Beatko wpadam z wieczornym buziakiem :P
Ale Ty się Skarbie narobisz w tej pracy!No,ale coż..taki nasz los
Mocno przytulam :P
Beatko wpadam z wieczornym buziakiem :P
Ale Ty się Skarbie narobisz w tej pracy!No,ale coż..taki nasz los
Mocno przytulam :P
Aniołku maratończyku pozdrowienia zostawiam
Pociesz się , że ja od jutra zaczynam nową pracę i dzień w dzień o 4 pobudka i 12 godzin poza domem Ale reszta to już normalka i mam nadzieję , że niestresująca
Jak znajdziesz chwilkę to potrzymaj jutro za mnie kciuki
Miłego , spokojnego tygodnia
P.S. Pamiętaj , żeby zwłaszcza w ten pierwszy tydzień w nowym miejscu nade mną czuwać , bo diablisko działa
Pa***
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Bike, to oby do wtorku czas Ci piorunem minął.
Mocno pozdrawiam.
Beatko pozdrawiam cieplutko- ja rozumiem,ze jesteś bardzo zapracowana,wiec cierpliwie poczekam na "przesyłkę" mailową
Ps.mam nadzieje,że we wtorek sobie odpoczniesz
Beatko miłego poniedziałku!!!
Mocno tulę :P
BUZIACZKI
Witajcie
dziś do pracy na popołudnie, więc prócz odrabiania zaległości w różnych domowych sprawach, mam nadzieję wygrzebać się z luk w mojej forumowej wiedzy
wpadłam tu od razu po obudzeniu i z poranną kawusią, bo bardzo odczuwam kiedy zbyt długo nie mam możliwości poforumowania tu z Wami... tym mocniej zasmuciłam się, bo przyznam się, że liczyłam na niedzielne wpisy na wątkach u dwóch forumowiczek, a tu figa z makiem ja rozumiem, kiedy ktoś nie ma dostępu do neta, czy też tak jak ja ciężko pracuje całą niedzielę... w takich wypadkach od razu zaczynam się o taką osobę zamartwiać, wyobrażać sobie Bóg wie co ( bo w moim malutkim móżdżku nie jestem w stanie ogarnąć, że komuś może się po prostu nie chcieć wpisać i już ) fajnie by było, gdyby empatia była chorobą zaraźliwą
ojej, a może ja się tak czepiam zupełnie niesłusznie, bo zmęczona jestem
to tyle jeśli idzie o dygresje a teraz wracam do tematu podstawowego na tym forum, czyli do dietki
z tym przez ostatnie kilka dni było u mnie nie za różowo, tzn nudy nie było wcale, za dużo pieczywa wkradało się do mojego menu niestety zawsze podczas maratonów pracowych mam ten sam problem jestem wciąż głodna i byle sałatka czy owoc nie zadowala mojego robotniczego żołądka
w każdym razie o spadkach na wadze mogę zapomnieć na razie, cieszę się tylko, że nie przybrałam zbyt wiele ( waga pokazała mi dziś 67kg ), nie zmieniam jednak tickerka, bo tę troszkę postaram się zbić jak najszybciej
plan:
Iś: 3 naleśniki z powidłami śliwkowymi
IIś: jajecznica z 2 jajek
o: plasterek pieczonego schabu + sałatka z pomidorów, ogórka kiszonego i kapusty pekińskiej
p: 4 kostki czekolady gorzkiej
k: w pracy 2 kanapki z wędliną i ogórkiem
kII: jabłko
Katsonku ano dopiero we wtorek ale przyszły weekend zaczyna mi się rysować bardzo interesująco prawdopodobnie będzie cały dla mnie wolny w sobotę rano Tatuś do mnie przyjedzie, potem wybieram się z ludźmi z pracy na nocne balety, a w niedzielę będę odsypiała i byczyła się
Psotulciu dziękuję sama sobie też przyznaję taki medal, bo to naprawdę ciężko przetrwać taki maraton nastętpny będę miała dopiero w ostatni weekend listopada, więc trochę odpocznę do tego czasu
Kasiu Cz. wiesz, naprawdę czułam tego Twojego ducha przy mnie, osłonił mnie przed jedną babcią, która wczoraj w punkcie kasowym strzelała jak z karabinu słowami: "szybciej, no szybciej, nie da się szybciej?" i tak ze sto razy, hehehe, miałyśmy zamiar z koleżanką udusić staruszkę misiem pluszowym
Waszuniu na Twoje pytaniejakoś tak dziwnie pierwsze co mi przyszło do głowy to było: " w trumnie" hahaha, to taki czarny dżołk byłKiedy ty odpoczniesz???
Madziu3107 no narobię się, to fakt ale nie narzekam, bo co mi z tego przyjdzie, tylko odciski na języku jutro mam wolny dzień i tym się cieszę, maraton już mam za sobą
Jupimorku masz u mnie Skarbie trzymanie kciuków i czuwanie jak w banku myślę o Tobie dziś od rana, bo wiem że pierwsze dni zawsze są najgorsze już Ci współczuję tego codziennego wstawania o 4tej, ja bym nie wydoliła, bo ja sowa jestem z natury wierzę jednak, że dasz radę i że ta nowa praca da Ci oczekiwaną satysfakcję pod każdym względem
Selva najważniejsze, że weekend minął dziś idę wprawdzie na siedem godzin, a nie na sześć, ale to już w porównaniu z tym co za mną mały pikuś jest a jutro calutki dzionek wolny i będę mogła się pobyczyć
Joluś obiecuję, że się wywiążę z obiecanki, ale to może w weekend wolny, dobrze w każdym razie pamiętam co obiecałam ... a co do odpoczynku, to we wtorek prócz ugotowania obiadu i odkurzenia mieszkania nic nie planuję z prac domowych, więc odpocznę wybiorę się też na spacer, bo dawno nie byłam i z przerażeniem spostrzegłam, że opadły wszystkie liście z drzew które widzę przez okno zupełnie poza mną nie mam pojęcia kiedy
Bardzo czarny humor
Miłego poniedziałku
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witaj Beatko
wpadam z dużym usmiechem co by poprawic CI humor
Beatuś pakuneczek nadany, już z pracy, bowiem koniec laby
no i mam nadzieję, ze to nie o mnie się tak zamartwiasz.. ale i tak napiszę, ze czasem nawet w wolną niedzielę nie mam czasu na kompa.. a może wręcz mi go szkoda, bo jednak lubię z W. w niedzielę coś razem robić, a nie siedzieć przy kompie.. wspólny film, spacer czy też odwiedziny czy u nas kogoś, czy my do znajomych lub Rodziców tak więc wybacz jak mnie czasem nie ma tutaj u Ciebie
Aniołku a i tak staram się byc grzeczna pod skrzydełkiem i myslami jestem z Wami nawet gdy mnie mniej tutaj
buziaczki przesyłam miłego dnia Beatus
Waszuniu hehe, no czarny, ale to była pierwsza myśl jaka mi wpadła do głowy i od razu postanowiłam się nia z Tobą podzielić a tak na poważnie, to ja lubię to moje zabieganie, taka już moja natura, że posiedzieć na tyłku nie umiem
Aneczko nie Skarbie, to nie o Ciebie chodziło i chyba źle mnie zrozumiałaś odrobinkę mi nie chodziło o wpisy u mnie tylko o jakiś znak od dziewczyn na ich własnych wątkach a jeśli sobie dobrze przypominam, to Ty moje Złotko zazwyczaj nie męczysz nas swoją przydługą nieobecnością i nie każesz się martwić zbyt długo ... mi też szkoda czasu na wysiadywanie godzinami przy kompie i rozumiem, że człowiek chce z rodzinką spędzić weekend, ale u siebie na wątku napisać trzy zdania, to dosłownie 15 minut - góra i o to mi chodziło
Zakładki