-
Kochane dziewczyny....
Chcialam was poodwiedzac, chcialam napisac wiecej, wszystko chcialam..i nawet czas by sie znalazl...jednakze nie moge tego zrobic, bo jestem sparalizowana strachem. Panicznym strachem. Przed dentysta. W nocy mnie troche zab bolal, wiec musze isc. Ide dzis na 12, bo chce miec to szybko z glowy, ale boje sie boje boje boje....Tchorz jestem niesamowity..nie bede juz nic pisac, bo nie moge sie koncentrowac jakos...bo sie boje....uwazam, ze dentysta to najbardziej nieprzyjemny lekarz...fuj fuj...moze nie ma nic takiego, ale sie boje...dobra...zaczynam bredzic....
Ewuniu, Ula...do was tez wysle.. (jak dozyje do wieczora)
Ksiezniczko, dziekuje i nawzajem...Aniu-Najmaluszku..dziekuje za piekne zdjecia..aparacik mi sie podoba, ale twoj tez musi byc super, bo robi super zdjecia
I dalej sie boje...
-
Brrrr.... okropienstwo
Wspolczuje i boje sie z Toba...
Ja tez mam takie zdanie o zabiegach dentystycznych.
brrrr...
-
Hej Madziu ..
oj nie zazdroszczę... znam ten strach przed dentystą.. dr Ząbkiem jak mówi Księżniczka..
ale pomyśl, ze po 12 już nie będzie Cię bolał i będzie po wszystkim!!
Słonko jestem z Tobą bardzo bardzo..
buziaczki
-
Zapisuję się na listę oczekujących na zdjęcia (wspomnę tylko, że zdjęcie wysłane wczesnym świtem w niedzielę - to w nowym płaszczyku - należy do moich ulubionych )
Jestem szczęściarą, bo nie boję się dentysty Mam bardzo wysoki próg odporności na ból Pani dentystka może mi jeździć po zębach na łyżwach
Problem jest tylko jak zaczynam na coś chorować i wytrzymuję tak długo, że jak trafiam do lekarza to jest już krytycznie. Tak było z zapaleniem trzustki. Gdybym trafiła kilka godzin później to już bym sobie nie pisała tak radośnie na forum.
Jedyny ból z jakim sobie nie radzę to ból głowy. No i ginekologa nie kocham raczej
Trzymaj się Magduś i żądaj znieczulenia.
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
-
Deser z twojego przepisu zniknął w momencie. Trzymam kciuki za dentystę!
-
Zosiu nieśmiało wspomnę, ze to nie przepis Madzi, ale dwóch osób z forum - czyli Sylwi579 i Emkr
ale fakt, pyszne to! i małokaloryczne buziaczki
-
Madziu Ty już chyba po dentyście. Mam nadzieję , że ból był niewielki , a strach jeszcze mniejszy................
Madziu a co do dietki , to przez ostatnie tygodnie czułam dokładnie , to co Ty. A najbardziej boli ta niesprawiedliwość , że inni mogą jeść , co tylko zechcą i są szczupli ,a my od samej myśli i zapachu , tyjemy....................
Ja wyrzuciłam słowo dieta z mojego słownika i jak ktoś się pyta , czy jestem na diecie , to mówię , że nie.
Madziu życzę miłego popołudnia
Buziaczki
-
Madziu...ja sdizs w dokonałym humorze bo mój prosty ale genialny plan się powiódł a więc zarażam optymizmemwięc jesli tylko potrzebujesz to słuze pomocą
-
Jestem spowrotem! Jezu, nie nawidze dentyst(ow). I powiedzialam to panu dentyscie w oczy, ze nie lubie. A pan na to wzial ten swoj przyrzad do borowania i powiedzial "To ja sobie to zapamietam!"...ojej jak sie balam...normalnie tak sciskalam rece, ze az mi sie biale zrobily. Pan dentysta powiedzial, ze zabek ktory mnie boli jest zdrowy i nic mu nie jest, za to znalazl jakas inna dziurke i ja zaborowal...dostalam zastrzyk, wiec jakos poszlo. Teraz znowu wizyta za pol roku
Co do dzisiejszego zarelka, to wyjatkowo niewiele. Na sniadanko zaczelam jesc bulke, ale zjadlam gdzies 1/3 i ze strachu wiecej nie moglam, a teraz nie moge, bo bylam u dentysty...ale tak pomalu jem malutki serek homogenizowany dietetyczny, bo glodna sie robie
Myszki, dziekuje wam za wsparcie, co ja bym bez was zrobila..Musze teraz troche was poodwiedzac, bo chyba jestem troch do tylu...
Agatko: dzieki za wspolczucie. Pomoglo! Pozdrawiam cie
Anusia: tobie tez dziekuje sloneczko kochane..ciesze sie, ze mam juz to za soba..a co do galaretki to masz racje..ja mam przepis od ciebie...a ty jeszcze od innych dziewczyn jesli przypadkowo wygladalo na to, ze prawa autorskie sa moje, to przepraszam
Kaszaniu:jejku, jaka ty wytrzymala jestes!!! no wiesz co! to pewnie porodu tez sie nie balas, cio? znieczulenia zazadalam i dostalam! buziole...a swoja droga....ty potrafisz mnie rozbawic nawet jak mam stres!
Zosiu: ciesze sie, ze smakowalo....i duzo kcal to to nie ma
Asiu: bol rzeczywiscie nie byl taki wielki, strach chyba duzo wiekszy ta niesprawiedliwosc dietkowa doprowadza mnie do szalu. Wiec w weekend to juz w ogole nie chcialo mi sie liczyc, wazyc i rozmyslac. Jadlam, na co mialam ochote, byle by nie za duzo i nie za tlusto, nie za slodko....ciagle chce walczyc i ciagle nie starcza mi sil, cholercia...
Ewuniu: a co to za plan, bo straszliwie ciekawa jestem. Zaraz lece do ciebie poczytac. optymizmu nigdy nie za wiele...
Buziaki....
-
hejka :P Ja Ci jeszcze na str. 134 napisalam wiadomosc - pisalysmy razem, wiec Twoja weszla od razu na nowa strone, a moja zostala na poprzedniej. :P Pytalam tam o SB - czy ksiazki nie kupowalas kiedys (bo cos mi sie tak kojarzy).
Ciesze sie, ze tak dobrze poszlo - znieczulenie to dobra rzecz.
Serdeczne!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki