Wątek: Sezon Działkowy :-)

i muszę z daleka omijać puszkę z rodzynkami....

To powinno być raczej napisane w ten sposób

i muszę z daleka omijać puszkę z rodzynkami....

Nie ma co przesadzać z tymi rodzynkami, możepan Monti się nie dowie Chipsy to jest dopiero poważny problem

Ano, fakt - rodzynki kaloryczne, nie Monti, ale przynajmniej zdrowe.
To zasługa mojej Mamy - u nas w domu bardzo często zastępowaliśmy słodycze bakaliami, i zawsze w czasach komuny większą atakcją były np. daktyle niż cukierki, batoniki czy czekolada.

Nic to. Dziś będzie lepiej. Wracam do planowania posiłków, łatwiej mi potem trzymać się planu, niż na bieżąco wymyślać - zawsze wtedy zjem coś nie tak
Jedozonko
7.00 woda z miodem i cytryną
8.00 kawa z mlekiem 1,5%
10.00 śniadanie - 100g twarożku maslankowego, szczypiorek, pomidor, płatek pumpernikla, herbata czerwona (kubek 0,33)
12.00 kubek ( 0,5l) herbaty poziomkowej
14.30 obiad - dwie kostki mintaja na oliwie (bez panierki) surówka z selera naciowego, herbata czerwona (kubek 0,33)
17.00 kubek ( 0,5l) herbaty ..... chyba malinowej
18.30 kolacja - sałatka - sałata lodowa, pomidor, tofu, oliwa, sos sojowy, herbata czerwona (kubek 0,33)
21 jabłko
płyn w sumie - 2,57l ( nie da rady pić wody - mam wrażenie, zalęgły mi się żaby w żołądku, a owocowe herbatki uwielbiam i nie słodzę, więc nie ma sprawy)
Ruch
godzina spaceru z pieskiem - z podbieganiem, truchcikowaniem.....


mam nadzieję, że uda mi się zjaść mało rodzynek... wczoraj mąż namierzył tą puszkę, więc jak znam życie - nie ma już.... chlip chlip

O dziwo, mnie jeszcze nie ciagnie do zakazynych rzeczy, ale... za to w weekend bylo duzo za duzo winska i camemberta do tego I teraz waga mi skoczyla, bo wiadomo -alkohol odwadnia...

POZDRAWIAM 2 TWOJA POLOWE -SZKODA RODZYNEK - A MOJ CO ZROBIL CALY CZAS MYSLE ,ZE TAM JEST CALA PACZKA PRRRRRRRRRRRIIIIIIIIIIINNNNNNNNNNNNCCCCCCCCCCCCCCC CCEEEEEEEE

staram się moim dzieciom zastępować słodycze bakaliami. Przyjdzie taki dzień, że mnie za to przeklną
Szczerze mówiąc może dla tego właśnie ie ważysz 80 kg jak ja.

Miłegop dnia
Kaszania

dół jakby mniejszy... a motywacja wieksza...

ja tez notabene nie mam nadwagi. walcze o ladna sylwetke...

ja już mam idealną sylwetkę
Bo kula to figura doskonała

LaGruba

Waszka kochanie nie katuj się tak strasznie tą dietą, bo choćbyś była niskiego wzrostu to waga 61 kg to niewiele. Na dodatek prowadzisz bardzo intensywny tryb życia, działka, konie itp. to wszystko wymaga siły, a skad ją weźmiesz jak będziesz się głodzić, nie przesadzaj napewno wyglądasz świetnie. Myślę, że chęci na słodkości mamy wszyscy i nie możesz wyeliminować cukru zupełnie z diety, a garść rodzynek to pikuś.
Jesteś moim ideałem, ale nie Twoja dietka, ściskam.
Zaraz wychodzę z psem na godzinny spacer.

rodzynki pryszcz
doapadłam lodóki i obżarta jak prosię idę spać