-
Kaszaniu, a to mnie zawstydzilas, az sie cala czerwona zrobilam!!
A miskowi powiem, ze ma sie miec na bacznosci, bo juz sa inni kandydaci/-tki to mojej reki.hihi.. a co niech sie stara!!!
A teraz sie wleke do mojego wyrka juz...jednak nie bylabym soba jakbym nie powiedziala jeszcze raz...nie chce mi sie isc do pracy jutro, nienawidze poniedzialkow!!!
no, teraz moge spokojnie isc..prawdzie stalo sie zadosc
-
Magdalenko, hihihi, ale tu fajne deklaracje padają
ja może bym się z Tobą nie żeniła, ale co prawda to prawda: jesteś dzielna i na dodatek przesympatyczna
dobranoc
-
Beatko, nie żeniłabyś się, bo ja bym Ci nie dała. Straszny zazdrośnik jestem
Dobranoc dziewczyny
Ciepłych snów i kolorowych miśków.
Idę swojego poprzytulać, bo jak sobie o Miśku Magdy poczytałam, to aż mojego bardziej lubię.
Kaszania
Magda Ty nawet nie masz pojęcia jakie góry prasowania u mnie rosną, a w kibelku jak na dworcu centralnym (w Polsce niestety). A ja jak tylko wstałam z martwych to od razu szuru szuru zaległości nadrabiam, ale na forum...
-
Dziewczyny! Lenistwo mnie ogarnelo dzisiaj przeoropne. Obudzilam sie w cieplutkim lozeczku, za oknem padal deszcz i wcale nie chcialam wstawac! Lezalam tak chyba z 20 min z zamknietymi oczami i staralam sie sobie wyobrazic, ze to nie jest wcale poniedzialek rano, ze to tylko zly sen no niestety to byl poniedzialek rano. ubralam sie na czarno, odpowiednio do mojego nastroju i przywleklam sie do biura. Tutaj juz od 8.30 probuje zabic czas. Robota lezy, a ja sie lenie no nie chce mi sie i juz! niech sie ciesza, ze w ogole przyszlam.
Mysle, co by tu zrobic w zyciu, zeby czlowiek mial jak najmniej takich poniedzialkow...narazie nie mam pomyslow ..no nie mam konkretnych, bo juz myslalam, o tym, zeby np regularnie grac w lotka..pewnie nie ja jedyna
Na sniadanko: musli z jogurtem naturalnym, as usual
Beatko: piesio przepiekny! Siersc ma jak aksamitna!! I dziekuje za komplementy, bardzo mi sie milusio zrobilo!!!
KAszaniu: przytulanie sie do misia to jedno z moich ulubionych zajec. Kaszaniu, ja moje prasowanie olalam..hih..misiek sobie sam koszule wyprasowal. I tak ma byc! hihi...
-
Hej Madziulku-Leniuszku!
Słonko wpadam z pozdrowionkami i zameldować, ze Anikas stoi z Toba na polu!!!
Skarbie ale ja na razie na skraju.. Ty wiesz, jak szybko mogę stąd czmychnąć (choć wiesz, ze nie chcę.. ale różnie bywa..) tak więc proszę trzymaj mnie tu mocno!! ). nie jest łatwo.. ale jest ok..
Madziu buziaczki posyłam dziś rzeczywiście z domku, bo mam wolne.. ale i ja mam taką furę prasowania, ze dnia mi nie starczy.. a trzeba się wziąść za to, bo ani W. ani ja nie mamy już w czym chodzić...
tak więc mimo wolnego zajęć full
buziaczki Słonko
-
Współczuje pracy w dniu dzisiejszym....
Ale możesz być z nami i nawet troszkę zadbać o siebie mając np podręczny sprzęcik
[img]http://dow****s.e-solution.pl/galeria/k4.jpg[/img]
A!!! Madziu!!! Zapomniałabym, ja chyba nigdy Ci nie napisałam (a teraz Kaszania mi przypomniała), jesteś guru , jeśli chodzi o samozaparcie, wytrwałość i dopięcie celu (mam na myśli aspekt naukowy) !!! Chylę czoła!!!! I gratuluję!!!!
No to zmykam troche popracować w domu....
Uśmiechnij się!!!! Dużo słoneczka Ci życzę
pa,pa Asia
-
Witaj Magdalenko
zdziwiłam się, że musisz iść do pracy dziś, ale przypomniało mi się, że tam u Ciebie nie ma dziś święta, to tylko w Polsce 15sierpień jest dniem wolnym od pracy... czyli znowu mamy przedłużony weekendzik, to polska specjalność
pozdrawiam Cię bardzo ciepło
-
Nalazilam sie na przerwie jak glupia. W poszukiwaniu salaty i niskokalorycznego dressingu. W koncu znalazlam, tylko juz za bardzo czasu na jedzenie spokojnie nie mialam Ale skonczylo sie na salacie z dressingiem jogurtowym 94kcal/100ml. W domku chyba znowu zrobie salate i cos do tego..miesko pieczone...tak jest..to jest to...z cacyki...juz mi slinka leci! Po salacie chcialo mi sie slodkiego! Zaspokoilam to tabletka na bol gardla do ssania, bo to bylo jedyne slodkie, co mialam w torebce....hihi...wcale mnie gardlo nie boli...potem byla mala kawusia z mleczkiem i slodzikiem, wiec narazie jestem na 550kcal, powinno starczyc na kolacje.
Niestety rowerek zostal w domu, bo padalo rano jak z cebra!! Ale od metra do pracy musze isc 10 min...wiec tam i spowrotem to juz 20 min...
Waga pokazala rano 68,3 kg...czyli 0,5kg wiecej jak w piatek. Ale poniewaz wcale sie nie przejadlam na weekend, to raczej jest to objaw zblizajacej sie bardzo niemile widzianej wizyty pewnej cioci
Rano dopielam sie w spodniach, w ktorych juz z rok nie chodzilam. I ogladalam sie pilnie w wystawach sklepowych. no coz, mogloby byc lepiej...ale nie jest najgorzej
Anus: ja cie chyba jakimis lancuchami na tym polu przykuje!!! I to na samym srodku! Fajnie, ze masz wolne..ja jeszcze godzina meki...
Asiu-Haro: dziekuje serdecznie za komplement..hihi..ja i guru ten guru, to mial duzo atakow zalamania zanim dopial celu. ale ciesze sie, ze mi sie udalo! Ach..zagladalam do mojej myszki przed chwila, ale tam nie ma lusterka!! jakis wybrakowany produkt mi tu podrzucili, szuje!
Beatko: no te kotki to mnie rozbrajaja po prostu, ty zobacz na te oczka!! a co do weekendow...to tak tak..zawsze mowilam, ze was w tej Polsce za bardzo rozpieszczaja
-
Przygotowana na ćwiczenia....
A tu coś w zwiazku z pracą....
pozdrowionka....
-
Cześć Madziu.
Ty sobie posiedziałaś grzecznie w pracy, a ja cały robiłam rejony (to takie wojskowe określenie sprzątania ).
Jedni to mają farta, ale inni już nie. Kochanie a nie myślałaś o zmianie pracy? W imie czego Ci Japończycy maję Cię tak męczyć.
Przez długi czas pracowałam z Koreańczykami (DAEWOO) i to byli najlepsi szefowie jakich w życiu miałam!
Milszego niż poniedziałek wtorku Ci życzę
Kaszania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki