WITAM SŁONECZNIE I CIEPLO...
MAdziu Ty jestes najbardziej wytrwala w niejedzeniu slodyczy...jak to robisz??? bardzo dobrze Ci idzie... oby tak dalej :*
Znalazlam jak powinno sie rozkladac posilki. Grazynko, dzieki tez za twoj wpisik. Smutna, no nieraz mi sie cos chce, ale walcze i chrom mi pomaga.
> ŚNIADANIE l: godz. 7.00 - śniadanie to konieczny i najważniejszy w ciągu dnia posiłek, który "rozkręca" metabolizm po nocy. Rano nie trzeba martwić się o nadmiar energii, bo i tak w ciągu dnia organizm wszystko to spali. Porządne śniadanie to sygnał dla organizmu "dostaniesz dziś dużo energii, możesz spokojnie działać na wysokich obrotach"- i o to właśnie chodzi- nie dopuścić do obniżenia przemiany materii. To takie małe oszustwo, bo potem "rozkręcony" już metabolizm sprawi, że spalanie tłuszczu będzie efektywniejsze. Na śniadanie wybieramy produkty zbożowe zawierające dużo błonnika, a więc musli, płatki owsiane, czy inne niedosładzane śniadaniowe, lub ciemne pieczywo. Do tego produkty mleczne, niesłodzone- jogurty naturalne, kefir, maślankę, sery białe, mleko. Ze względu na wczesną porę nie musimy się przejmować zawartą w nich laktozą. Do tego jakieś warzywa, czy nawet owoc i śniadanie gotowe.
>
> II ŚNIADANIE godz. 10.00 - rola drugiego śniadania to utrzymanie metabolizmu na wysokich obrotach, na które "wskoczył" dzięki obfitemu śniadaniu. Na ten posiłek ciągle wybieramy ww. złożone, a więc np. ciemne pieczywo i produkty białkowe, a więc chudą wędlinę, biały ser, produkty sojowe, do tego warzywa o niskiej zawartości skrobi, a więc ogórki, pomidory, warzywa liściaste i już mamy skombinowaną kanapkę, którą łatwo można zabrać do pracy, czy szkoły. Jeśli chcemy wziąć ze sobą jakiś sok do picia, wybierajmy raczej warzywne(uważając na dosalane soki pomidorowe), bo owocowe najczęściej są dosładzane, a przez to bardziej kaloryczne.
>
> OBIAD godz. 14-15.00 -to pora kiedy musimy zacząć uważać na spożywane węglowodany. przemiana materii zaczyna zwalniać. Na obiad, koniecznie ciepły, jemy produkty białkowe(pierś z kurczaka, ryby, chuda cielęcina, indyk itp., do tego naprawdę niewielka porcja ww. złożonych w postaci np. kaszy, ryżu, czy warzyw strączkowych, i dużą porcję surówki z warzyw o niskiej zawartości skrobi. Żadnych sosów, panierek, zasmażek.
>
> PODWIECZOREK ok. 16.00 to czas na małą przyjemność, ale naprawdę małą. Prawda jest taka, że lepiej pozwolić sobie na coś drobnego, niż potem rzucać się na byle co i zaprzepaszczać efekty dotychczasowej diety. Popołudnie to pora, gdzie często czujemy ochotę na coś słodkiego. Nie odmawiajmy sobie tego zupełnie, bo odchudzanie nie ma być katorgą, a nauką umiaru, która niejednokrotnie będzie musiała potrwać kilka miesięcy, jeśli mamy do zrzucenia sporą ilość zbędnego tłuszczyku. Na podwieczorek spokojnie możemy pozwolić sobie na dwie, trzy kostki ciemnej czekolady( o wysokiej zawartości kakao), kilka orzechów, sezamek, jedno pełnoziarniste ciastko, czy coś innego, co sprawi nam przyjemność i nie zrujnuje diety.
>
> KOLACJA l godz. 18-19.00- to posiłek, przy którym trzeba uważać najbardziej. Starajmy się zrezygnować z węglowodanów, a zjeść chude produkty białkowe i ewentualnie odrobinę warzyw typu sałata, pomidor, ogórek. Odpowiednimi produktami będą ryby(tuńczyk w sosie własnym, czy inne np. duszone, czy pieczone w folii), lub chude mięso z warzywami. W miarę możliwości na ciepło.
Magdalenko chyba korzystałam z tego samego tekstu
Tylko wpisałam już w wersji jaka zapisałam dla siebie
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Madziuś fajna rozpiska..
a u mnie z reguły totalnie na odwrót.. węgli bardzo dużo wieczorem z reguły a rano sałatki.. ech
Madziulku biorę chrom, teraz już co dzień rano go łykam przed pracą.
rozpiska wydrukowana.. czas wracać do pracy..
buziaczki Słonko.
Ja u Ciebie pierwszy raz i od razu trafiłam na taki fajny plan jedzeniowy. Mysle że dużo z niego skorzystam Choc wiem ze on nie dla mnie był tylko dla smutnej ostatnio naszej kochanej Ani Z tym śniadaniem to faktycznie trzeba duzo jesc rano. Tylko ze jak człowiek przychodzi po pracy to ma ochote wszamac wszystko co w domu sie znajduje.
Acha czy Tobie chrom naprawd epomaga???Bo ja stosowałam i jakos chyba rezultató nie zauważyłam. A jakiej firmy kupujesz??
Pozdrawiam i przepraszam ze przeszkadza,
Witaj Magdalenko
ja staram się żywić właśnie według takiego planu, najczęściej mi to wychodzi, choć przyznam się, że bywają i wpadki
śniadanie to dla mnie najważniejsza sprawa, mam zasadę żeby nigdy nie opuszczać tego posiłku, z wiadomych przyczyn j.w.
miłego dnia Ci życzę
Hello hello...nie wiem czemu chodzi mi dzis po glowie...takie cos..trutututu majtki z drutu wydaje mi sie, ze przebywanie po 8 godzin dziennie w tym dziwnym towarzystwie rzuca mi sie na mozg.
Brzuch mnie zaczyna bolic i puchne jak banka. W imie czego czlowiek musi sie tak miesiac w miesiac meczyc...no coz..moge pomarudzic, nie moge zmienic...
Narazie trzymam sie jako tako dietkowo... w sumie planowalam 2h sportu dzis wieczor, ale cos mi sie troche odechciewa, szczerze mowiac...moze to ten brzuch..no coz, sprobuje sie jednak zmusic, chociaz na godzinke....
Grazynko, nio chyba rzeczywiscie podobne. No coz, zasady diet sa w sumie do siebie podobne...malo, nietlusto i nieslodko
Anusia, no wlasnie i dlatego rano ma byc wiecej, a wieczorkiem mniej!! Sprobuj! mysle, ze pomoze. Ja tez dzis troche pracy mam...
Najmaluszku, alez ty wcale nie przeszkadzasz. Witam cie serdecznie i zapraszam. W moim domku dla kazdego jest miejsce! Plan jest dla nas wszystkich, tylko Anusia potrzebowala, ze tak powiem natychmiastowej reanimacji Chrom biore gdzies od miesiaca, codziennie rano i mysle, ze mi troche pomaga. Moj jest chyba firmy Olimp, sprawdze w domu. Biore tez blonnik w tabletkach.
Beatko:ja wiem kochana, ze ty wlasnie tak robisz. kiedys chyba cie nawet pytalam o to. a piesio znowu cudowny! co do mojego kota, to kolezanka polecila mi wziac 2, bo podobno fajnie sie razem bawia, tylko moj maz troche sie wystraszyl takiego tloku w domu..hihi..
Cześć Magdalenko!
Nie opuszczać się. Jak zaplanowałaś 2h sportu to do dzieła. Wystarczy, że ja już niemal tylko na jogę chodzę!
Magdalenkasz
co prawda nie mam takich problemów ale wiem, że to jest uciązliwe....więc życze Ci, żebys jak najszybciej była w jak najlepszej formie
pozdrawiam
Zakładki