-
ja tylko wpadłam się narazie przywitać... obrona do przodu w tym tygodniu odbieram dyplom weekend zajebisty :P ale.... teraz jest okropnie... mam jakieś katastrofalne problemy z brzuchem... i.. wyglądam jakbym byla w zaawansowanej ciązy (fakt, że sikałam w za wysokiej strawie ale wiatrpylna chyba nie jesem :P )
trzymać kciuki zeby mi szybko przeszlo bo już mam dość
-
Peszka, właśnie smażę te racuchy, no niebo w buźce ale coś wiecej napisze potem, bo zaraz się przypalą. Mniam maniam, polecam wszystkim
-
no rety peszymistin, te twoje racuszki dziś sobie nie zrobię, bo mam co innego w planach, ale...kto wie zaraz lecę wcinać wątróbkę z...chlebem!!! bo jem chleb
cocci, ciekawa ta dieta makro...podobno Madonna się tak odżywia...a długo chcesz na niej być? pewnie starasz się jeść soję, fasolę i temu podobne roślinki, bo nie jesz mięsa, a więc...białka? ja miotałam się długo, próbowałam wszystkiego - no może oprócz kopenhaskiej - tego akurat nie chcę...- ale i tak doszłam do wniosku, że organizmu nie da się oszukać, przynajmniej nie na długo...no i cieszę się, że nie mam na razie żadnych skutków ubocznych diety
-
cocci ja przyszłam sie pochwalić ze zajecia mi sie barzdo podobaja i dzieki nim znowu mam tego powera co dawniej...co prawda dzis miałam mała wpadke ale mam nadzieje ze to juz był OSTATNI RAZ !!!!!! a dziś jestem po zajeciach z tańca brzucha....dziewczyny bosko było!
-
Dziewczyny! Dziewiąta dopiero, ale ja po prostu padam na mordkę :P ! Nie gniewajcie się, odpiszę jutro, przy okazji ważenia (nie wiem co to jutro pokaże, bo najadłam się dziś truskawkami -?) .
Do jutra :P !
-
marlenka: fajnie, że Ci się podobało ja też myślę, że taniec brzucha jest super
a ja... znów zjadłam lody
a miało być pięknie. na szczęście taka porcjka jak wczoraj- 1oo kcal
cocci: to do jutra odpocznij sobie
-
Hej!
No jestem, choć niestety nie na długo, więc nie zdążę pozaglądać do innych wątków . Ale ważenie było i mimo 30dkg truskawek wczoraj na sam wieczór (i oprócz kolacji) jest postęp:
68,6kg 68,2kg
Hi hi, Peszko, znowu mi się udało Ci uciec - ale już ledwo dycham , więc za tydzień już mnie pewnie prześcigniesz :P !
Cieszę się, że u Ciebie tak super :P !
A ja sprawdziłam wymiary z poczatku odchudzania i mam właśnie dowód, że kompletnie nie umiem się mierzyć, bo po prawie 13 kg zrzuconych wyszło mi wprawdzie ok.8cm mniej w biodrach, ale tylko 4cm mniej w pasie, a widzę po spodniach, że na pewno więcej. Tak więc te moje pomiary psu na budę :P .
Agasku! Ufff, to dobrze, że zdążyłaś :P ! Teraz tylko na wyniki czekamy, nie? Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Twojej myśli !
Wiesz co, ja nie chcę wolno, chcę JUŻ! Ale staram się używać rozumu - tyle lat się wstydziłam swojego wyglądu - chcę z tym skończyć na zawsze ! Jeśli mam większe szanse robiąc to wolno to niech będzie wolno.
A Twój tickerek to co taki bezczynny? Przecież ładnie jesz - ? Zaciął się, łobuz?
Marlenko! Słyszałam, że taniec brzucha super relaksuje i humorek poprawia. Fajnie, że Ci się spodobało !
Serenitko! Rozumiem Cię doskonale - tez tak z moją Rodzinką walczyłam. Teraz się przeprowadziłam, więc mi się w lodówce czekolady nie wylegują ! Odwiedzę Cię na pewno, choć pewnie już nie dziś - straszny młyn!
Buraczq! To już obrona załatwiona - no i git! :P Brzuszek - możesz coś zjadłaś innego w ten weekend i sobie z tym poradzić nie umie? Spokojnie, przetrzymac go trzeba. Choć ja to też powinnam porobić trochę brzuszków i mięśnie sobie wyrobić, bo jak nie ma porzadnych mięśni to na czym się to ma kupy trzymać i nie wylewać - ? Nic, mocne postanowienie - od dziś co wieczór brzuszki !
Kitola! I jak te racuchy? - no juz trudno, podręcz nas trochę. A może mnei to właśnie zmotywuje, żeby porządnie zrzucić te 2,2 kg do pierwszego minicelu i zrobić sobie taka pyszną nagrodę... !
Xixa! Ja soi też za bardzo nie mogę, ale rzeczywiście - staram się nadrabiać to białko różnymi strączkowymi. No i też nasiona i orzechy. Wiesz co, ja nie jestem na tej diecie żeby schudnąć. Jak się odchudzałam dotąd to tak zwyczajnie. Na makrobiotycznej jestem od maja bo długo miałam problemy z układem pokarmowym a na niej nie mam.
Nie wiem ile będę na tej diecie. Staram się jak najwięcej o niej dowiedzieć, żeby mieć wszystkie potrzebne składniki w diecie - to nie sztuka przestać coś jeść, ale trzeba własnie zrobić to z głową, przypilnować tego żelaza (jak wspomina Peszka) i innych takich. Na pewno można tak jeść i przez całe życie, bo - jak pisałam - poznałam osoby, które i po czterdzieści lat tak jedzą i super się mają. Ta pani doktor, która mnie konsultowała to jest bardzo logiczna kobieta - nie jakiś oszołom. Sama tak je już też kilkadziesiąt lat, ale mówi, że jak ją starsza ciocia zaprosido siebie i poczęstuje kotlecikiem to cioci nie odmawia.
Inna sprawa to to, co pisał Agasek - że ciągnie czasem... Przede wszystkim do mięska i żóltego sera. Na początku mnie nie ciągnęło nigdzie, bo tak byłam szczęśliwa, że mnie ten brzuch wreszcie po tylu latach przestał boleć :P ! Teraz czasem ciągnie - w takiej sytuacji średnio co drugi raz idę, kupuję i zjadam. Wczoraj np. było 10dkg kiełbasy wiejskiej drobiowej. Na razie w miarę OK. Po serze to mnie jednak brzuch boli. A dziś na obiadek m.in. amarantus (ma dużo białka i żelaza), ryż brązowy i świeżutka marchewka (ekologoczna - smakuje jak u Mamy z działki :P !).
Dobra, zmykam pożyć trochę w realu, bo wszystko ciągle teraz odkładam i odkładam, a nie można tak ciągle ...
Powodzenia w dietkowaniu :P
Pa pa :P !
-
cocci: super, że trochę spadło idealnie nawet spadło no nie?
a mój tickerek? ostatnio ważyłam się po spływie. i wtedy było ok. 65 kilo. teraz może i jest trochę mniej, ale po prostu tego nie sprawdzam. zważę się, to powiem
skończyłam z nałogiem codziennego ważenia!
ale ruszy, na pewno ruszy, skoro jem całkiem ładnie a jak jeszcze zacznę się ruszać, to już w ogóle
ja wciąż zapominam, że ta dieta to ze względów zdrowotnych a jesteś pod opieką lekarza?
to może rób po prostu badania okresowe jakieś, żebyś wiedziała czy wszystko gra, ok?
peszka: Ty to już w ogóle super wyślesz nam kiedyś swoje zdjęcia sprzed odchudzania i te nowe? nawet bez głowy jak chcesz, bo wiem, że nie chcesz za dużo informacji o sobie ujawniać... no proszę, proszę, proszę
-
Cześć dziewczyny!
A ja chciałabym zapytać, czy mogę do was zaglądać.. Czy przygarniecie mnie do siebie..
Nazywam się Emilka i od 3 lat jestem mężatką. Na forum jestem od jesieni zeszłego roku i wtedy po raz kolejny postanowiłam sie odchudzac. Było nawet przyjemnie i zrzuciłam wtedy 5 kg, ale zimą bardzo ciężko było mi kontynuować diete.. Drogie owoce, warzywa itd, itp.. Całe szczeście ze kg nie wróciły i z tego bardzo sie cieszę, ale chce wazyc duzo, duzo mniej dlatego znów tu jestem od tygodnia. Chcę poznac miłe duszyczki na tym forum.. Więc jak? mogę się przyłączyć?
-
Cocci się nie obrazi jak się trochę porządze
Emilka witaj u Cocci na wąteczku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki