Wczoraj było 1094 kcal i popedałowałam na rowerku 700 kcal, więc myślę, że wynik piękny, nieprawdaż?
a teraz pobiegnę na piechotkę do sklepu, a pod wieczór znów rowerek i mam dziś sałatkę z białej kapusty z marcheweczką i z papryką i oliwą i octem i jest pychotka i ma niewiele kalorii, na 300 gram weszło tego taaaaka kopa, że nie zjem sama, podzielę się z koleżanką.
Ale jestem pilną odchudzaczką. Brawo, brawo, tylko na wadze nadal nic nie drgnie... ale to się zmieni mam nadzieję .
Pozdowionka dla wszystkich
.