-
i na księcia przyjdzie pora nic się nie martw!
-
Corsicangirl! No, tylko żeby to na emeryturze nie było !
Peszka! Oglądnęłam filmiki. Fajne. W ogóle fajny link. Posłucham/pooglądam sobie czasem co tam u Oprah . Dzięki
-
no, cocci, jak dajesz radę? ja musze powiedziec, że moja siostra podkrada mi teaz ciuchy, co mnie złości. no, z okresu, gdy ważyłam 55 kg, teraz ona tyle waży, a ma 15 lat, i nosi moje ciuchy a ja ciągle wrzeszczę, żeby nie ruszała ich, bo schudnę i nie nie będę miała co na siebie wożyć, więc mama mi mówi, że da mi forsę na kazdy ciuch, jaki zechcę, jsli tylko schudnę...dziwnie to brzmi...
-
Xixa! Każda z nas mieszka gdzie indziej, więc nie ma rannych bojów o ciuchy . Mi też coś czasem siostra dawała jak schudła i na nią było już za duże. Ja jej dawałam swoje ciuchy kupione po odchudzaniu gdy potem przytyłam, itd. Po prostu się wymieniamy - każda chodzi w tym, co akurat jest na nią dobre :P ! A jesli akurat jesteśmy w tym samym rozmiarze to każda chodzi w swoich , ale też i pożyczamy sobie jak nam coś spasuje. Raz tylko miałam opory żeby jej pożyczyć taką moją najulubieńszą bluzkę, bo się bałam że mi zniszczy zanim zdążę z powrotem do niej schudnąć, ale nie będę wiśnia - pożyczyłam jej.
Oj, mi mama nigdy tak nie powiedziała jak Tobie. Fajnie masz :P !
-
fajnie macie z tymi siostrami, że tak mozecie się ciuchami wymieniać
ja mam mamę za to a mama ma właściwie takie same rozmiary i ciuchów i butów, więc też nie jest źle! czasem nawet kupujemy coś wspólnie :P
a że mamie trochę się gust zmienił i zaczęła się ładniej ubierać teraz, to juz w ogóle korzystam :P
-
Hehe! Kogo nam tu wciągnęło !... Fajnie .
A Latorośl Mamie też podbiera czy pełny feudalizm - ?
No, widzę, że podobnie wagowo stoimy. Ale nie przejmuj się - tyle udało Ci się zrzucić, że to nie jojo. Najwyżej mała czkawka. Wiesz, mi się też wydaje, ze zdążyłam już organizm przyzwyczaić, że moja nowa stara waga to 72 kilo a nie 81 kilo. I teraz z tego będę chudnąć !
Agasku! Fajnie masz z Mamą :P . Wiesz, u mnie to też jest tak, że ja po prostu nie mam kasy na ciuchy. Z tego co pamiętam to przez cały ostatni rok kupiłam:
* czapkę i rękawiczki (bo stare zgubiłam)
* płaszczyk (bo stary się zniszczył)
* spodnie (bo mi się zaczęły stare kończyć)
* 3 pary skarpetek
* ze dwie bluzki
Parę ciuchów tez dostałam. Na szczeście nie mam raczej ciuchów pt. ostatni krzyk mody (jak jest moda na coś dziwacznego albo bardzo charatkterystycznego i za rok tego nikt w życiu nie włoży). Raczej sportowe rzeczy albo na tyle klasyczne, że mogę w nich pochodzić. Stąd wymiana ciuchami to też miłe - można ponosić coś innego. Na kolejne zakupy mnie nie bardzo stać, choć pewnei jak schudnę porządnie to zacznę coś kupować (na razie chodze w ciuchach z ostatniego odchudzania 5-6 lat temu. Od razu potem przytyłam, więc nie zdążyłam zniszczyć ).
U, zabrzmiało jakbym w łachmanach ostatnich chodziła, zacerowanych na dziesiątą stronę. Tak źle nie jest , ale no faktem jest, że w takiej sytuacji to tez miło się powymieniać ciuchami .
-
peszka: wciąga, wciąga mam nadzieję, że Cię na całego porwie i zostaniesz już tu z nami!
cocci: ja lubię kupować ubrania, na szczęście mogę sobie na to pozwolić teraz, szczególnie, że babcie, ciocia, często właśnie dają mi kasę na ciuchy i na urodziny i na gwiazdkę ale trochę też szaleję z babcią- przerabia mi jakieś stare ubrania. tak, że nadają się do noszenia, czasem uszyje coś nowego dobrze mieć taką babcię staram się też kupować na przecenach, żeby nie wyrzucać na to za dużo kasy. i oczywiście też raczej rzeczy klasyczne, które da się łączyć z innymi i pasują na wiele okazji
tak właśnie postanowiłam, że mogę poszaleć z dodatkami, żeby było modnie, a żeby nie było trzeba ciuchów co sezon wymieniać :P szczególnie, że na przecenach nie kupię raczej modnych rzeczy :P bo wtedy przestają być modne :P
-
Mi sie ciuchy w szafie nie mieszcza, a chodze raptem w 2 parach spodni, kilku swetrach/bluzach i kilku bluzkach.. nie no tak zle nie jest mam duzo ciuchow w ktorych chodze, ale czesto gubie jakies ubrania albo oddaje siostrze jak mi sie znudza :P i kupuje na przecenach przewaznie i w lumpeksach bo mi zal kasy. A teraz to juz w ogole! czekam az schudne i bede mogla wejsc w co tylko zechce!
-
Witam
Czy ktos mnie tu jeszcze pamieta ?
Tak sobie caly czas podczytuje i juz nie moge sie doczekac kiedy bede mogla znowu do Was dolaczyc!
Pocieszajace jest to, ze nie znikacie z forum i caly czas tu jestescie :P no wiem, ze lepiej by bylo gdyby kazdej z nas udalo sie schudnac do wymarzonej wagi i zebysmy juz nie potrzebowaly forum, ale patrzac z mojej perspektywy (zaczne odchudzanie pewnie dopiero za pare m-cy), to jednak ciesze sie, ze znajome nicki tu widze
Niestety nie udalo mi sie zrealizowac mojego ambitnego planu, aby w tej ciazy przytyc maksymalnie 10kg
Termin mam na 5 marca, czyli zostalo jeszcze 2 miesiace, a waga juz w tej chwili wskazuje 10 na plusie no i teraz mam kolejny ambitny plan, zeby nie przekroczyc 15kg
co do ubran i siostr.....hym....
mam siostre 3 lata ode mnie starsza, ale nie pamietam takich czasow zebysmy mogly pozyczac sobie ubrania! moja siostra nalezy do kruszynek - ma z 160 moze i wazy ok.46-48kg ! wiec o jej ciuchach to ja moge tylko pomarzyc, a szkoda bo ma fajne i duzo, nie to co ja
ogolnie na ubrania to ja tez rzadko wydaje kase, bo raz, ze siedze z Mlodym w domu - no to po co?, a dwa, ze jakos zawsze wole kupic cos Mlodemu niz sobie :P
pozdrawiam Was Wszystkie noworocznie
buziaki
tysiaczek
-
Tysiaczku! Fajnie, że zaglądasz. Kilogramami się na razie nie martw tak strasznie. Tzn. pilnuj oczywiście, ale pamiętaj, że każdy reaguje inaczej.
Ja długo ciuchów nie kupowałam, bo mi się wydawało, ze na taką poczwarę to szkoda wyrzucać kasy. Jakoś tak szacunku do siebie nie miałam. I dalej z tym średnio. Przykre też, że szacunek do siebie mierzyłam swoim wyglądem. Ale chodziło o to, że jestem do niczego, skoro z własnej woli robię z siebie poczwarę tłustą i nie zmieniam tego. A na pocieszenie po takiej dołującej sesji była czekoladka... . Teaz jest lepiej. Staram się nie miec do siebie tak rygorystycznego podejścia. Staram się pamietać, ze jestem swoim przyjacielem a nie sadystycznym wychowawcą - perfekcjonistą (cóż, bardzo często jeszcze o tym zapominam...). Ale jest lepiej.
Cieszę się, że u Ciebie wszystko spoko i że o nas nie zapominasz !!! To już w marcu?! Uuuuu, jak ten czas leci . Fajnie !!!
Corsa! Ja tez czekam aż schudnę - do tego czasu wytrzasnę kasę z podziemi i kupię super ciuchy !!!!
Agasku! Masz fajne podejście do mody - że własnie dodatki kupujesz, a nie całe zestawy, których byś za rok już nie założyła. Fajnie masz z tą babcią i z Rodzinką finansującą garderobę ! No bo kiedy się będzie fajnie ubierac jak nie teraz, nie?
Idę, bo roboty jeszcze mam. Miałam wcześniej skończyć, ale Brat zadzwonił z prośbą o tłumaczenie. Oczywiście na wczoraj... .
Dziś był mały duży grzeszek - Rafaello pojadłam i to nie jedno.... . Ale już więcej nie mam (dostałam), więc się nie powtórzy
Pa pa :P !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki