Wątek: odchudzanie po raz ostatni...30kg

Zamieszczone przez verseau

ewulka78 eeee jaki wstyd... nie mozesz tak podchodzic.... ja podziwiam jak widze dziewczyny wieksze ode mnie (a zdarzaja sie czesto) ze im sie chce, ze walcza i probuja dbac o swoje zdrowie... mam nadzieje ze szybko bedziesz miec okazje zostawic dzieciaki pod czyjas opieka

To jest dokładnie to co ja myślę - jak widzę kogoś z nadwagą na siłowni czy na basenie. Podziwiam!!!! A takie szkielety co biegają na bieżni to aż ma wstrząs estetyczny jak patrzę - chciałoby się podejść i powiedzieć coś ..

a dzis sie znow scielam z facetem.... ehhh.... szlag mnie trafia ze musze myslec za dwoje i ze wiecznie wszystko na mojej glowie....

W kwesti jedzenia czy tak ogólnie - jestem pewien, że facet myślał, tylko o czym innym

Co nie zmienia faktu, że my zawsze musimy myśle za dwóch

CO do grubasków na siłowni to sama jak chodziłam na siłownie to doświadczyłam niesamoitego przyjemnego uczucia. Była to siłownia "koedukacyjna" i sami pakerzy po niej chodzili i strasznie się bałam, ze bedą się śmiac a tu niespodzianka zamiast sie smia pomagali mi i pokazywali jak powinnam wykonywac cwiczenia żeby działały. Totalny szok.

AleXL byc moze masz racje z tym mysleniem

nargila ja tez kiedys chodzilam na koedukacyjna silke i mialam podobne odczucia do twoich... te wszystkie wymowki sa tylko w naszej glowie... nie pojde na silke bo faceci... nie pojde na basen bo za gruba... i w ten sposob oczyszczamy swoje sumienie z nicnierobienia...a tluszcz sam nie ucieknie...

wracajac do tematu faceta...wczoraj zaczelam sie powaznie zastanawiac czy my wlasciwie do siebie pasujemy...z lekka pozno, bo slub w planach dosyc zaawansowanych... no ale przeraza mnie mysl ze to ja bede za wszystko odpowiedzialna i jezeli o czyms nie pomysle to nie bedzie zrobione... jest kochany, widac ze sie stara...ale ciagle o to samo walcze...faktem jest, ze przez poltora roku bylismy para weekendowa widujac sie srednio co 3 tygodnie na 2 dni.... a teraz mieszkamy razem i wszystko wychodzi...nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale moze to przyzwyczajenie i strach przed samotnoscia? za duzo tych pytan ...

wracajac do jedzenia, moj wczorajszy jadlospis:
sniadanie:
X Mleko 0,5 % szkl. 250ml 1 88,00
X Musli czekoladowe łyżka 10g 4 144,00
X Nektarynka średnia 140g 1 56,00
2 sniadanie:
X jogurt naturalny 0% opakowanie 100g 1 42,00
obiad:
X Ziemniak gotowany szt. 150g 1,5 139,50
X kapusta zasmażana średnio 100g 1 150,00
X wasa sezam kromka 20g 2 66,00
X serek topiony sztuka 32g 1 75,00
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
podwieczorek:
X Nektarynka średnia 140g 1 56,00
X Kinder Country sztuka 23,5g 1 132,00
kolacja:
X Grzanka z sezamem sztuka 15g 2 80,00
X Sałata średnio 100g 1,5 21,00
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 1,3 114,40
X Tuńczyk w sosie własnym puszka 185g 0,6 103,80
X Pomidor szt. 200g 1,3 44,20
X Ogórki kiszone średnio 100g 1,5 18,00
X Cebula surowa szt. 90g 0,3 9,60
X sos jogurtowy opakowanie 150g 0,6 44,40

W sumie kalorii: 1 449,90

hej, Ryba wróciłam znowymi motywacjami

No właśnie same siebie usprawiedliwiamy

Co do faceta to musisz się porządnie zastanowić. To, że za faceta trzeba wiele rzeczy robić swoja drogą chcociaż wydaje mi się, że to jest kwestia wychowania go. Wiem, ze to głupio brzmi ale wiem z doswiadczenia, ze idzie. Moja siostra była w zwiazku z facetem który mial 3 starsze siostry i on po prostu nic nie musiała robić w domu. Po roku bycia z Anką musiał sie nauczyć wiele rzeczy i koniec. Więc myślę, że znajdziecie jakiś kompromis i będzie dobrze. Jak ludzie się kochaja to zawsze dojdą do konsensusu

wiem, ze musze sie zastanowic... podejrzewam ze sytuacja sie zmieni jak on znajdzie prace... bo poki co on pracuje sporadycznie dorywczo, wiekszosc czasu spedza w domu "nicnierobiac"... i mam mam nadzieje ze to sie zmieni bo ani jemu ani mi ta sytuacja nie jest na reke... on sie czuje niedoceniony ze nie on jest "glowa rodziny", ja czuje ze jestem odpowiedzialna za zbyt duzo rzeczy... musimy to przetrzymac a ja musze sie hamowac i nie naskakiwac na niego co chwile...taki jest plan

wczoraj baardzo nie chcialo mi sie isc poplywac...i nie poszlam...cos czuje ze mi sie znudzilo...ale poki nie znajde jakiegos zamiennika to musze sie zmuszac

moje wczorajsze menu:
sniadanie:
X Mleko 0,5 % szkl. 250ml 1 88,00
X Musli czekoladowe łyżka 10g 3 108,00
2 sniadanie:
X jogurt naturalny 0% opakowanie 100g 1 42,00
obiad:
X Brukselka gotowana średnio 100g 1,5 52,50
X Ziemniak pieczony w skórce szt. 160g 1,3 159,90
X Zrazy wypiekane srednio 100g 1,5 303,00
podwieczorek:
X Banan bez skórki szt. 150g 1 120,00
X Pudding ryżowy średnio 100g 2 210,00
kolacja:
X wasa sezam kromka 20g 3 99,00
X serek topiony sztuka 32g 1 75,00
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
X Ogórki kiszone średnio 100g 1 12,00
X Nektarynka średnia 140g 1 56,00

W sumie kalorii: 1 359,40

Znam to skąś, najgorsze to jest się zmuszać do czegos, nie potrafie tego więc dlatego ja uciekłam na kilka dni z forum. Musiałam się zmuszac do rowerka stacjonarnego to zminiłam go na normalny

Ehhh ... faceci. Mój bardzo lubi "nicnierobienie".
verseau - mam wrażenie jakbyś pisała o moim "M". Uważaj, bo u mnie to trwa już kilka lat. A ja ciągle sobie wmawniam, że będzie inaczej. Nawet dziecko nie wiele zmieniło (no może poza tym że teraz utrzymuję 3 osoby).
Teraz mój "M" pracuje w angli i wraca za 4 tygodnie. Aż się boję co będzie dalej. On ma zawsze przecudowne wizje i plany. Szkoda tylko, że na planach i wizjach wszystko się kończy. A ja jestem coraz bardziej zmęczona życiem i taką sytuacją .

Marg75 Wlasnie sie tego boje, ale do slubu jeszcze niecaly rok wiec licze na to ze sie sytuacja zmieni. Poki co u mnie trwa od paru miesiecy, przeprowadzil sie do mnie, mial napisac prace mgr i potem zabrac sie za szukanie pracy....ale czas mija i ani mgr i ani pracy... jest chlopak pod obserwacja wiec niech sie strzeze

Zamieszczone przez verseau

wczoraj baardzo nie chcialo mi sie isc poplywac...i nie poszlam...cos czuje ze mi sie znudzilo...ale poki nie znajde jakiegos zamiennika to musze sie zmuszac

Daltego polecam dobrego instruktora pływania - może pokazać i nauczyć nie tylko style pływania ale też rożne podejścia do spędzania efektywnego czasu w basenie - takie jak trening interwalowy i jak najlepiej go robic w basenie, sprawdzanie pulsu, szacownaie wysilku i jego roznoicowanie, jak sledzic postepy, etc etc