I jak pierwsze kroczki były?!
I jak pierwsze kroczki były?!
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
AleXL - masz rację, nie "muszę", tylko "chcę", ale rozsądnie. Nic na siłę.
A pierwsze kroczki, hm... 1 listopada klapa, 2 trochę lepiej, wczoraj już całkiem nieźle... Czyli idę w dobrym kierunku (oby!)
Rascal - tak, tak, wiem. Staram się... Na razie trochę opornie, ale jakoś idzie.
Monic - słodycze nie, nie, nie - koniec!!! Ja mam jeszcze w szafce resztkę czekolady, powinnam ją wyrzucić, ale jakoś nie mogę...
A te małpki są boskie!!!
Kafig - fajnie, że wróciłaś! Musimy się zmobilizować, nie dać się tym wszystkim słabościom i dalej walczyć o siebie. Powodzenia!
Puellcia - gratulacje przedwczesne Ale teraz już będę grzeczna, naprawdę. A suszone owoce uwielbiam, mmm...
Katsonku - dzieki i buźka!
Lilichyba pisałam wtedy kiedy ty więc edytuję
To dobrze że już zaczęłaś coś robić w dobrym kierunku, oby tak dalej a będzie wszystko dobrze
A wyjaśniło, się to co miało wyjaśnić na początku listopada?
Rascal, dla mnie ważny krok to niejedzenie słodyczy i wieczory, gdy uda mi sie nie podjadać - na takim etapie jestem aktualnie. Jutro spodziewam się @, więc może być ciężko, ale psychicznie jestem nastawiona pozytywnie, więc wierzę, że dam radę!
Wczoraj wreszcie wybraliśmy się obejrzeć sale weselne i znaleźliśmy IDEALNE miejsce, które spełnia wszystkie nasze wymagania i po prostu nas zauroczyło!!! Terminów maja bardzo niewiele, więc teraz czekamy na wiadomość od zespołu (też znaleźliśmy super ekipę - oni albo nikt inny!!!), żeby zobaczyć, czy mają wolne. Trzymajcie kciuki!
Dziś czeka mnie masa sprzątania, och, jak mi sie nie chce...
Porazka Lili...kolejna już...dziś zjadłam duuużo,za dużo...masakra.
Dobrze,że jutro poniedziałek,bo jakoś łatwiej zacząć coś od początku tygodnia.Ja postanowiłam wreszcie skończyć z tym obżarstwem.Kropka.
Monic, jak zarezerwujemy salę i zespół, to najważniejsze będzie "z głowy". Potem cała reszta, czyli nadal masa spraw, ale wszystko jest do zrobienia.
Tak, jedzenie jest zapewnione na sali, mogą być też dodatkowe atrakcje, jeśli zechcemy No i są tam noclegi, co dla nas ma duże znaczenie, bo będzie sporo przyjezdnych gości.
A co do kasy... Lepiej zacznij już odkładać, serio. Nas wszystko będzie kosztować około 25 tysięcy Choć mam nadzieję, że może jednak trochę mniej... Rodzice nam pomogą, ale i tak nie wiem, skąd tak naprawdę to weźmiemy...
Kafig - napisałam już u Ciebie, nie bedę się powtarzać.
Damy radę!
Dziś było naprawdę nieźle, tzn. w odniesieniu do poprzednich dni. Jadłam regularnie, żadnych słodyczy... Tylko jestem nadal głodna więc nie wiem, czy jeszcze się na coś nie skuszę!
W najbliższych dniach czeka mnie wyjaśnienie bardzo ważnej dla mnie sprawy. Please, trzymajcie kciuki, żeby poszło po mojej myśli!
Pozdrawiam!
Zakładki