Przytachałam ten dzbanek , czy on może się na coś przydać ?
Patrzę i szukam mojego wczorajszego posta, którego u Ciebie napisałam a tu nic nie ma dziwne...
Anusia szkoda, że tak daleko mieszkasz bo wiem, że na pewno pojawiłabyś się na spotkanku...
Czy u Ciebie lepszy nastrój?Wiesz martwię się o te twoje ostatnie dołki i bardzo bym chciała, żeby te problemy domowe już się skończyły....Priwa napisałam bo mi smutno, że spotyka cię ostatnio tyle przykrości...i że nawet w domku nie masz spokoju ...musisz to jakoś rozwiązać...walcz o to żeby było lepiej
Ściskam.
Jak tam humor przy niedzieli Przemyślałaś sobie dietkę wiem,że na SB fajnie schudłaś, ale ostatnio wyjątkowo trudnio Ci ją utrzymać z różnych względów, więc moze jednak po prostu ogranicz się do 1200-1400 - będziesz chudła wolniej, mniej sobie odmawiała, ale nie będziesz miała wiecznych dołków związanych z niedotrzymaniem SB Anusia trzymam kciuki - na co ma być ten dzbanek od Dagmary????
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Cześć Słonka
wpada dietkowiczka, której nic nie wychodzi znów hehe..
wczoraj nie było źle, bo w sumie ostatni posiłek był o 16 wcześniej byłam w pracy, a po południu było pucowanie wsystkich okien, sprzątanie mieszkania, by się czymś zająć..
wpadam z dnia na dzień w coraz głębszego doła i musze z niego zacząć się wygrzebywać, bo moje życie ostatnio wygląda beznadziejnie..... a tę beznadzieję, pogłębiam jeszcze czując się znów coraz grubsza i nadęta, bo niestety dziś troszkę już zaszalałam z jedzeniem..... (Z-A-J-A-D-ł-A-M - S-M-U-T-K-I..).
Dietki zadnej konkretnej nie zaczynam, zwykłe MŻ, po prostu musze ograniczyć je i zostawić niezdrowe jedzonko a jeść to ok!..
postaram się kontrolować kalorie, choć mniej wiecej, nie jeść słodyczy i nie jeść po 19 (moze jeśli się da, zrezygnowac choć czasem z kolacji). Na więcej mnie na obecną chwilę nie stać...
Spóbuję jeść choć po części w miarę zgodnie z SB, ale nie zacznę tej diety, bo nie mam teraz na nią sił (mimo szczerych chęci), nie czuję bym dała radę.. co zresztą widać, ze nie daję..
nie chcę już zajadać smutków... bo to chore.. bo to bez sensu, to błędne koło...
no i ruch........ ruch! ruch! ruch!
potrzebuję słonka, moze wtedy i w moim życiu zaświeci.. małe promyki już były, ale znów się zachmurzyło... usiąść i płakać - w takim stanie jestem teraz....... ale wiem, ze tak nie można.....
jeszcze dziś się porozczulam nad sobą hehe, ale od jutra sprobuję wziąść się w garść i zdystansowac do pewnych rzeczy, szczególnie do tych, które bolą.. ale i tak nie mam na nie wpływu.. muszę uspokoić pewne emocje, bo mnie przerastają, a to odbija się na wszyskich sferach zycia, w tym też na jedzeniu..
Motywacyjne daty.. (wypisane czarno na białym!)
Wielkanoc za dokładnie 4 tygodnie - marzenie o siódemce (79 kg)
21 i 28 maj (9-10 tygodni od dziś) - 2 komunie - marzenie o 75 kg
do wakacji zejście do 72 kg..
na 27 urodznki we wrześniu - 69 kg
no to tyle w sumie jeśli chodzi o mnie... myślę ze wszystko realne, ale czas włożyć w to pracę konkretną! Muszę się jakoś zmotywować, bo jestem coraz grubsza...... ten tydzień skopałam nieźle.. kupione tydzień temu spodnie mnie uwierają.. czas z tym skończyć! Mają być luźne, mają mi wisieć na pupię, a nie uciskać!
Spróbuję tej MŻ... tak spokojnie, tak po prostu..
************************************************** *************
Beatko - dziekuję za cudny pakunek prosze przeslij jeszcze troszkę więcej słonka, bo mi go potrzeba bardzo, by ujrzec świat w jaśniejszych kolorach! dość mam już tego zimna i szarości!!
Dzięki za słowa otuchy, wsparcia.. Flapuś mimo wszystko ciągle wierzy, ze da radę.. choć na razie już kilka m-cy nie wychodzi mi w ogóle i co schudnę to od razu nadrabiam... jak w listopadzie wskoczyłam na poziom powyżej 80 kg, tak się tam bujam i zejść nie mogę... a wychodzi to z moich słabości.. no nic, juz nie marudze, jestem optymistką mimo wszystko i obiecuje, ze nie zniknę.. bo wtedy bez Was "zginę" marnie....
buziaczki Beatuś! dziękuje i miłego dnia
Grażynko - napisałam co przemyślałam.. wydaje mi się to jedyne rozsądne rozwiązanie, uspokoic to wszytko we mnie.. mimo szczerego zamiaru z SB zdecyduję sie na nią moze za kilka tygodni.. moze po Wielkanocy, a moze dopiero przed wakacjami... gdy poczuję siły na nią.. tej szarpaniny samej ze soba mam dość!
A dzban.. chyba na moje tracone kg? dobrze mówię Dagmarko? na razie jednak z dzbana wzięłam jeden kamyk na siebie...... ufam, ze szybko go tam oddam!
miłego dnia Grazynko dzieki za wiosnę na zdjęciu!
tylko te wrzody.. prosze, nie hoduj ich, a po co Ci one? trzymaj się i nie daj stresom!! buziaki
Anusia-Najmaluszku - czytam i zazdroszcze tego Waszego spotkanka! Słonko pewnie, ze pojawiłabym się gdybym mieszkała blizej! nie obyło by się beze mnie! o nie!
A nastrój.. niestety....... ale od jutra będzie lepiej... musi być, w końcu trzeba odbić się od dna.. kiedyś Katharinka mi uświadomiła, ze zycie jest jak sinusoida... gdy nadchodza gorsze dni, nadzieją jest fakt, ze kiedyś w końcu nastąpi odbicie się od dna... muszę sobie sama jakoś pomóc, by się odbić...
Anuś buziaczki, dzięki za troskę Słonko! szkoda, ze Cię nie poznałam wczoraj "na zywo".. miłej niedzielki!
Dagmarko - mam nadzieje, ze się przyda... prosze przekaż Leżaczkowi, ze na razie nie będę z nim na plazy....... ale jeszcze kiedyś na pewno! buziaczki od Anki Choszczanki..
Justynko - wiem wiem jaka jest Twoja metoda odchudzania! i wiesz, przekonałas mnie do niej i stwierdziłam, ze chyba własnie spróbuję tak dietkować.. nawet ogórkową chyba dziś na jutro i wtorek sobie ugotuję bo mi się zachciało!
Spróbuję własnie w ten sposób dietkować, mam nadzieje, ze mi się to uda.. i ze niedługo też się pochwalę, ze juz 2-3 kiloski za mną.... GRATULKI ODE MNIE PRZYJMIJ!!
gorąco Cię pzodrawiam i życze coraz ich mniej na sobie, a coraz więcej w dzbanie od Dagmary! buziaczki
Basiu - i ja dziękuję za rozmowę! są one budujące i dodające sił, a ta myśl, ze nie jestem sama z tym problemem jest niesamowita! damy rade Myszko i moze jeszcze nie raz upadniemy toi zaczniemy 54656892131345 raz a co!
Zdrowiej Basiu i pisz tę pracę koniecznie!!! bo jak nie..... buziaczki! miłej niedzielki
Zosiu - czytałam, ze nie byłas jednak w Katowicach.. szkoda, ze zdrówko Ci nie pozwoliło.. zdrówka Ci zycze i gorąco pozdrawiam
Magduś - Słonko Ty nasze i Fasolko jak milo, ze wpadłyście dziekuję za wiare i tyle ciepła! no i zaproszenie do pewnej bajki... hehe.. na razie chyba jednak nie... no ale ufam, ze za jakiś czas...... Madziu gorąco Cię pozdrawiam i trzymam kciuki by wszystko u Ciebie było ok, Maluszek rozwijał się cudnie, rósł ładnie a Ty byś czuła się super buziaczki
Ajaka - dzieki i nawzajem pozdrawiam Cię gorąco
Asiu - postaram się nie pisać już takich rzeczy, ale widzisz jaka kicha wychodzi u mnie, jednak przerosła mnie sytuacja i po prostu znów nie wytrzymałam.. waga rośnie nieźle, co mnie dołuje jeszcze bardziej.. nie chcę Ci już dziś marudzić, bo masz mnie na pewno dość ale dobrze nie jest... już było lepiej troszkę, ale niestety wrócilismy do punktu wyjścia... za to z Mamą jest lepiej troszkę, nie super, ale juz powoli wraca do "normalności"... bardzo się ciesze, powoli choć te kamień z serca spada....
Asieńko widziałam u Psotulki foteczkę super buziaczki do jutra!
Gosiu-Forma - zawód nauczyciela ma dużo plusów ale i minusy.. no i to, ze trzeba miec do tego powołanie, a ja nie wiem czy mam...? pomyslę hehe.. buziaczki dla Ciebie i Kamilka! miłego dnia!
Izunia-Belluś - Za główke się łapię na to, co dobrego narobiłyśmy... obydwie tyle kg nadrobiłysmy.... nieładnie! oj źle się stało!! proszę bądź moim wzorem i dietkuj tak ładnie jak wtedy, gdy zgubiłaś tyle kg! a ja moocno za Ciebie kciuki trzymam!! dziekuję za odwiedzinki, to bardzo dla mnie miłe buziaczki!
Gosiu-Gosikmt - dzieki za otuchę... postaram się jak najmniej smucić! buziaczki
Agnimi - nie przeprosiła a jeszcze na mnie nagadała trochę.. no ale już o tym staram się nie myslęc, choć tak przygoda nie była miła..... pozdrawiam Cie gorąco
Martuś - Słonko jak miło Cię widzieć.. bardzo miło! Słonko gorąco Cie pozdrawiam!!
co tam tylko z Twoim zdrówkiem nie tak? Myszko zdrowiej szybciutko! a gdy kiedyś znajdzieesz chwilke to moze uda nam się troszke pogaduszkować!! buziaczki!
Aniu-Kaszaniu - myslę czy złozyc podanie do szkoły.. jesli miałabym czegoś uczyć, to matmy wolałabym.... a tu nie mam uprawnień... jakoś tak nie wiem czy nauczycielstwo jest moim powołaniem...... no nic, myślę o tym, szczególnie, ze tu i tak mam umowę do końca czerwca tylko, niby w planie mam przedłużenie, ale póki papiera nie ma, pewności tym bardziej.. ech.. jakoś tak nie moge sobie ułozyc z tą pracą.....
gorąco Cię pozdrawiam! miłego dnia! jak tam idzie DC? laska się robisz! super! buziaczki
MIłGO DNIA SłONKA GORąCO WAS POZDRAWIAM
Anusia musisz uspokoić sytuację z dietką...wciąż się miotasz...chcesz a nie wychodzi....musisz byc dla siebie bardziej surowa...ale uważam, że teraz gdy masz tyle problemów...gdy głowa zaprzątnięta nnymi sprawami przechodzenie na SB nie jest dobrym rozwiązaniem i dobrze że chcesz z tym poczekać...
MŻ to bardzo dobra dietka pod warunkiem, że stosujesz jej zasady i nie zajadasz smutków...Anusia przecież wiesz, że jedzonko pomaga tylko na chwilkę...a potem jest ogromny dół, ogromne wyrzuty sumienia, których jedzeniem już nie zagłuszysz...jest Ci źle z tymi kilogramkami...spodnie cisną choć kupiłaś je tydzień temu...to musi Ci dać do myślenia...musisz sie wziąć w garść i zrób to dla SIEBIE...zobaczysz gdy stracisz 1 kg dostaniesz kopa żeby dalej dietkować...
Anusia napisałam priwa a tu na forum muszę być dla Ciebie troszkę surowa bo Anuś chcesz być mniejsza a robisz wszystko by było na odwrót...proszę Cie walcz...!!!
Buźka.
ANIKASKU i GAYGO tu jest wyjaśnienie do czego służą DAGMARKOWE dzbany POZDROWIENIA
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=asc&start=225
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Wyjaśniam po cichutku , że ten pościk powyższy był wtedy , gdy miałam troszkę więcej powerka ... A teraz ... To może wygląda , że co innego mówię niż robię ... A to bardzo źle .
Muszę wszystko jeszcze raz przemyśleć . Odnaleźć mojego powerka !!! I jestem w trakcie .
Zakładki