-
Hej wredoty wy moje
Dzisiaj jakoś tak ni w 3 ni w 4 jem a to wszystko przez to ze wczoraj w nocy nażarłam sie buraczków.....:/No nie powiem,ładnie dzisiaj poszłam na tron,tylko ze brzuch wcale sie dużo nie zmniejszył....Ehhh...waga niby stoi w miejscu ale ja czuje ze w spodniach inaczej...No i obwody idą w górę.Wogóle miałam taki okres ze jak szłam ulicą to poprostu czułam się jakaś taka koscista a teraz tak nie mam chociaż jeszcze wcale dużo nie przytyłam....Ale to i tak dziwne uczucie...Ehh....Przed chwilą też jakoś tak nie zapanowałam nad swoim cholernym łakomswem i po obiedzie jeszcze zapchałam sie gruchą i nektarynką i pewnie będzie mega wzdęcia wrzechczasów a obiecałam sobie że zjem ładnie i nie będe podżerać tylko sie rozkłądu będe trzymać..... a teraz jakoś tak sie czuje jakbym puchła.Zacznijmy od tego że po wczorajszym wcale mi brzuch nie maleje,a ze jesć musze to cały czas sie jeszcze napycha:/
kredkova a jakie sliweczki masz?surowe czy suszone?Bo ja mam surwe a nie wiem które lepiej działają i czy mam kupować suszone..Wiecie co ja kupiłam sobie takie cuś o czym była mowa kiedyś na forum,a mianowicie cacko sie zwie Cykoria i to jest jakiśtam napój kawowy instant,co w mniejszych dawkach pomaga naturalnie regulowac jelitka i te sprawy a w większych wspomaga odchudzanie(oczywiście ja sie stosuje do tego pierwszego).
Aaaaaaaj już mi brzuch świruje no:/:/
Xenia dostałaś okresu??A ty miałaś przerwę?Czy tobie jako jedynej z nas nie "uciekł'?Kurcze,ale ci zazdroszcze.....
-
Witam i zarazem zegnam Xenie Baw sie dobrze na tym wyjazdziku I wroc do nas w niezmienionej wadze, co na pewno Ci sie uda:*
Wlasnie, jak u Was z okresikiem dziewczynki?:// Verdonka, Tobie lekarz poza kazaniem przytyc to dal jakies tabletki czy cos? Kredkova,a Ty masz juz jakies rezultaty lykania tych tableteczek?
Kurcze,ale sie dzis nazarlam...jestem tak napchana,ze az mi niedobrze... Normalnie ten limicik moj miesci w sobie tyle zarla, a jem do 17, wiec najpierw wcinam co godzine i jem,jem,jem...ech, praktycznie to juz nie co godzine tylko bez przerwy do 17 cos wtykam... bez tego nie dobilabym do limitu i wszystko zaprzepascila,wiec wcinam i czuje,ze tak rozepchalam sobie zoladek,ze hej a po 17 juz nic do ustek nie wtykam i nie czuje takiej potrzeby nawet gdy siedze do rana...
Chlip,a nie dosc,ze tyle zarla w siebie pakuje to jeszcze to ostatnio robi sie to coraz mniej zdrowym jedzonkiem i cos mi sie widzi,ze przybedzie mi kilogramkow...tymbardziej,ze zero ruchu,a ostatnio praktycznie calymi dniami zaczytuje sie w ksiazeczkach...heh...jestem glupia,glupia,glupia... nie chce jojo... musze cos tym zrobic, jakos sie zmobilizowac i wprowadzic zmiany,bo tak dluzej nie moze byc.
-
czesc
co do koresiku to u mnie jest bardzo dobrze . ladnie co miesiac sie pojawia ale moze to dlatego ze ja raczej sie odchudzalam na 1200 niz 1000 bo np. grahamke liczylam za 125 a ma ona 300 kcal no i juz , a pozatym codziennie lykam wyciag ze skrzypa i maxivit ( czyli mieszanka wszystkich witaminek ) i tak dzien w dzien
u mnie dzis kaloryjek 1200
mialo byc 1000 ale bylam na zakupach i kupilam sobie platki ciniminis mysac ze , a z cynamonem to nie beda mi strasznie smakowaly i nie bede sie na nie rzucac , a tu dzielilam sobie na porcyjki 50 g sprubowalam i musialam garstke zjesc
ja juz normalnie nie wiem jakie platki moge kupowac zeby sie na nie nie rzucac , bo ciaseczkowe odpadaja , cheerios odpadaja , tka samo nesquik i te ciniminic i jeszcze tam jakiec
chyba tylko musli mi zostaje bo ja sobie rano nie wyobrazam teraz zjesc jakis chleb albo cos tak mi sie wszystko pozmienialo bo kiedys to po platkach musialam sie chlebem dopchac
pozatym bylam dzisiaj nad jeziorkiem caly dzionek , poplywalam , poopalam sie a wiec co nie co sie spalilo , tylko kurcze moja mama wlasnie zrobila knedelki ze sliweczkami no i zjadlam 1 ale to nic bo w limicie , gorzej z tym ze one caly czas sa i kusza i mam zle przeczucia
Xeniu zycze milego wyjazdu i tego abys wrocila z taka waga jaka wyjedziesz lub mniejsza
alessa mysle ze nie przytyjesz prezz zime przeciez jesli bedziesz jadla po 2000 a w weekedne po 2400 to nie ma szans
a wiecie to jest dziwne ze wszyscy tak tyja na zime a chudna na lato bo ja mam np odwrotnie , w zimie o wiele latwiej jest mi schudnac i mniej mi sie chce jesc jak jest zimno a w lecie to eh :/
skzoda gadac zreszta same wiecie
cos czuje ze dzis bedzie napad , kurcez musze sie trzymac z dala od kuchni i nie patrzec w tamta strone tylko jak ide do lazienki to musze
niewiem moze jakos to bedzie ale mimo wszystko widze to w ciemnych barwach , oj ciemnych , ciemnych ...............
-
hej slonka
dzis chyba cos w powietrzu wisi bo ja tez do 2000kcal dobilam (a mialo byc 1600kcal) i czuje sie taka pelna ze az mnie brzuszek boli z przejedzenia no ale jak ja dzis jadlam nawet gdy bylam pelniutka to nie mam sie co dziwic.
Musze sie zaczac ruszac od poniedzialku bo sie rozleniwie jak cholercia.
Ok uciekam.
buziaczki:*
-
Alessaaa, 2000 to nie jest w koncu zle Prawidlowy limicik,nie przejmuj sie:*
Aaggii,mi tez zawsze latwiej leca kilogramy w czasie zimy. Jednak gdy sie wtedy odchudzam,bo kiedy zaczne sie w zime obzerac to podobnie jak latwo mi zrzucic tak i latwiutenko przytyc.Nie wiem dlaczego tak jest,no ale w tym chlodnym okresie i w jedna i w druga strone waga szybko sie potrafi przemiescic. jakos tak moj organizm dziwnie reaguje... no a w lato to zawsze waga stoi,a zeby spadla to trzeba tyyyle czekac a czy rownie ciezko przytyc? tego bym nie powiedziala... W kazdym razie ciesze sie,ze mam juz za soba odchudzanie.Taka waga mnie satysfakcjonuje i nie musze juz meczyc sie z trudami wakacyjnego zrzucania
Ech wiecie,ale powiem Wam,ze zaczynam sie obawiac jak to bedzie jak zacznie sie szkola... Wszystko sie kompletnie pozmienia...Caly moj rozklad dnia... Zawsze obzeram sie rano, wtryniam tyle,ze hej i tak do 17 a potem stop. A teraz? Rano w szkole,a wracam ledwo przed 17. Wszamie obiad na szybko zeby nie przekroczyc godzinki i koniec. No rano wtrynie sniadanie,ale co w godzinach szkolnych? Nie bede zarla przeciez na kazdej lekcji,nie zabiore ze soba lodowki...heh...a ja nie wytrzymam bez zarcia no i moj kochany twarozek,bialy serek, serki wiejskie,kefirki,maslanki,jogurciki nie bede miala jak i kiedy ich szamac... jeszcze jogurcik owszem,ale pozostale rzeczy do szkoly brac raczej glupio hehe,zwlaszcza twarozek albo ser bialy,hihi no i otrębow sobie raczej tez nie dorzuce albo inki czy czegos tam...Kurcze, teraz mam takie przyzwyczajenia i dziwne smaczki,ale nic na to nie poradze... Buuu,ale bede musiala sie odzwyczaic,bo ludzie by sie patrzyli jak na ufo jakies widze cos,ze bede musiala jesc inaczej, zrezygnowac z wielu jedzonek,ktore uwielbiam...:// no coz i bede musiala powoli przekonac sie do chlebka w koncu... a kanapki jakos mi nie podchodza ech. Dobra,nie ma co sie przejmowac, jeszcze troszke czasu zostalo...ale i tak mnie wkurza strasznie to wszystko ... ja chce wakacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
hej baby)
jejkus,mlodyaniolku-ja tam czekam na ten rok skzolny jak na zbawienie bo wtedy bede miala ureguloany dzien w koncu a co do sniadan to sie nie przejmuje w ogole,bo bedzie tak,jak przed wakacjami:]
tzn w domu sniadanie,w szkole,jak zdaze to jablko(czasem konczone na niemieckim,ale ciii)
pozniej na 3 przerwie dlugiej, o 10.30 grahamka z jogurtem naturalnym ,albo grahamka z dzemikiem albo serek wiejski i grahamka:] ja tam wszystko kupuje w shopie kolo szkoly,taki bosko wyposazony jest,wiec z domu nosze tylko lyzeczke,noz ,przyprawy jak mam serek wiejski i dzemik,jak planuje z dzemem jesc...wszyscy sie juz przyzwyczaili,ze ja taki oryginal jestem i nikt mi problemow nie robi,co wiecej,niektorzy zaczeli nasladowac nawet takze jesli chodzi o "smiesznosc" to naprawde nie ma sie czym przejmowac...niech sie kazdy swoim talerzem zajmnie,i soba w ogole ja tam wyznaje taka zasade i jest dobrze)
alessa,ty to boska jestes hihihi,mi sie wydaje,ze jak pojdziesz do budy to ci ten kg sam zlecinawet samo dojscie do szkoly to psory wysilek,a co dopiero walki na przerwach,hihih)tlyko niedobrze,ze o 21 ci sie zdarza dobijac...no ale co tam,przynajmniej przyjemnosc jest ja w kazdym razie jestem z toba i w ogole,mysle,ze bedzie dobrze:*
agi,mi tez kilogramy latwiej w czasie zimy!! bo w lecie tyle owockow i tyle wolnego czasu...ze jak nie ma co z lapami robic,to sie podzera..a w zimie to mi jakos latwiej taka mobilizacja przychodzi,i w ogole tlyko wiecie...ja mam inna obawe co do zimy...tzn jesien i zima to moje ukochane pory roku,ale...ostatnio ,jak jeszcze na diecie bylam,to lazilam poubierana jak jakas azjatka,bo tak mi zimno bylo...to byl koszmar,ja porzyczalam ubrania od kogo sie dalo,byleby przestac zebami szczekac...tez taK miala ktoras z was??bo jak o tymp omysle,to az mi slabo sie robi...:/
noo...a teraz troche o mnie i moim dzisiejszym dniu wlasciwie nie wiem,czemu ten usmieszek na koncu,bo najlepszy on nie byl..tzn dietowo w miare,w miare,tzn 1350,ale jak na dzien proby to i tak jestem z siebie dumna,bo juz szlam z lyzeczka na litr lodow,ale sie opamietalam i przekroczylam co prawda limit,ale owockami..pierwszy razm i sie zdarza,hihi
chodzi o tego zebologa...bo wiecie...bylam tam,i powiedziala mi ,ze ogolnie zabki ladniutkie i w ogole,zadnych nowych ubytkow,ale sa za to ODWAPNIONE!!
nie iwem,jak to mozliwe jest,bo ja wpiepszalam duzo serow,jogurtow,w ogole takich rzeczy z wapniem,a ona mi na to ,ze to dlatego,ze wegetarianka jestem...
strasznie sie zmartwilam i jestem pomiedzy mlotem a kowadlem...no bo tak:jak tak dalej pojdzie,to mi nie dosc,ze wszystkie plomby bedzie musiala wymieiac,to do tego beda zolknac i w ogole slabe beda...a co to za radocha,miec zeby jak krolik??;/i jak ja wtedy bede butelki odkrecac??:/ no ale z drugiej strony to nie chce jesc miesa..brzydzi mnie po prostu...
co ja mam zrobic...?
aha..i coraz lepiej sie czuje w moim ciele,w ogole cycki mam mniejsze i uda i ciesze sie bardzo mam wrazniee,zeby nie zapeszac,ale zapanowalam chyba nad soba troche) oby tak dalej...
buziolki slonka wy moje:*
-
a wlasnie,jeszcze do verdonki
sliweczki mam normalne takie,tez dobre sa juz czuje,jak mi w brzuszku kotuluja,a jutro pewnie na tronp olece,ahhh...
jak w wawie bylo?sushi jadlas? i jakie wrazenia?
a xenia to okres miala caly casz,z tego,co pamietam...bo ona tabletki antykoncepcyjne bierze,mozliwe,ze jej to pomaga a wlasnie...ja sie tak zastanawiam,czy i mi lekarz przepisze,jak bede potrzebowac,po tych przebojach z okresem...a raczje z jego brakiem...dzizas...
buziolki:*
-
czesc
ja wczoraj zjadlam tego knedla ze sliwka i dzis polecialam wreszcie do kibelka chociaz nie jestem taka pewna czy jedna sliwka by tyle zdzialala
no nic , kurcze mialam dzis jechac nad jeziorko ale w koncu nie jade i mam wielka ochote sie objesc , a nie z tego powodu tylko tak wogole :/ ale kurcze dzis juz 6 dzien i skzoda mi go marnowac bo chyba od maja tak dlugo nie wytrzymalam , wstyd sie przyznac ale tak jest
eh moze sprubuje bo ja chce wreszcie wazyc te 50 kg i wychodzic z diety chcialabym tak za tydzien wazyc juz rowniutko 53 kg moze sie uda , a dzis planuje tak 1000 zjesc , ale jak znam zycie to wyjdzie cos kolo 1200 , no ale coz , tez dobrze
w kazdym razie poki co zjadlam sobie 50 g ciniminis z mleczkiem i gryzlam rogalika ( to byl malenki zaplanowany gryz )
tylko naprawde boje sie dzisiejszego dnia bo bede sie nudzic raczje , bo nie mam co robic , jutro naszczescie ida z domu na prawie caly dzien bo sie z psiapsiola umowilam na zkaupy i tak na rynek krakowski , a i wteyd sobie obwarzanka krakowskiego na obiad nie odmowie
bo ja nie umiem byc na rynku i nie zjesc obwarzanka z maczkiem , ale on siei tak spali jak bede chodzic
jezeli chodzi o zarelko do skzoly to ja wogole nic nie biore , albo raz na jakis czas jablko tylko , nawet jak siedze do 16 :/
bo mi jest troche szkoda kalori na skzole manowac jak tam mam co robic bo japrzychodze do domu to jem duzy obiadek wtedy , jakas grahamke podzielona na 4 z czyms tam
a wogole zauwazylam ze lepiej mi sie uczcy i pisze sprawdziany itp jak mi burczy w brzuchu i odkad sie odchudzam to mam lepsze ocenki
alessa ja tez mysle ze w czasie szkoly to ten kilosek napewno zlec , a jeszce jak zmaierzasz troszke cwiczyc to juz na 100 % wiec nie ma sie co dziadem stresowac
-
hej slonka:*
ja dzis rano wstalam i troche pocwiczylam, a na sniadanko zjadlam platki fitness z owocami i mleko co dalo mi 400kcal. Teraz czekam an obiad ktory bedzie okolo 14, mama ma zrobic kotleciki schabowe, ziemniaczki i surowke. To bedzie moj normalny obiad po tak dlugim okresie nie jedzenia takich rzeczy. Dlatego musze zglodniec troche Posanowilam sobie ze bede cwiczyla zeby sie porzadnie rozciagnac bo chce zrobic mostek z pozycji stojacej a do tego musze byc dobrze wygimnastykowana. Zeby tylko nie zabraklo mi sil do trwania w tym postanowieniu bo ja jestem jak slomiany ogien, najpierw sie do czegos zapalam a potem szybko rezygnuje gdy napotkam pierwsze trudnosci...
Kredkova mieso jest potrzebne organizmowi i wlasnie ja mam zamiar zaczac je jesc(ale jak mi to wyjdzie to nie mam pojecia). A jak te tabletki na przywrocenie okresu? Ja tez czekam na szkole bo nie bede tyle tedy myslala o jedzeniu. Co do zimy to tego sie wlasnie najbardziej obawiam no bo wiadomo ze jak jest zimno na dworze to sie chce jesc cieplego a cieple to dla mnie nalesniki, frytki, racuszki itd. To sa kaloryczne rzeczy a jak zaczne je jesc i bede miala malo ruchu to przybedzie mnie pewnie no ale ja sie nie dam. Kredkova nie martw sie mi tez bylo zimno zawsze w czasie diety. Caly czas sie trzeslam z zimna i musialam sie cieplej ubierac, wiec nie jestes sama:*
Agi ja tez sie zawsze obzeram z nudy, wczoraj na przyklad tak zrobilam ale dzis juz lepiej jest. trzymam kciuki, dasz rade i zmiescisz sie ladnie w limiciku:*
MlodyAniolku jak juz bedie szkola to ja mam zamiar jesc nie tak jak zwykle do 18 ale czasami nawet do 20 no bo jak wroce ze szkoly np o 18 i nie bede glodna to nie bede jadla na sile tylko pojde sie pouczyc i potem cos zjem. Jak nie bedziesz jadla 3000kcal dzien w dzien to nie przytyjesz no bo co z tego ze zjesz pozniej ta kolacje skoro zmiescisz sie w 2000kcal. Nasz organizm bedzie potrzebowal wiecej energii w roku szkolnym bo bedziemy mialy wiecej ruchu, nauki i ogolnie wiecej bedziemy spalaly. A co do serkow itd to zawsze mozesz zjesc na sndiadanie serek wiejski np z grahamka a do szkoly wziasc sobie jogurcik albo kanapeczke z ciemnym chlebkiem(przekonaj sie do chleba bo on daje duuuzo energii ktora z pewnoscia bedzie ci potrzebna w roku szkolnym). Nie musisz z niczego rezygnowac i mysle tak jak Kredkova, niech akzdy sie zajmie soba i swoim talerzem i nie wtraca sie do innych. Tak wiec nie martw sie ze szkola ci wszystko zepsuje bo na pewno da sie rozplanowac wszystko tak zeby bylo dobrze, a jak by cos to ci pomozemy:*
Buziaki:*:*:*
-
no tak...ale wakacje to zawsze wakacje i ciezko bedzie mi sie przestawic na "tryb szkolny"://. A co do godzin jedzenia to musze pomyslec nad tym zeby chyba juz zaczac wydluzac godziny ostatnieg posilku...Moze wraz z dodawaniem o 100 co tydzien bede wydluzala o godzinke? To pomogloby tez jakos pomiescic coraz to wieksze wraz ze zwiekszaniem limitu ilosci zarelka i zolodek moze by sie nie rozpychal... Ale czy nie przytyje?
Kredkova ja tez nie jem mieska i na szczescie u mnie jest wszystko ok. Kurcze,ale to rzeczywiscie dziwne...Rozumiem zelazo np., bo je jest wedlug mnie najtrudniej uzupelniac(tzn do tej pory tak myslalam) No ale wapn skoro wcinalas tyle nabialu? Hmm,ale to nawet podobnie jak ze mna. Jak robilam badanka to przeciez mi wyszlo,ze mam minimalnie za malo bialych krwinek i musze wcinac duzo bialka... a czerwone krwinki,a wiec zelazo w normie. A tez wcinalam nabial. Chociaz chyba mniej, bo to byl moj glupi okres kiedy potrafilam jechac tyle ponizej tysiaka i jadlam tak,ze lepiej nawet nie bede tego pisac...Jaka ja glupia bylam ale najwazniejsze ze szybko to zrozumialam. No a teraz bialka to dostarczam organizmowi tyle,ze watpie aby jakis niedobor byl Kredkova, jedz po prostu duuuzo sojowego jedzonka, mlecznego zarelka, jajek. O a jesli chodzi o wapn to polecam jedzenie kapusty. Kapusta zawiera go wiecej niz mleko i to duuzo wiecej.
Pozdrawiam Was:***
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki