Kchm... witam. To teraz prosze *wystawia tylek* kopac. Nie za mocno

Zjadlam dzis nie bardzo dietetycznie bigos ok. 15:30, ale uznalam, ze najlepiej, jesli to bedzie moj ostatni posilek typu tego, poki nie strace kilku kilo. No i ostatni posilek dzisiaj

Sesja co prawda jeszcze mi sie nie zaczela nawet, ale mam w miare luzy, wiec moge sie zaczac na nowo przejmowac. Wazyc sie jeszcze nie wazylam po tych 2 tygodniach, ale poczekam az mi sie @ skonczy i wtedy obaczymy. Podejrzewam, ze bede musiala gonic motylka, ale wole jeszcze przez te 3 dni pozyc w nieswiadomosci

Podczas tych dwoch tygodni odkrylam na nowo slodzik Nigdy nie uzywalam, bo jak bylam mala i moj dziadek jeszcze slodzil slodzikiem (slodzic slodzika slodzikowi o slodziku kchmmm.... odwala mi ), to zjadlam kiedys taka tabletke, bo myslalam, ze to smakuje jak cukierek, ale sie okazalo, ze jest bleee. Lubie czasem wypic bardzo slodka herbate, czasem srednio czasem gorzka... Takze ten slodzik to dla mnie zbawienie. Codzien jestem jakies 200 kcal do przodu Tylko wydaje mi sie, ze srenio pasuje do herbaty z cytryna, takze ta slodze jeszcze cukrem normalnie. a moze po prostu jakas mdla cytryne mialam. Hm... Sprobuje ze slodzikiem...

Kuuurcze. Mam takie zaleglosci, az mi glupio. Mialam zagladac codziennie a kupa wyszla... Ale coz. Nauka przede wszystkim

Z planow na przyszlosc: Do wiosny zrzucam tyle kilo, zeby byc blizej 6 niz 8 No wystarczyloby szesc. Albo sie wiecej okaze po wazeniu... No nie wiem.. Narazie ide, bo mam natlok mysli, a nie chce Was zameczac. Sprobuje herbaty z cytryna I slodzikiem, moze mi zaszmeken tego... no... Pozdrawiam