-
Witajcie dziewuszki kochane
dziś zapowiada mi się znów bardzo aktywny dzionek, jak już troszkę Was poodwiedzam na Waszych wąteczkach, to zamierzam pójść na trochę na rower, zahaczę o bazarek żeby kupić malinki, a wieczorem jesteśmy znowu umówieni we trójkę na rower: nasz przyjaciel, Misiek i ja... wczoraj było cudnie ... przejechaliśmy 22km i wspaniale się zmęczyliśmy
a po powrocie miałam super rozmowę na S, udało mi się pogadać z Dorfusią i Jadusiem ... co za niespodzianka ... dziś rano zaczepiłam też Anamat ale króciutko rozmawiałyśmy, bo jej prawie nie słyszałam... ale za to zamieniłam słówko z Jej Krystiankiem... a prawdziwą konferencję jak zwykle miałyśmy z przekochaną Steellusią
jak to fajnie dziewczynki, że Was mam
Hiphopuś... dzięki za pamięć, śliczne te żabaczki... czy Ty naprawdę jesteś w Paryżu??... to może spotkasz tam Julcysia, bo ona tam gdzieś bryka na polach Elizejskich... buziole
Marti... bardzo jestem ciekawa co tam u Ciebie, zaraz zmykam na Twój wąteczek żeby zobaczyć... trzymam bardzo mocno kciuki za Twoje zdrówko, wiesz??... a co do rowerkowania, to dla mnie jest to najlepszy sposób na spędzanie wolnego czasu, dzieciaki wybyły z domu a ja to od razu wykorzystuję i staram się jeździć jak najwięcej... całuję mocno
Dagmarko... ja schudłam te 20 kg przez 14 miesięcy, dwa lata będzie dopiero w maju 2006 i mam nadzieję, że do tej pory już będę miała za sobą trochę więcej kilogramów... przyjęłam zasadę że co nagle, to po diable, jak mówi stare ludowe przysłowie... powoli, bez większych poświęceń ale za to skutecznie i bez jo-jo ---- to mój cel... pozdrawiam bardzo ciepło
Psotulko... ale super okolice na taki maratonik przełajowy, wow ... bardzo tam pięknie... ale ja bym chyba nie wytrzymała takiego dystansu w takich trudnych warunkach terenowych... choć kto wie??... buziaki rowerkowe przesyłam
Madziulek... my już rano zamieniłyśmy dwa zdanka na gg, więc wiesz mniej więcej co u mnie... na rowerek dopiero będę szła i to znów dziś dwa razy... teraz pojadę tak lajcikowo, a wieczorem z moją męską obstawą na dłużej... właśnie lampki sobie montowałam bo wczoraj wróciliśmy już po ciemku, a ja zapomniałam oświetlenia... a Ty wybierasz się na spacerek, bawcie się dobrze dziewuszki...buziaczki Ci przesyłam
Magdalenko... a co tam się przejmować ... ja wyznaję zasadę: "niech się wstydzi, ten kto widzi" ... gdybym ja się ludźmi przejmowała, to nie schudłabym tyle ile schudłam, bo to wszystko dzięki rowerkowi, a kiedy ważyłam 91kg, to wyglądałam na rowerze jak całkiem sporych rozmiarów hipopotamek ... czasem nawet słyszałam komentarze za plecami, ale miałam to gdzieś... a Ty w tej spódniczce napewno wyglądałaś dobrze... aaaa i czekam na foteczki... pozdrawiam cieplutko
Eri... no jak tam zdrówko??... mam nadzieję, że już przeszły wszystkie dolegliwości karuzelowe??... a co do rowerkowania, to masz rację, że okres jesienno-zimowy jest dla mnie czasem ciężkim, ale nie byłabym sobą gdybym nie znalazła sobie jakiegoś wyjścia z sytuacji... uwielbiam też tańczyć, więc w tym trudnym czasie wieczorami tańczę i ćwiczę przy super muzyce do upadłego... a pot cieknie strumieniami... buziaki przesyłam
Stelluś... nawet nie wiesz, jak ja bardzo lubię te nasze konferencje... i jestem pewna kochanie, że waga sobie troszkę tylko postoi, ale niedługo ruszy z kopyta, zobaczysz ... a jeszcze teraz, kiedy sobie postanowiłaś chodzić na basenik, to nie ma innej opcji, musi tak być ... a co do tańca, to coś mi się zdaje że musimy kiedyś razem spróbować powywijać... niedługo się spotkamy u mnie, to trzeba będzie wypędzić mojego Miśka gdzieś i sobie powariować, co Ty na to??... całuję Cię ogromnie mocno
Aneczko... dzięki za prześliczny pakuneczek, taki sam z wiadomą zawartością pędzi co sił do Ciebie... biedna Ty jesteś z tą swoją alergią, to faktycznie kłopot... wiem coś o tym, bo wczoraj jak byliśmy na tej wycieczce we trójkę, to mojego Miśka tak napadło, że musiał sobie obmywać co chwilkę oczy... a kichał tak, że ... no ale dziś oczywiście znowu jedziemy razem wieczorkiem, bo Misiek to zapalony rowerzysta, tak jak ja... buziaczki wysyłam
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromki z siemionkiem, pomidorem i cebulką ok 250
IIś: morele ok 190
o: pieczone udko kurczaka, surówka z pomidorka, cebuli i jogurtu naturalnego ok 350
p: otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym i malinami ok 270
herbatki i woda
ruch:
trochę rowerkowania koło południa ok -300
wieczorem sporo rowerkowania, 26km ok - 1300
życzę Wam wszystkim baaardzo miłego dzioneczka
-
ałaaaaaaaaaaaaaa............. kopniaczek zabolał..
Dzięki za optymizm...... dziś mykam po forum i szuuuuuukam szukam własnie otymizmu, motywacji i siły.. myślę, ze sporo znalazłam już dziś......... nie poddam się! o nie!
podejmuję tę WALKĘ
Beatko miłej wyprawy rowerkowe - super, ze dziś rowerki planujesz z Misiem super jeździ się z Misiami
miłego dnia
-
Witaj Beatko
Życzę Ci wspaniałej rowerkowej wycieczki i napewno taka będzie
Dziękuję, ze pytasz co u mnie Ostatnio miałam strasznie ciezki okres w pracy a w domku nie miałam neta bo mój sasiad z problemami poprzecinał nam kable od internetu i kablówki przez co wszyscy zostalismy pozbawieni kontaktu ehh . Teraz mam wiecej czasu w pracy i w domku tez już wszystko zrobione Z dietka bywało różnie, były dołeczki ale już wszytko minęło mam nadzieję ze na dłużej Cwiczę jak tylko moge i chodze na basenik. Zaczęłam pic herbatki figura 3 fazowe :spalanie, oczyszczanie i stabilizacja. Na razie jestem w I fazie, ale czuję ze mi to pomaga na przemianę materii.
Moja waga waha sie 59-57 kg więc jestem zadowolona, tylko teraz to utrzymać
Pozdrawiam Cię bardzooooo gorąco i życzę miłego dzioneczka
-
witaj Bikusiu
juz sie troche lepiej czuje wpadlam na necika poczytac co u was slychac .
czytam tak sobie twoj plan dnia i sie zastanawiam jak ty wytrzymujesz tak malo jesc.wiem rowniez dlaczego tyle schudlas wspaniale
-
witaj Beatko
ja zaraz zabieram sie do cwiczen tylko taki chwilowy odpoczynek po spacerku
jak Paulinka sie obudzi to ide na rowerek
jutro chyba tez popołudniu pojezdze na rowerze bo z rana musze pozałatwiac sprawy papierkowe
super ze tez dzisiaj wybierasz sie na podwojna wyprawe rowerową
ale własnie wiesz dowiedziałam się ze do sopotu czyli tam gdzie jezdze z Paulinka jest około 20 km ,czyli jak biegam to tez okolo 10 km chociaz jakos w to mi sie nie chce wierzyc
buziaczki miłego popołudnia
-
ufff...Beatko
...jak wiesz jestem juz po
zresztą co Ci bede dużo pisac...szczęślwia jestem jak diabli
zdobyłam tytuł
licencjata dziennikarstwa i komunikacji społecznej
hurra
całuski w nosek czólko i policzki rumiane
-
Dziewuszki, jestem znowu
w Wawce dziś tak gorąco, że bez zimnej wody ani rusz, no ewentualnie bez zimnego soczku
dobrze, że wiatr wieje, to da się wytrzymać jakoś
ja niedługo wybywam na rowerek, ale najpierw chyba się na moment położę, bo jakoś mi się ziewa
Aneczko... no i dobrze, że zabolał hihihi... ale to był taki motywujący, powinien tak leciutko zaboleć, czy tak było??... baaaaardzo się cieszę, że podjęłaś walkę i nie zamierzasz tak łatwo się poddać, jestem dumna z Ciebie... buziaki przesyłam
Aguś771... oj, to miałaś rzeczywiście nie najprzyjemniejsze przejścia, a ten sąsiad to chyba rzeczywiście niezdrowy jakiś na umyśle ... życzę Ci, aby wygrał w totolotka i się gdzieś wyprowadził... no i oczywiście jak najmniej dołków, tzn takie jakieś na działeczce lub polu golfowym mogą być... ale psyche życzę Ci aby było w jak najlepszym i cudownym stanie... pozdrawiam gorąco
Katson... to super, że już Ci to choróbsko odpuszcza, bo faktycznie wzięło Cię ostro... życzę Ci aby wszystko szybciutko doszło do normy... Wy tam macie zimę, te skoki temperatur w nocy i w dzień, to dlatego przypałętało Ci się coś... dietkuj dzielnie, trzymam kciuki za Ciebie... pozdrawiam cieplutko
Madziulek... ja zaraz zmykam się trochę polenić, może nawet przytnę komarka... bo bym potem na rowerku im zasypiała... a muszę im narzucić niezłe tempo, niech się chłopaki trochę spocą hihihi... Ty też ładnie dietkujesz, a ruchu sobie nie skąpisz, to niedługo będziemy niezłe laseczki... buziaki wysyłam
Ewuś... my już jesteśmy po bardzo długiej i owocnej konferencji na gg, więc wszystko wiemy co i jak... jeszcze raz Ci tylko napiszę, że baaaaaaaardzo się cieszę i jestem poprostu pod wielkim wrażeniem, taka 5ka to nie byle co!!!... brawo słoneczko, dałaś radę i to jak ... całuję bardzo mocno
-
Bikus pewnie pedalkujesz sobie teraz ze swoja obstawa
Ty to masz zdrowie
Ja znow nog nie czuje..troszke sie napracowalam ale do jutra sie zregeneruje
Buziaczki i slodkich snow
-
ROWERKOWYCH SNOW!!!
GRATULUJE LICENCJATA-BEDZIEMY MIALY SWOJEGO DZIENNIKARZA-BRAWO
KATSON A TY MAM SZYBCIUTKO ZDROWIEJ!
BUZIOLKI DLA WSZYSTKICH
-
Właśnie wróciliśmy z rowerkowania, przejechaliśmy ponad 26km i to w dość trudnym terenie... jestem bardzo zmęczona, ale szczęśliwa
było super ... dla wtajemniczonych informacja że byliśmy na Młocinach a potem przez las i wertepy do promu przez Wisłę ( tylko że promu już nie było ) więc spowrotem na Młociny, i wzdłuż Wisły nad kanałek na Gwiaździstej
ale dziś będę spała, jak zabita
Stelluś... postaram się upolować Cię jutro rano, to sobie trochę pogadamy... dzwoniła moja siostrzyczka, jednak przyjeżdżają w czwartek po południu, więc chyba nici z naszego wspólnego baseniku, szkoda... bo bardzo fajnie było ostatnim razem... całuję mocno
Psotulko... oj chyba faktycznie sny będą rowerkowe, bo nieźle daliśmy sobie dziś w kość... ale jak ładnie było, taki ładny las, no a potem moje ulubione miejsce rowerkowe... pod koniec już przy latarniach, których światło ślicznie odbijało się w wodzie kanałku... pozdrawiam ciepło
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki