-
Witaj Kochana Beatko :P
Ależ tu tłoczno dzisiaj na forum :P Bardzo rodzinnie tak - naprawdę super
Melduję, że u mnie super z dietką, nawet przedokresowym nastrojom się nie dałam Taki twardziel ze mnie jest :P Oczywiście zawdzięczam to w dużej mierze temu forum
Beatko - a Ty co ile się ważysz w ogóle ? Bo nie wiem
Ja niby co piątek Tak oficjalnie, bo wtedy wpisuję sobie wszystkie wymiary i wagę do swojej tabelki w excelu, ale i tak codziennie włażę na wagę...to mój nałóg
-
Hej Bike - dzięki za przyłaczenie sie do Kurduplandii W koncu wyjdzie, ze prawie wszystkie ledwo odstajemy od ziemii...hihihi... ale i tak jesteśmy cudowne!!! Jak ogóreczki konserwowe...hihihi...
Mam nadzieję, że Twój Babsztyl da ci święty spokój, Mój Babsztyl wczoraj dał na luz... może sie jej udzielił klimat noworoczny, albo biedaczka zaniemogła...
W każdym razie mam więcej czasu na buszowanie po forum...
A dietkowanie się udało... nie skusiałm się na żadne słodycze, które ciągle zalegają u mnie w domu, ponadto pojeździłam na rowerku i dzień zakończyłam herbatką regulavit2... dziś czuje sie już lżej i mam lepszy humor - endorfinki działają...
Całuski poniedziałkowe!!!
-
Cześć Beatko!!!
U mnie dziś brak prencypała dlatego mam dzis troche czasu na forum, ale też nie za dużo bo papirki czekaja. Ale co mi tam!!! Najpierw forum!
Ja dziś ranek przywitałam brzuszkami i pajacykami!!!Zjadłam serek waniliowy i marchewke wypiłam. Wrócę do domku to trochę poprasuję i taki będzie finał!!!
Nie zazdroszczę szefowej - kobiety?!
Życzę miłego dnia i udanego dietkowania!!!
-
Witajcie dziewuszki
U mnie w pracy troszkę dziś spokojniej, choć miałam dziś mało przyjemną rozmowę z pryncypałką ... to jest taki typ człowieka, który się prawie nigdy nie uśmiecha, nawet nie wiadomo czy ma zęby ... a nie, przepraszam, chłopaki twierdzą że czasem uśmiecha się do nich zalotnie ... ale ja tego nie widziałam, więc muszę im wierzyć na słowo ... moi koledzy śmieją się, że gdyby nie to że moją pracę powinna wykonywać jednak kobieta, to już dawno na tym stanowisku pracowałby śliczny, młody chłoptaś ...
ale dietkuję dzielnie i humorek też mam ok
Ewuś ...
dzięki za trzymanie kciuków, przydało się ... jutro się okaże jak bardzo ...
babsztyl nie tyle docenił, co zreflektował się że coś jest nie tak ...
a co u Was moje gołąbeczki kochane ...
czy tatek nie przyłapał Was do tej pory, mam nadzieję że wszystko ok ...
całuję Cię mocno MTMWP ...
:*:*:*:*:*:*
Uluś-Żabuś ...
gratuluję takiej postawy, brawo ... jesteś twarda mimo TYCH DNI, wow ... można śmiało brać z Ciebie przykład ...
a wiesz, że ja też wiele zawdzięczam Wam i forum na Dietce ...
kiedyś brak mi było właśnie takiego wspacia osób które po pierwsze dobrze mnie rozumieją bo same mają podobne doświadczenia, a po drugie są przesympatyczne, życzliwe i kochane ...
a co do ważenia, to ja nie mam jakichś reguł, czasem ważę się codziennie, a czasem zapominam gdzie leży to urządzenie przez dwa tygodnie ...
ostatnio ważyłam się w Nowy Rok i na jakiś czas starczy, muszę dojść do równego rachunku bo wskazówka pokazywała bliżej 73 niż 72 ...
buziaczki
Agatko ...
no właśnie, mam wrażenie że sporo nas tu na Dietce, nas czyli Kurdupelków ...
mój Misiek mówi mi zawsze tak: "małe jest piękne i poręczne"... prawda że słodko ...
brawo, bardzo ładnie dietkujesz ...
ja właśnie próbuję doprowadzić do tego aby mój wykresik mówił prawdę ...
po świętach przybyło pół kg i myślę że za parę dni będzie już ok...
a babsztyl chyba na jakiś czas da mi spokój, w każdym razie nie pałamy do siebie miłością ...
buziolki
Kasiu ...
fajnie, że masz troszkę czasu w pracy na podietkowanie, przynajmniej sobie troszkę odpoczywasz psychicznie ...
skoro pryncypała nie ma, można zająć się nie tylko pracą ...
a ja mam dwoje pryncypalstwa, on jest człowiekiem kulturalnym, cichym i pogodnym, przez co jest znośny ...
ale ona to już bardziej skomplikowany przypadek ...
zresztą napisałam wyżej o tym jaki to typ człowieka, moje zupełne przeciwieństwo ...
ja staram się z każdym porozmawiać, pośmiać się... a to-to połknęło niestety kij od szczotki i jest straszliwie sztywne ...
pozdrawiam ciepluśko
-
Plan dzionka:
jedzonko:
ś: 2 tekturki z serkiem, kawa z mleczkiem
IIś: 2 tekturki z wędliną drobiową i ćwikłą
o: fura surówki z: jabłka, groszku konserwowego, ogórka kiszonego i siemionka z dodatkiem odrobiny majonezu + plaster pieczonej piersi indyka
p: 2 tekturki z wędliną drobiową +3 grzybki marynowane, pomarańczka
herbatki, woda
ruch:
sporo wchodzenia po schodach
biegiem z pracy
wieczorne tańce i ćwiczonka
-
:)
Witaj Bike!Muszę się wziąć ostro do roboty i Ciebie gonić!Świetnie sobie dajesz radę!To nawet nie możliwe byś nie osiągnęła sukcesu!Dzielna dziewczynka! I nawet święta nie dodały Ci tłuszczyku!Gratuluję!
Buziaczki!
-
Już sobie wyobrażam twoją szefową bez zębów uśmiechającą się zalotnie...hihihi...
musi wyglądać jak Salvatore z filmu "Imię róży"...
-
Ooooooooo, kto to się wreszcie pokazał ... witaj Xarolinko ...
goń mnie kochana, goń ...
wprawdzie wykresik troszkę kłamie, bo w Wigilię go ustawiałam, a w Nowym Roku było pół kg więcej, ale to tylko pół kg i do końca tygodnia to zgubię ...
pozdrawiam cieplutko
-
Agatko, to świetne porównanie, uchachałam się do łez ...
ale ona jest chyba jednak odrobinkę ładniejsza od Salvatore ...
ale autentycznie do mnie się nie uśmiecha, więc uzębienia nie widziałam ...
buźka
-
Hej Beatko- trzymalam kciuki i myslę, że wszystko w porządku w Twojej pracy.
A szefową sie nie przejmuj bo szefowe w pracy to są czasem zmienne jak ta pogoda za oknem. Miejmy nadzieję, że szybko zaświeci słonko.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki