Piizza mmmmm.... zrobie sobie za 1,2 kg
Piizza mmmmm.... zrobie sobie za 1,2 kg
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE6 grudnia - Jeśli święty Mikołaj lodu nie roztopi, długo będą w ręce chuchać chłopi.
Bike - witam poniedziałkowo z duzą dawką optymizmu , który mnie nie opuszcza . Marznę okrutnie na diecie - ale na szczęście zimą można chodzić w dwóch swetrach i nie podpada się tak bartdzo . Zamówiłam sobie 3 pary ciepłych rajstop - więc pupa przestanie mi też marznąć Wieczorem natarłam się balsamem antycelluitowym- rozgrzewającym bielindy - było łatwiej zasnąć , bo grzał miło .
W ciągu 2-3 dni dopadnie mnie @ i za kolejne 5 juz waga ruszy z kopyta w dół. Będąc na diecie łagodniej przechodzę napięcie przed @ - aż jestem mile zaskoczona i waga wzrosła jedynie o pół kilo , a nie zwyczajowe 2,5 . Będzie dobrze - nie wiem skąd mi się ten optymizm bierze
Beatko ale mi apetytu narobiłas.
I na pizzę i na ciacho....
Ale ja staram się twarda być .
Bo od 1 grudnia zero podjadania i słodkości.
O taka jestem
Miłego dnia Ci życzę
Obiadek już gotowy, potańczona też już jestem i poćwiczona
Waszuniu a czemu za 1,2 kg ja chyba najbardziej w swojej dietce-niedietce lubię to, że nie muszę niczego odkładać na potem, na za ileś tam kilogramów
Psotulciu no to w takim razie trzymam kciuki, żeby Mikołaj ten lód jednak roztopił
Fajna ja też się sama czasami sobie dziwię, skąd się ten optymizm bierze, mam nadprodukcję czasami i mnie roznosi ... a jeśli idzie o zrzucenie tego tłustego balaściku, to jestem pewna, że dasz radę, wierzę w Ciebie i trzymam kciuki
KasiuOskubana przecież możesz sobie na obiad taką pizzę zrobić domową, jeśli zjesz mały kawałek, to przecież nie jest niedietkowo u mnie wczoraj na obiad była pizza, a na kolację kawałek ciasta jabłkowego i tym sposobem zmieściłam się pięknie w moim emżetkowym limicie
Witaj Beatko
Ja pomału sie do pracy szykuje..a nie chce mi sie strasznie w dodatku sama dziś popoludniu jestem ...procha już sobie wziełam bo szyja boli przy tej pogodzie jeszcze bardziej...
Bardzo Ci zazdroszcze Twojego optymizmu...niestety ja wciąż w jakieś dołki popadam staram sie z tym walczyć ale nieraz pomimo mojej wielkiej chęci myślenia pozytywnego nie potrafie sobie z tym poradzić
A niby tak silna babka ze mnie ...buuuuuuuuu.....
Całuje Ciebie mocno i prześlij mi troszkę optymizmu
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Beatko nie wiem czy zdążę z buziaczkami przed Twoją pracą, oby tak
super ze masz jutro wolne! Niech dziś szybko zleci w pracy!!
Fajnie ze znów się dywanujesz i tańcujesz to znak ze wróciłas do zdrowia!
buziaczki Beatko miłego dnia i całego tygodnia
TANCZ,TANCZ I MIEJ STALE WSPANIALY HUMOREK
Bike, mam nadzieję, że wraz z powrotem zdrówka, szósteczki też szybko wskoczą na swoje miejsce. I jutro znów wolne - korzystaj na zapas, skoro później spodziewasz się megamaratonu.
Pozdrawiam mocno.
Zakładki