Wątek: ::Korni już nie MUSI, ale CHCE!::

Z tego co zrozumiałam - to Ty jesteś wodnik?? ja również ja również wierzę że z d. i z Madzią będzie wszystko w porządku - tylko się nie martw -będzie wszystko w porządku, trzymam kciuki za powodzenie (sory ale wtedy gdy nie pracuję to trzymam - bo inaczej nie miałabym szans popracować )

Ale bidulka jesteś ! Doskonale Cię rozumiem z tą kajzerką.Ja w takich dniach to jeszcze furę słodkości wchłaniam.Cóż , przez wiele lat właśnie takie sytuacje nas wprawiały w taki nastrój i powodowały jedzenie i tycie.Nikt chyba nie zaprzeczy , że grubaski są słabe psychicznie...
A tak poza tym to będzie dobrze , zobaczysz.
A jeszcze tak poza tym , to na słodycze można zwalić wszystkie choroby , nawet przerost migdałków...Bardzo ciekawe!
Moje dziecko wcinało słodycze przed operacją , wcina je dalej , minęło pięć lat od tego czasu i nic się jej nie powiększyły.Najlepiej zwalić winę na rodziców...Mówię to nie po to abyś małej dawała słodkości , ale po to , abyś się nie obwiniała.To nie Twoja wina.Ciekawe , czy ta lekarka ma dzieci?

Pozdrawiam, trzymaj się!

Korni, nie wiedziałam, że całe zło tego świata odpowiadają węgowodany
Sorry, ale to nie Ty jesteś winna powiększonym migdałkom Madzi, NIE TY!!!!!!!!!!
Winny jest jej organizm a nie Ty, ale Ty już to wiesz, prawda?

Hmm, ja akurat stresowych sytuacji nie zagryzam, wprost przeciwnie, gardło mi się zwęża i nic przełknąć nie mogę, nic
To też jest męczące

Będzie dobrze, dasz radę :P
Kto, jak nie TY

Oj Ty Babo jedna widzę, że chcesz dokręcic śrubkę . no dobra 71 21czerwca mamy jak w banku , chociaż teraz kiedy Balcerowicz odchodzi, to nie wiem czy to jest takie pewne

Migdałkami się nie przejmuj , to tylko zabieg . Mój mąż miał usuwane w wieku ..... 20 lat i przynajmniej najadl się lodów za wszystkie czasy . jezeli jeszcze stosują podawanie lodów po zabiegu, to Madzi o nich opowiedz, moze to złagodzi chociaż trochę stres .

buziolki H

To ja też chcę, żeby mi wycięli migdałki, bo kocham lody

no właśnie aporopos węgli, to ja dopiero powinnam mieć migdały jak balony!!! chyba największe na świecie!!!

nie dałam się...jestem zmotywowana, maślanka z otrębami zjedzona...w domu krupnik, a na kolację wszamam najprawdopodobniej tuńczyka, trudno

*************
kasiucz: oj wiem o co ci chodzi, ale dobrze że mi przypominasz...ja zaraz w głowie odganiam te myśli, że to moja wina, choć ciężko, ale ripostuję w łepku od razu...ale jeszcze wiele przede mną...a lody, hm...otręby lepsze

hindi: jak balcerowicz odejdzie to już nic nie będzie pewne co do czerwca, to 71 ma być i już i BĘDZIE...to co z tą 6W?? a cielotce kupię lody a co

dorcia: ta lekarka jak zwykle była chuda jak szprotka, a ja balon, madzia balonik...może mnie chciała postraszyć?? ja madzi i tak ograniczę, przynajmniej mam pretekst...ale bez przesad
*************

pocieszyłyście mnie

To ta juz nic nie rozumiem z tymi weglowodanami - przeciez zywieniowcy mowia, ze weglowodany to podstawa piramidy zywieniowej, nie pamietam ile to % ale przeciez one maja miec najwiekszy udzial w naszej diecie?! W koncu warzywa i owoce to tez weglowodany, czyli co, od nich tez migdaly rosna? Cos mi sie zdaje ze ci nasi lekarze tworza jakies nowe teorie, ktore nie maja zbytniego poparcia w nauce...

Korni, obiecalam, wiec za uszy targam za te wczorajsze buly wieczorem mimo, ze doskonale Cie rozumiem
Za kare prosze dzisiaj dluzej na rowerku pojezdzic!

Co do szostki - zaczynacie jutro? Mysle czy sie nie przylaczyc...

witam z gory przepraszam za wulgaryzm:czy tej lekarce do cna odbiło!!!!!!!!!
słodycze i co jeszcze????nadmiar węglowodanow szkodzi wszystkim i niech glupot nie opowiada ,że słodycze są wszystkiemu winne nie miala się czego czepić do doczepila się ciebie heh ......ale się wnerwilam zresztą cala chodze wnerwiona ostatnio stale coś i jeszcze tesc mnie wkurzyl 80l a zachowuje się jak dziecko 2x zaslabl po depleerze a potem coś mu się z pamiacią stało zresetowal mu się 1 dzień wysłali go do szpitala zrobili badania no i mial lezeć ale jemu się przypomniało ,że ojciec jego umarl w szpitalu (50 lat temu) i się jeszcze tego samego dnia wypisał!!!jej!!!!!!!!!!!!!!nie musze pisac jak moj G.szalal z wściekłość ufff ale sie wścieklam Korni sorry ,że ci wątek zaśmiecilam ale juz mi lżej... a co do madzi będzie ok ja już mam to za sobą a i lekarka pozwolila kasi zjeść lody nawet w nagrode....a twój d. na pewno tez szybko przyjdzie do siebie

pozdrawiam środo...buziaczki :P :P :P

Hi Korni, co za głupoty, że Ty odpowiadasz za powiekszone migdały Madzi. Ja juz nie powinnam móc językiem ruszyć w gębie, skoro tyle węglowodanów pożerałam jako małe, wieksze i to największe dziecko.

Z kajzerką wybaczam, rozumiem, może nawet troszkę popieram, ale z tą parówką to juz nie. A fe takie świństwo kaloryczne. Ale dziś już się nie dasz? :P :P

Też potwierdzam, że po wwycięciu migdałków je sie lody Sama miałam wycinane i sama jadłam...byłam wtedy dzieckiem ale pamiętam te lody do dziś...

Korni przezyjesz i to...

A węglowodanom mówimy stanowcze NIE!!!