Strona 215 z 532 PierwszyPierwszy ... 115 165 205 213 214 215 216 217 225 265 315 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,141 do 2,150 z 5319

Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

  1. #2141
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    Madziu!! Ja tez uwazam ze powinniscie sprobowac Nowe miejsce...nowi ludzie jestescie mlodzi...kiedy macie sie przeprowadzic jak nie teraz? Korzystajcie dopuki mmozecie (jak to zabrzmialo ) Milego dnia :*
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  2. #2142
    Forma Guest

    Domyślnie

    Hej Madzia, nie wiem dlaczego, ale mam wrazenie że Ty dominujesz w Waszym związku... I pewnie do Ciebie bedzie należało ostatnie słowo odnośnie przeprowadzki do Londynu. Wydaje mi się, że skoro czujesz potrzebe aby wyjechac, to powinniście to zrobić, aby kiedyś nie żałować i "pluć sobioe w brode"...
    Jeśli chodzi o dzidziusia, uważam, ze długo nie powinno się z tym czekać, przemawia za tym wiele aspektów zdrowotnych przede wszystkim, ale w to nie moożna ingerować, uważam, że każdy sam musi o tym zdecydować i wziąść za to odpowiedzilalność...
    Buziaki!

  3. #2143
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Witam!!.

    Humorek mi ie dopisuje,dlatego tak wchodze nieregularnie na wateczek Madzi. Smutno mi...jesien mnie przygnebia...

    Nie wiem co sie dzieje.Jestem 6 tygodni na portalu diety i co ja schudlam?...;-(...

    Madzienko: Ten wczesniej wspomniany przeze mnie nalesnik,to nie jest taki zwyczajny nalesnik.W srodeczku mial szyneczke i serek zolty.dodatkowo byl polany sosem czosnkowym.Stad te kalorie...

    Podziwiam Cie,tyle lat poza krajem.Ja bym tesknila...W dodatku teraz myslisz o przeprowadzce do Londynu...Zycze slusznego wyboru.

    Wczorajszy moj jadlospisik:
    PONIEDZIALEK:
    koktajl z jogurtu naturalnego i banana
    2 jablka
    3 x wasa,kielbasa suszona,serek Tartare,kiszony
    chinszczyzna
    RAZEM:1001 kcal.

    CWICZENIA:
    1,5 h silownia

    Do wieczorka.
    Tusia

  4. #2144
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    No bo rano moja waga powiedziala 68,9kg jejku jak to milo nie widziec tej siodemki....
    Madziu GRATULUJĘ CI KOCHANA !!! Pieknie . To Fakt, ze kiedy przeskoczymy w dół na mniejszą cyferkę to jest takie fajniutkie uczucie , aż lepiej spogląda się na swoją wagę . Cieszę sie Skarbie .


    Jeżeli chodzi o przeprowadzkę to musicie wspólnie podjąć decyzję... Jeżeli oboje tego chcecie, jeżeli tak czujecie to fakt, ze teraz jeszcze jest na to pora, bo kiedy będzie dzidziuś to już tego nie zrobicie. Wtedy byłoby to za ryzykowne, sami na początku bez pracy (zanim znajdziecie) poradzicie sobie na pewno, a z dzidziusiem to już jest obowiazek... Mam nadzieję, ze cokolwiek postanowicie to będziecie szczęśliwi.

    Podziwiam Cię za odwagę, za to, że umiesz się znależć w obcym kraju i walczyć o to by coś osiągnąć i być szczęśliwą. Większości brakuje odwagi.. no ale każdy musi wybrać swoją drogę i nią podążać... Ja życzę Wam szczęścia!

    Buziaki!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  5. #2145
    Awatar Usiak
    Usiak jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-10-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    789

    Domyślnie

    Madziulek -po pierwsze - gratuluję zgubionego kiloska i 6 z przodu!

    Co zaś do Londynu - ja bym spróbowała...
    Mój Misiek mieszkał ponad 2 lata u - jak Ty to nazwałaś - Szwabków i nie był zachwycony (delikatnie mówiąc), więc póki możecie, macie szansę, możliwość - spróbujcie czegoś innego. Tak jak pisałaś - na próbę na pół roku - żeby za ssobą mostów nie palić Bo jak sie dorobicie dzidziusia, to nie wyjedziecie napewno...

    Buziaki
    Ula
    Tutaj jestem: O marzenia trzeba walczyć, czyli: USIAK CHUDNIE!


    NA ROWERZE - DOOKOŁA ŚWIATA

  6. #2146
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    No i dotarlam na wlasne smieci



    Szpieg dzis jest wyjatkowo czujny, wiec musze troszke udawac, ze pracuje. Jedza narzeka na caly swiat i na swoj zly los No coz...normalny dzien w japonskim cyrku


    A ja sobie siedze i mysle o tym, co bedzie. Wczoraj rozmawialismy z D o tym wyjezdzie jeszcze. Zaczniemy sie rozgladac za praca przez internet, zobaczymy jakie sa szanse i w ogole i jakby co, to na nastepny rok pojedziemy sobie na probe. Szkoda nam obojgu pracy, ale czasem trzeba cos w zyciu zaryzykowac. Bo tak tu siedziec i narzekac...to cos nie w moim stylu. Ja wole jak sie cos dzieje



    Kasiu-Daniku: chyba mi tym samym ten bialy pieprz zajezdza..tez nie powiem czym a co do planow..to napewno cos wymyslimy...ja jestem dosc szybka w podejmowaniu decyzji..czasem zbyt szybka, wrecz pochopna...
    Ewelinko: tak jest...czasu juz duzo nie mamy....bo az taaacy mlodzi to my znowu nie jestesmy..hehe...czas mija za szybko...
    Gosiu-Forma: nie wiem, czemu masz takie wrazenie..hihi...mam troche takie zapedy, zeby sie w zwiazku rzadzic, ale moj D wcale sie nie daje! Stawia opor na kazdym kroku...ale zawsze mowi tez, ze bardzo chce, zebym byla szczesliwa, a skoro twierdze, ze tu mi niedobrze i ze chce gdzie indziej, to on probuje mnie tak troszke uszczesliwic...ale moje durne pomysly to odrzuca bez skupulow...wiesz, on jest taki ugodowy czlowiek, ale na swoim tez potrafi postawic...a dzidzius...bedzie bedzie...
    Tusia: rozchmurz sie, sloneczko! nie chudniesz, bo duzo cwiczysz i miesniaczki ci rosna i robia sie ciezkie..tez tak mialam..Co do teskonty to tez tesknie...ale mnie zawsze tak nosi troche wiesz, nie moglabym mieszkac tylko w jednym miejscu cale zycie...Dietka twoja na piateczke.
    Martuniu: tez mam nadzieje, ze jakos sie wszystko ulozy. Wiesz, ja naprawde jestem taka niespokojna dusza..dopoki studiowalam, to musialam tu byc, ale teraz, jak juz skonczylam studia, to zaczynam juz myslec..gdzie by tu poejchac...bardzo chcialabym jeszcze poprawic angielski...jest dobry, ale ja chce zeby byl u mnie jak niemiecki. Dziekuje, rybko
    Ulenko: dziekuje za gratulacje szwabki sa sztywne, wyliczone i egoistyczne...takie jest moje zdanie..wiesz 9 lat to chyba wystarczajaco..chcialam skonczyc studia i nauczyc sie jezyka..cel osiagniety..potrzebuje nowego wyzwania..a i na dzidziusia przyjdzie czas...


    Juz niedlugo przerwa. Narazie mam na koncie buleczke z brunchem...2,5P....Acha..i przywleklam sie do pracy na rowerku, bo dzis jest cieplo. Ma byc nawet do 20 stopni....czyz to nie piekna perspektywa...(hehe..szczegonie w tej klimatyzowanej, zamknietej klatce )..I tak sie ciesze, chociaz na przerwie skorzystam...moze pojde do parku i zrobie sobie piknik z precla i jogurtu pitnego..


  7. #2147
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie



    Witaj Magdalenko
    ale masz super z tym rowerkowaniem, mi jakoś ostatnio nie wychodzi, nad czym boleję okropnie... ale podobno pod koniec tygodnia ma być ciepło i w Wawce, więc chyba się jeszcze wybiorę... a narazie ratuję się swoimi ćwiczonkami i tańcami, też dają troszkę endorfinek
    pozdrawiam i życzę jak najwięcej słoneczka tej jesieni

  8. #2148
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Madziu

    Ja też Ci strasznie zazdroszczę tego rowerka. Do pracy mam za daleko , żeby na nim jeździć, a po pracy , jak wracam jest już prawie ciemno. Ale staram się nadrabiać to aerobikiem i ćwiczeniami dywanowymi.
    Dzisiejszymi wskazaniami wagi już się nie dołuję , bo są ważniejsze sprawy w życiu, i nie wolno się rozczulać nad takimi drobnostkami. Będę się cieszyć z tego co mam, a reszta sama przyjdzie.................
    Dziś popołudniu lecę na zakupy , więc może coś fajnego sobie fundnę............O ile coś bardzo mi się spodoba , bo w zakupach nie jestem taka szybka......... Musi mnie coś rzeczywiście zauroczyć............
    Madziu życzę miłego popołudnia
    Buziolki
    :P :P :P :P :P

  9. #2149
    motylisek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAJ MADZIU, WRESZCIE DO CIEBIE DOTARLAM BO WIDZISZ MAM CIE W ULUBIONYCH A WOGOLE NIE MAM NA NIC CZASU I NIE ZAGLADAM ... ALE JUZ SIE POSTARAM POPRAWIC ... TAM CIE WYLOOKALAM I JAKOS ZACZELAM TAM DO CIEBIE PISAC ... HMMM NO COZ ... ZDARZA SIE
    WIDZE ZE TY TEZ LADNIE DIETKUJESZ, JAKIES JOGURCIKI 20 ST. WOW NORMALNIE SUPER . JA TEZ BYLAM NA ROWERQ ALE W SOBOTE, PRZEJECHALAM 25 KM ZROBILAM KILKA FOTEK JESIENNYCH OJ CHCIALABYM TAK ROWERKOWAC CODZIENNIE, MOZE NIE AZ TYLE ALE TAK PO TROCHU REGULARNIE ...
    BUZIAKI I USCISKI
    NO I PRZEPORINY WIELKIE

  10. #2150
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie


    Właśnie wróciłam od dentystki, bardzo fajna, cierpliwa....mimo, że trzeba mmi było zatruć zęba to jakoś nie drżę ze strachu przed następną wizytą

    Gruba jestem coraz bardziej, wczoraj w Warszawie byli moi rodzice więc zjadłam chińszczyznę...
    Parę miesięcy temu umiałam być twarda i nie pocieszać się jedzeniem, a teraz to nie działa...ważę już 56.5 kg i narazie zjadłam trochę kurczaka po prowansalsku, myślę, że około 200 Kcal. Strasznie chce mi się ostatnio słodyczy, muszę się jakoś wyprowadzić z tego "słodyczowego ciągu" Dlatego dziś ze słodyczy tylko popcorn i jeśli dam radę to zrobię ćwiczenia na brzuch. Tymczasem zaraz mi G przywiezie leki z apteki
    Muszę coś zrobić z tą moją galaretką na brzuchu i w końcu zacząć nad tym pracować.

    A wiecie cooo...w ciągu tych może 10 dni kiedy sobie folguję ze względu na choróbsko przybyło mi 2% tłuszczu...no ale ostatecznie nawet 2 razy pizzę jadłam w tym okresie Postaram się pisać częściej i wrócić na tory zdrowego odżywiania

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •