Ja za to nie bardzo mam jak wyskoczyć na większe zakupy. Mam w pracy przerwę 45 minutową, więc wtedy biegnę do biedronki. Niestety nie ma rewelacyjnego wyboru.
Ja za to nie bardzo mam jak wyskoczyć na większe zakupy. Mam w pracy przerwę 45 minutową, więc wtedy biegnę do biedronki. Niestety nie ma rewelacyjnego wyboru.
Marg75 - no tak produkty z BIedronki polaecają się głównie na grilla
Wracając do wątku - nie wyrzucania jedzenia, ja mam zawsze bardzo silne poczucie, ze grzeszę kiedy to robię ale odkad jestem na diecie wyrzucam więcej i więcej nie dojadam więc zostawiam na talerzu.
Zakupy... hmm no tak jesli chodzi o oszczędność czasu i pieniedzy to lepsze są duże zakupy, ale po nich częściej wyrzucam - znajduję np, jogurt przeterminowany, wczoraj wyrzucałam mozarellę bo przeszedł jej termin ważności. Pewnie jak ktos jest dobrze zoragnizwoany to wie co ma w lodówce, a ja wiecznie w pracy siedzę wiec czasem zapominam zajrzeć, a tak naprawde to każdy moze wypracować coś dla siebie odpowiedni sposób - tyle, ze to zawsze zajmuje trochę czasu
Pozdrawiam, lecę bo muszę zajrzec do lodówki - sniadanie
wlasnie tak to juz jest z tymi zakupami...tak zle i tak niedobrze (czy nie dobrze )
dzis chce mi sie na basen..normalnie nie wiem co mi sie stalo...ide sama i nikt mnie nie musi wyciagac...chyba sie boje jutrzejszego wazenia
Dobrze mowi!Zamieszczone przez verseau
Niestety w mlodym wieku czlowiek jest b. podatny i jak sie czegos raz nauczy ...Ale lata prania mozgu w domu zrobily swoje i szlag mnie trafia jak musze wyrzucac jedzenie.
Do do tego rozwiazania to mam pewne watpliwsci ...Najlepiej nie kupowac za duzo na zapas, no ale potem jak sie nie ma czasu zrobic zakupow to co? Sie gloduje
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
no i przegielam.
ku..wa.... nie wiem co we mnie wstapilo...zamiast skrecic na basen pojechalam do oszą....zamiarem byl zakup wody i bananow....skonczylo sie na mega duzych SLODKICH ZAKAZANYCH paskudztwach...
Zanim sie opamietalam zdazylam zezrec male opakowanie lodow 100ml. i 2 ciastka....ale NA SZCZESCIE ktos/cos mna potrzasnelo i sie na tym skonczylo.... i teraz w domu mam 2 czekolady, 4 paczki, 4 lody...i wiecie co? paczki juz wypieprzylam... i wcale mi ich nie bylo szkoda... czekolady zostawie bo sa zdrowe (86%kakao) a lody powedrowaly do zamrazalnika....
co we mnie siedzi za cholerstwo....
taa a jutro sie mam wazyc...super
No nie wiem co w Ciebie wstąpiło! No nie ładnie, ale dobrze, że sie w pore ocknełas Nie wolno tak robic na drugi raz
no nie bardzo się popisaś
mam nadzieję, że jeszcze się nie dobrałaś do tej reszty co ci została
ja bym na twoim miejscu wytwaliła tą całą resztę i bym nie traktowała tego jako niepotrzbną stratę tylko jako nauczkę na przyszłość.
po takim wybryku bałabym się ryzykować zostawiając te rzeczy na noc w domu
Spoko, juz mi przeszlo i nie mam zamiaru tknac tego co pozostalo.
Tak analizuje dlaczego tak sie stalo... weszlam z zamiarem kupienia zdrowych rzeczy... potem stwierdzilam ze kupie gorzka czekolade na piatek na podroz autem (czeka mnie 10-12h za kolkiem)... potem wzielam jogurtowe czekoladki (bo niby zdrowe).. i sie zaczela lawina... jakby mnie ze smyczy ktos spuscil, latalam miedzy polkami jak szalona... tak jak kiedys jedna babka mi powiedziala...zamknij przed obzarstwem drzwi a wejdzie oknem...niby powinno sie to cholerstwo oswajac, ale jak to zrobic to juz zapomnialam
chyba mnie zestresowala ta podroz piatkowa, nie wiem ...
bylo minelo
jutro waga...hmmm
Ja uwazam ze nie ma sensu walczyc z organizmem bo i tak wygraZamieszczone przez verseau
Lepiej uprawiac takie jujitsu - przekierunkowac go by tracil wage i byl zadowolony ... bo jak glod jest zly to zacznie cos spiskowac z podswiadomoscia i w koncu nie ma mocnych ...
nie ma co sie dolowac. bylo minelo jutro jest nowy dzien a walka jest na miesiace i nie kazda potyczke da sie wygractaa a jutro sie mam wazyc...super
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Zakładki