Kitola! Jak potrzebujesz kawy to na pewno lepiej Inkę niż zwykłą. Myślę, że Inka jest OK. A może spróbujesz od monodiety? Wtedy Cię nie będzie korcić czy już możesz to i czy jeszcze nie tamto - ?
Naraz wszystko to jest prościej o tyle, że możesz zacząć od produktów, których jesteś pewna, że możesz je jeść i potem stopniowo dodawać kolejne. Bo np. jeśli będziesz dalej używać soli to będzie Cię ciągnęło do słodkiego i na odwrót. Ale to nie jest tak, że czegoś nie możesz zjeść - to nie tak jak ta kopenhaska czy któraś, że jak coś zjesz nie tak to już wszystko przepada, czy coś takiego.
Wybierz zresztą tak jak Ci wygodniej - może rzeczywiście Tobie będzie wygodniej tak powolutku wprowadzać. Sama zresztą wiesz najlepiej :P .
Spoko że dasz radę - ja sobie w ogóle nie wyobrażałam ani jednego dnia bez nabiału i mięsa a tu proszę <proud>... (choć jak mnie najdzie to sobie zjem ale też staram się wtedy raczej kuraka niż wieprzowinę).
Dobra, zmykam już lepiej, bo roboty mam mnóstwo a na forum siedzę . Powodzenia i dawaj znać jak Ci idzie.
PS. A tę kawę to słodzisz?
Zakładki