Yasmin dzieki za słowa otuchy , ja dopiero uczę sie nie przekraczać 1000kal, prawda jest taka ze nie jest to takie proste. W zeszłym tygodniu np. wyszło mi 700 kal, i spokojnie zmieściłabym się w 1000 - cu jakby nie moja niewiedza. sytuacja wygladała tak 700 miałam ju nabite, po czym około 1000 dobiłam mussli z mlekiem. Czyli wyszło mi 1700 kal na dzień. Głupota to to nie była a poprostu niewiedza. Teraz się pilnuję owszem tez róznie mi wychodzi ale staram sie lekko przekraczać normę. Dzisiaj np. 1200 kal. trochę duzo, a właściwie poza serkiem danio,4 kromkami chleba wasa, 800dkg winogron - to one mnie dziś zgubiły, dwoma kiwi, jedna gruszka, 1 pomidorem, 5 rzodkiewkami, acha i jeszcze serek wiejski jeden. Dwie kawy bez dodatków. Poza tym rower dwa razy po pół godzinki, pół godzinki wieczornej gimnastyki, w tym twester, i agrafka... A jak sa fałdki tak sa. W sumie przez ostatnie 3-4 tygodnie schudłam własciwie nie wiem o mam zwykła wage raz pokazywała 78 a to 79 w kazdym razie teraz rano waze 75kg. Zawsze coś, nie widze jeszcze róznic specjalnych ale spodnie zapinam o jedna dziurkę blizej sa luznawe.
Życzyłabym sobie by chudnać 2 kg na miesiac uwazam to za bardzo dobry wynik. Ja niestety nie mogę zbytnio ćwiczyć bo mam astmę więć pozostaj mi tylko lekkie ćwiczonka w domowym zaciszu, ale ciezko jest się samej zmobilizować, ale walczę , zakupiłam w tym celu na allegro rowerek treningowy, w super cenie 100 zł i taki mi wystarczy nawet ma jakieś liczniki i z wygladu tak jak napisali prawie nie uzywany- chyba udało mi się
Yasmin powiedz mi w jakim czasie i ile kilogramów udało ci się schudnac i od jakiej wyjsciówki zaczynałaś?
Pozdrówka
Zakładki