba żadnego cukru nie powinnam, bo pół roku jeszcze troche, a miałam w badaniach krwi cukier prawie ponad norme. Może dzięki diecie mi spadł, i już nie musze bać się cukrzycy...hę?
"uś miemogem"
[cytat z koleżanki, która cytowała nie wiem z kogo, ale oddaje co czuje...]
dziś cały dzień jadłam!!! po prostu katastrofa! i najgorsze jest to, że mialam taką potrzebe... mój głupi móżdżek chciał jeść... jestem przed miesiączką więc to pewnie dlatego, ale nie powinnam do tego stopnia wpadać w obżarstwo!!!
zjadłam:
-płatki z mlekiem 3,5% [0,5 % sie skończyło...]
-kawa z tym samym mlekiem
-sok wyciskany z grejfruta
-kromka z serem żółtym pełnotłustym [chleb biały, bo czarny sie skończył...]
-dwie kanapki białego chleba [jedna z szynką i serem żółtym, druga z Ostrowią]
-pół drożdżówki z serem i makiem
-kanapka czarnego chleba z serem żółtym i sałatą i masłem
-troche tymbarku pomarańczowego
-sałata z jogurtem
-cukinia w cieście [dużo!!!]
-jabłko
-kawa z mlekiem już chudym czyli 0.5%
-troszeczke coca-coli
-McFlurry z lionem
-kostka czekolady
-gorąca czekolada z bitą śmietaną
-jabłko
-troszeczke pstrąga wedzonego [albo jakiejś innej ryby...]
-plasterek szynki z indyka
to chyba tyle!
Waszka ja próbuje być na Montim... ale mi średnio coś wychodzi...
nakrzyczcie na mnie...
uchhh to był hardcore ale misieq co to dla Ciuebie :P łupu cupu i po koloryjach
hejo!
to jeszcze raz ja!
mam wyrzuty sumienia więc ide poćwiczyć sobie!
mam nietypową sytuacje w domu, bo cała rodzinka wyszła i jesem sama:D:D
a to sie rzadko zdarza bo jest nas w domu 6...
buziaki! jak skończe to wróce!
i czekam na ochrzan...
czesc i czołem:D
ćwiczyłam i tańczyłam... w sumie wyszło około 30 minut.
jak dla mnie świetnie zwłaszcza, że nie miałam pomyslu co zrobić...
no i dawno nie ćwiczyłam... nózki mnie bolą...
ide się uczyć... buziaki!
a to po tych grzeszkach ćwiczenia się przydały na pewno
cieszę się że tak rozsądnie zareagowałaś.
no.. czasem na żarłoczny mózg nie ma rady to trudniejsze do powstrzymania od realnego głodu. cóż..
a wiesz, ja Cię zapewniam że tego żarcia mogłoby być duuużo więcej przynajmniej w moim przypadku. bo z tego co czytałam większość to były płyny albo jakieś "troszkę" "pół" " kostka"
oczywiście mądre to nie było i nie pochwalam
ale też nie ma się co łamać
buziak :*
Mala glowa do gory
Zakładki